Ponad czterdzieści lat twórczości artystycznej Natalii LL to lata nieustającej manifestacji indywidualizmu osoby, która wykreowała swój wizerunek jako niepowtarzalny byt w kosmosie. Skoncentrowanie się na własnym jestestwie, które jest pryzmatem dla całej energii zewnętrznej, wynikało niewątpliwie – u progu kariery twórczej artystki – z tendencji, jakie wówczas dopiero zaznaczały się w sztuce najnowszej. (…)
Natalia LL ze swoją ściśle personalistyczną sztuką została entuzjastycznie przyjęta przez środowisko feministyczne. Jej postawa artystyczna, tak mocno nakierowana na własną – siłą rzeczy kobiecą – osobowość, była analogiczna do działań czołowych reprezentantek sztuki feministycznej na świecie, a jednocześnie całkowicie oryginalna. Sam pseudonim artystyczny: Natalia LL, odżegnanie się od nazwisk, które przypadają zwykle kobiecie w udziale – po ojcu i mężu (notabene już w swoim pełnym brzmieniu Lach-Lachowicz bardzo intrygujące) – świadczy o jej wielkiej potrzebie zaznaczenia własnej, niepowtarzalnej osobowości. Osobowość jest godna wyeksponowania, gdy ma charyzmę, a projektująca ją osoba coś ważnego do powiedzenia.
Był wybitnym malarzem i rysownikiem, dobrym i mądrym pedagogiem, darzonym przez studentów wyjątkową estymą i zaufaniem. Był człowiekiem rzadkiej dobroci. Jako przyjaciel – niezawodny, jako kompan – o niewyczerpanej pomysłowości i o dyskretnym, wyrafinowanym poczuciu humoru. W środowisku plastycznym ceniony był i lubiany za swoją delikatność, takt i skromność.
Stale poszukujący nowych środków wypowiedzi, zaangażowany i czynny był we wszystkich działaniach awangardy jego czasu. W latach przedwojennych, jako jeszcze bardzo młody twórca, związany był z „Grupą Krakowską”. Po wojnie brał udział we wszystkich niemal spotkaniach twórczych artystów progresywnych. Reprezentował sztukę polską m.in. na 25. Biennale w Wenecji i na Documenta II w Kassel.
Zdjęcie: Adam Marczyński, Dekompozycja zstępująca 14, 1975, technika mieszana, drewno, akryl, 15 elementów 25,3 x 25,3 cm każdy. Własność prywatna
Bożena Kowalska
Historia pewnego szarlatana
Robert Kuśmirowski zawładnął wyobraźnią. Projektem Ornamenty Anatomii przemienił świat ułudy w rzeczywistość. Jego praca przy całej swej realnej powłoce ciągle zaskakuje nieprawdopodobnymi zwrotami akcji. Ornamenty Anatomii pozostają jednym z jego najciekawszych osiągnięć.
To chyba najdłuższy i najbardziej skomplikowany projekt, nad jakim przyszło mu pracować. Artysta w lubelskiej Galerii Białej założył specyficzne laboratorium sztuki, którego efekty można było zobaczyć w różnych miejscach Polski i Europy dopiero po pewnym czasie. Na kilka miesięcy przestrzenie wystawowe zamieniły się w Eksperymentalne Laboratorium Anatomiczne, gdzie powstawały różnorodne obiekty, począwszy od grafik, poprzez kopie książek, popiersia doktorów anatomii, ornamenty architektoniczne, a nawet mumię.
Zdjęcie: Robert Kuśmirowski, Ornamenty Anatomii, tom III w ramach cyklu W samym Centrum Uwagi (odsłona 7). Fot. dzięki uprzejmości CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie
Łukasz Gazur
Addìo Valentino
Krawiec celebrities – jego imię to ikona stylu, synonim luksusu i elegancji. Suknia od Valentino – wiadomo, sam szyk. Od czterdziestu pięciu lat ubiera gwiazdy. W zasadzie ubierał, bo w październiku zaprezentował ostatnią kolekcję prêt-à-porter, a styczniowa kolekcja haute couture Wiosna/Lato 2008 była jego pożegnaniem. Doszedłem do wniosku, że to znakomity moment do powiedzenia addìo światowi mody – powiedział 75-letni projektant.
