Wróć do artystów
WJ

WOLFF Jacek

(ur. 1947, Gdynia)
Dodaj do listy życzeń
(0)

Prawnuk założyciela słynnego wydawnictwa Gebethner i Wolff. Studiował na PWSSP, dzisiaj Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Był uczniem, a potem asystentem Profesora Józefa Hałasa Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, grafiką użytkową, projektowaniem wnętrz i wystawiennictwem. Autor kilkunastu plakatów. Malarstwo i rysunek prezentował na 5 wystawach indywidualnych i 14 zbiorowych w kraju i za granicą. Swoje prace prezentował również, między innymi na wystawach w galerii grupy HAPP (Human Art. Present Production) w Berlinie Zachodnim , w Umea w Szwecji, na wystawie „Junge Kunstler aus Polen” w galerii miejskiej w Schwabisch Hall niedaleko Stuttgartu w ramach Tygodni Kultury Polskiej i na dużej wystawie indywidualnej w Galerii Hoffelner w Linz w Austrii. Dwukrotnie pokazywał swoje prace na międzynarodowych wystawach na Węgrzech w towarzystwie słynnego Christo na wystawie „A Termeszet-The Nature” w 1985 roku w Pecsi Galeria, oraz „ Rajz Drawing w 1988 roku. Realizował malarstwa ścienne na fasadach budynków w centrum Dusseldorfu i Berlina Zachodniego. Prace artysty znajdują się w kolekcjach prywatnych w Kanadzie, USA, Szwajcarii, Austrii, Niemczech oraz w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu. W Austrii, w miejscowości Lakirchen nieopodal Linz znajduje się 26 prac autora zgromadzonych w kolekcji Hoffelner. Stypendysta Ministra Kultury i Sztuki w roku 1977. W 1978 roku brał udział w Międzynarodowym Triennale Rysunku we Wrocławskim Muzeum Architektury, obie prace prezentowane na Triennale zakupiło Muzeum Narodowe, w 1980 roku otrzymał Wyróżnienie Honorowe na Wystawie Malarstwa Młodych im. W. Cwenarskiego. Na początku XXI wieku współorganizował wystawę Andy Warhola a rok później Goi we wrocławskim Ratuszu. Jest właścicielem zakupionej w Moskwie licencji na organizację retrospektywnej wystawy „100 Lat Plakatu Rosyjskiego” którą pokazywał w Warszawie, Łodzi, Szczecinie, Wrocławiu, Katowicach i kilku mniejszych miastach Polski.


Trzeba widzieć by wiedzieć
Malarstwo Jacka Wolffa jest opowieścią, choć nie padają w niej słowa. Jest barwne i pełne przestrzeni, choć zwykle to jeden kolor iluzyjnie rysujący fakturą geometryczne kształty na płaskim tle.
Nie przedstawia przedmiotów, nie kreśli historii, nie narzuca wizji odczytywania.
To obrazy nasycone energią zatrzymanego malarskiego gestu, skupieniem malującego, który zaprasza uważnego widza w emocjonalną podróż.
Autor ograniczając barwność kompozycji do monochromu, jasno wskazuje, że nie zależy mu na sensualnych przyjemnościach odbioru, lecz na pogłębieniu naszego postrzegania.
Najprostszy arsenał środków - zamknięte w dwuwymiarze ramy kolor i faktura - mają nam dać szansę wspólnego przeżycia, wspólnej refleksji nad uniwersaliami.
Do wewnętrznych rozważań nad skalą, głębią, czy też pustką. Nad siłą pojedynczego znaku i bezmiaru przestrzeni. Nad twórczą rolą światła, wielkością/małością człowieka.
Nie jest to droga o ekstremalnym stopniu trudności: nie jest konieczny w niej egzamin ze znajomości twierdzeń Malewicza, Mondriana, czy Strzemińskiego, choć lekcja abstrakcji geometrycznej, wiodąca ścieżką od suprematyzmu, przez neoplastycyzm, po unizm, pozwoli nam przekroczyć rubikony zarówno malarstwa materii, jak i doświadczeń Szkoły Wrocławskiej.
Nietrudno nam będzie spotkać podczas tej malarskiej eskapady Józefa Hałasa, Alfonsa Mazurkiewicza, czy Jana Chwałczyka. Oni również wydeptywali swoje malarskie ścieżki podążając od góry, lasu, czy morza, w stronę syntezy kształtów, powracając do natury koloru i linii.
Ale w tych artystycznych wojażach nie jest niezbędnym ekwipunkiem wiedza o dokonaniach poprzedników, choć nie powinniśmy o nich zapominać.
Zasadniczą sprawą na tym szlaku staje się otwartość na malarskie wyzwanie - ktoś powie wsłuchanie się w obraz, ja nazwę to świadomym spojrzeniem.
To właśnie ono pozwala od patrzenia przejść do spostrzegania, czyli do widzenia, by nie powiedzieć wprost - do wiedzenia. I właśnie wiedza płynąca z patrzenia dała mi największą przyjemność w obcowaniu z obrazami Jacka Wolffa.
Maksymalnie uproszczone kształty, wykreślone z geometryczną precyzją, iluzyjne płaszczyzny, są tu Malewiczowskim “malarskim atomem”
To nie tylko farba skrupulatnie pokrywająca powierzchnię, ale umiejętnie zaprzęgnięte do działania światło, poszerzające spectrum oglądającego.
W tym malarskim widowisku dzieło (współdzieło malującego i oglądającego) nie jest literacką paplaniną, ale drogą do odczuwania. Obrazem czekającym na odkrycie i przeżyciem wspólnej wędrówki.

Pokaż
27
27

WOLFF Jacek (ur. 1947, Gdynia)

bez tytułu, 2021 r.

olej, płyta MDF
120 x 90 cm
128 x 98 cm w oprawie
sygn. i dat. p.d.:

Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji
37
37

WOLFF Jacek (ur. 1947, Gdynia)

Deszczowa piosenka, 2019

olej, płyta MDF, 88 x 131 cm, oprawiona 95 x 140 cm

Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji
49
49

WOLFF Jacek (ur. 1947, Gdynia)

m21, 2003

olej, płótno, 60 x 80 cm

Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji