LEWANDOWSKI Mariusz (1960 - 2022)
Wymiary: 40 x 30 cm, plus oprawa
Technika: olej, płótno
Sygnatura: z przodu
Certyfikat autentyczności autorski
Mariusz Lewandowski urodził się 31 lipca 1960 r. w Działdowie. Mieszkał i tworzył w małym miasteczku na północy Polski - Górowie Iławeckim. Po pomysły swoich prac wyruszał w najgłębsze pokłady podświadomości. Interesowały go: muzyka oraz niewyjaśnione zjawiska. Artysta w swoich pracach przenosi widza w prawdziwie oniryczny świat, którego jakiekolwiek granice wytycza jedynie wyobraźnia artysty. Autor dzieł wychodzi poza ramy zwyczajnej sztuki, dlatego całkowicie zasługuje na miano niezwykłego. Twórczość Mariusza Lewandowskiego, jak mówi sam artysta, jest wyrażeniem głębokiej tęsknoty za czymś nieokreślonym, czego nigdy tak naprawdę nie było i nie będzie. Niesamowity świat fantazji i wyobraźni artysty tak pochłania odbiorców, że jest w stanie przenieść ich w starannie wykreowaną przestrzeń, która pozbawiona jest dosłowności. Owa przestrzeń pełna jest przedziwnych znaków i symboli. Nierealne przestrzenie malarskiego pejzażu rysują przed widzami świat zupełnie odmienny od tego, w jakim funkcjonują na co dzień. Szarość życia codziennego nabiera magicznego wymiaru, posiada odniesienia religijne, oddające właściwie stan ducha samego malarza. Mariusz Lewandowski twierdzi, że jego obrazy są wyrazem jakiegoś buntu, ale nie chce nikogo prowokować swoją sztuką do działania. Pragnie jednak pokazać ludziom coś, co zapiera dech w piersiach. Ogromne przestrzenie, góry jakby wyrzeźbione przez ludzką wyobraźnię, kamienne okręty monstrualnych rozmiarów, budowle skąpane w nierzeczywistym świetle. Gdzieś pośrodku tej niesamowitej, tajemniczej scenerii ukazana jest małość istoty ludzkiej.Obrazy artysty skłaniają odbiorcę do chwili głębokiej refleksji. Niecodzienne połączenie urokliwego zakątka w którym tworzy malarz z elektroniczną muzyką, z której artysta czerpie inspiracje, dają zupełnie inny wymiar odbioru jego twórczości. Płótna artysty na pewno przypadłyby do gustu miłośnikom twórczości zmarłego Zdzisława Beksińskiego, którego ślady wyraźnie widoczne są w pracach Lewandowskiego.