Zdjecie: Haute couture, Jesień/Zima 1996, Model 192, klasyczna suknia wieczorowa, czerwony szyfon i tiul. Fot. Toni Campo. Valentino Archives
Małgorzata Czyńska
Made in Denmark, czyli międzynarodowe spojrzenie na duński design
Najnowsza ekspozycja w Duńskim Centrum Designu jest o tyle interesująca i nietypowa, że o pomoc przy jej organizacji zwrócono się do tzw. ludzi „z zewnątrz”, mających za zadanie stworzyć wystawę duńskiego wzornictwa widzianego oczami spoza skandynawskiego kręgu kulturowego. Wybór padł tutaj na międzynarodową firmę designerską King & Miranda* reprezentowaną przez Brytyjczyka Perry’ego Kinga oraz Hiszpana Santiago Mirandę, którzy specjalnie na tę okazję mieli wybrać najbardziej typowe i charakterystyczne ich zdaniem prace spośród projektów powstałych na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.
Zdjęcie: Fotel Łabędź, proj. Arne Jacobsen, 1958
Magdalena Starowicz
Uzbrojenie ochronne husarii. Początki formacji
W trakcie ciągłych zmagań militarnych na styku dwóch religii Turcy nie potrafili dobrze sobie radzić z ciężką jazdą kopijniczą, solidnie uzbrojoną i wyposażoną, gromadzącą kwiat europejskiego rycerstwa. Wojska tureckie opierały się na formacjach legendarnej piechoty z janczarami na czele. Znakomitym przykładem możliwości tych formacji jest przebieg bitwy pod Warną 10 listopada 1444 r., jednej z najważniejszych w historii naszej cywilizacji.
Zdjęcie: Husarska tarcza skrzydlata drewniana, laminowana i polichromowana w motywy heraldyczne, XVI w. Museo Bardini, Florencja
Mariusz Zb. Zieliński
Przed sezonem
Początek roku jest od lat na polskim rynku sztuki czasem zastoju. Stąd trudno wyrokować ze styczniowych aukcji, tradycyjnie ze słabszą ofertą i słabszymi wynikami, jak spowolnienie gospodarki odbije się na naszym rynku. Dowiemy się tego z wiosennych aukcji.
Zdjęcie: Zofia Stryjeńska, Święto plonów, akwarela, gwasz, papier, 36,8 x 46 cm. Rynek Sztuki 27.01.2008
Tomasz Lewicki
Canova odnowiciel
Na prezentowanej w Muzeum Narodowym w Krakowie – w Arsenale Muzeum Książąt Czartoryskich wystawie Antoniego Canovy obejrzeć można 20 dzieł mistrza – rzeźby marmurowe, gipsowe bozzetti i obrazy. Zabrakło niestety najsłynniejszych rzeźb – choćby posągu Pauliny Borghese i wspomnianego już przedstawienia Amor i Psyche, ale dobór eksponatów, w większości użyczonych ze zbiorów Museo Gipsoteca Canoviana w rodzinnym miasteczku rzeźbiarza – Possagno, w pełni oddaje wielkość Antoniego Canovy i wkład jego sztuki w rozwój kultury europejskiej.
Zdjęcie: Antonio Canova, Książę Henryk Lubomirski jako Amor, 1786-88, marmur, detal. Muzeum-Zamek w Łańcucie. Fot. Piotr Jaworek
Urszula Kozakowska – Zaucha
Plastyka średniowieczna od XIII do XVI wieku
Kolekcja rzeźby Muzeum Narodowego w Gdańsku korzeniami sięga zbiorów swoich poprzedników, przedwojennych Stadtmuseum i Kunstgewerbemuseum. Z kościołów protestanckich trafiały do muzeum te dzieła sztuki, które traciły przydatność w zreformowanej liturgii. Po II wojnie światowej do zbiorów regularnie napływały dzieła przekazywane przez parafie, rewindykowane z byłego ZSRR, przejmowane ze składnic konserwatorskich. Dziś kolekcja rzeźby gotyckiej Muzeum Narodowego w Gdańsku należy do najcenniejszych w skali całego kraju. Składają się na nią przede wszystkim dzieła warsztatów pomorskich – zwłaszcza Gdańska, zbiór wzbogacony jest także o szereg dzieł importowanych z innych ośrodków europejskich.
Zdjęcie: Rzeźba późnogotycka na Pomorzu (2 poł. XV – 2 ćw. XVI w.) – Ołtarz Koronacji Marii (rzeźników staromiejskich) z kościoła św. Katarzyny, ok. 1515
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl