Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

Na okładce: Bardzo rzadka Para Tańczących Koni, Chiny, dynastia Tang, ok. 720-750, malowana terakota. Chińczycy wierzą, że koń jest największym symbolem dobrobytu. Figury takich koni 10 lat temu zostały sprzedane za 500 euro, dzisiaj można je sprzedać za 15.000 euro. Porównywalne rzymskie lub greckie obiekty dzisiaj mogą osiągać ceny około 45.000 euro, co pokazuje potencjał tego segmentu sztuki.

Wielcy nieobecni. Jonasz Stern (1904-1988)
Życie i twórczość Jonasza Sterna, jak rzadko czyje, mogłoby stać się kanwą równie fascynującej, co dramatycznej powieści czy filmu. Jeden z najwybitniejszych malarzy krakowskich, w 1932 r. współzałożyciel – obok Marii Jaremianki, Henryka Wicińskiego i kilku innych twórców – radykalnej artystycznie i społecznie „Grupy Krakowskiej”, urodził się w rodzinie robotniczej, w niewielkim miasteczku Kałusz k. Stanisławowa.
(...) Tworzył sztukę osobliwą i niezwykłą, o której napisał kiedyś Artur Sandauer: Obrazy te – jeśli obrazami je nazwać można – to płaskorzeźbione dzieje narodu „am olám” światowego i wiecznego. W słowie „olám”, którym Żydzi się określają, zawarte są pojęcia świata i wieczności jednocześnie.
(...) Od połowy lat 60. zaczął Stern tworzyć obrazy-reliefy, które były pochodne od jego drugiej obok malarstwa pasji: wędkowania. (...) Reliefowe obrazy Sterna stworzyły nowy rodzaj estetyki: funebralne piękno. Jego prace bowiem są bardzo urodziwe – fragmenty sieci rybackich i rybich szkieletów, rozpięte skóry węgorzy i kości zwierzęce – wszystko układane w harmonijne i rytmiczne kompozycje, w których walor podkreśla i potęguje kolor: raz intensywny, ujęty monochromatycznie, jak w kolażu Ryby nas opuszczają, a kiedy indziej wyszukany, w subtelnych zestawieniach, jak w Losie węgorzy czy obrazie Kości psom odebrane I. (...)

Zdjęcie: Jonasz Stern, Los węgorzy (Kompozycja), 1965, collage, płótno, 120 x 79 cm. Muzeum Narodowe w Krakowie.
Ewidencyjna prawda malarstwa. Obrazy Wojciecha Ledera
Jeden z obrazów Wojciech Leder zatytułował Kuszenie św. Antoniego (1996). Dziwna to praktyka, by opatrywać czystą, asemantyczną, abstrakcyjną strukturę brzemiennym w znaczenia tytułem. Taki pomysł wymaga wyjaśnienia, ponieważ nie może tu przecież chodzić o powtórzenie dadaistycznego żartu Picabii, który czarny kleks podpisał Najświętsza Panna. Właściwym kontekstem tego obrazu jest pożegnanie z abstrakcją. Taki zamysł przyniosła jedna z ostatnich wystaw Ledera. Kontekst ten wzmaga nasze zdziwienie, bowiem reprodukowane w katalogu prace zdają się właśnie abstrakcyjne. Jak zrozumieć to napięcie – ten toniczny ruch – w malarstwie Ledera? Kilku krytyków próbowało uchwycić jego intencje, a teraz przyszła kolej i na tę próbę w związku z wystawą w warszawskiej galerii Art NEW media (XI 2008).
(...) Czystością praktyki Leder zabezpiecza po prostu malarstwo przed wszelkimi nadużyciami, jakim ono w ostatnich dekadach podlegało. Dlatego powiada, że jest malarzem anachronicznym, to znaczy, że wierzy w zmysłowe uposażenie malarstwa, którego racją istnienia jest odczucie piękna izolujące tę właśnie konkretną zmysłowość od całej sfery doświadczenia. Leder wierzy – można powiedzieć – w ewidencyjną prawdę malarstwa. (...)

Zdjęcie: Wojciech Leder, Kompozycja bez konturu, 2006, piasek, pigment, olej, płótno, 170x315 cm
Olśniewające talentem enfant terrible. Zofia Stryjeńska
Uważana przez krytykę artystyczną za księżniczkę polskiego malarstwa dwudziestolecia międzywojennego, czarodziejkę, boginkę słowiańską, Zofia Stryjeńska, dziś określana jako pierwsza dama polskiego art déco, olśniewała wszechstronnym talentem. Była jednym z najciekawszych zjawisk tamtych lat, odnosiła niekwestionowane sukcesy w różnych dziedzinach sztuki – zajmowała się malarstwem sztalugowym i monumentalnym, grafiką warsztatową, sztuką książki i plakatem, projektowała również papiery wartościowe i formy użytkowe, w tym gobeliny i zabawki, była autorką projektów scenograficznych i kostiumów, projektów architektoniczno-urbanistycznych, pisała scenariusze teatralne, bajki, książkę o savoir-vivre, angażując się równocześnie w życie artystyczne: sympatyzowała z formistami, należała do Rytmu i Warsztatów Krakowskich. (...)
Ceniona przez takie autorytety, jak Jacek Malczewski, Jarosław Iwaszkiewicz, Mieczysław Wallis, stworzyła własny styl wywodzący się z formistycznych fascynacji podhalańską sztuką ludową, oparty na stylizacji form zaczerpniętych ze sztuki ludowej, w treściach zaś inspirujący się polskim folklorem, obrzędami, zwyczajami, strojami ludowymi. Prace jej, opiewające urodę wiejskiego życia i młodości, charakteryzowały żywiołowość i temperament stanowiące równocześnie pretekst do pełnych blasku rozwiązań kolorystycznych i fantastycznie stylizowanej ornamentyki. Zdaniem Wacława Husarskiego zewnętrzne środki artystyczne, którymi posługuje się Stryjeńska stoją właściwie poza sferą zagadnień malarskich; sztuka jej jest na wskroś rysownicza lub – mówiąc ściślej – czysto linearna siła zaś i odrębność jej sztuki polega na niezwykłym poczuciu rytmiki, która tym zestawieniom linearnym nadaje wyraziste tętno ludowej muzyki tanecznej, świetnie odpowiadającej jej wizji. (...)

Muzeum Narodowe w Krakowie Wystawa: Zofia Stryjeńska 1891-1976 do 4 stycznia 2009 r.

Zdjęcie: Zofia Stryjeńska, Piast, 1932. Muzeum Narodowe w Krakowie
Optymizm na rynku
Choć światowe rynki finansowe przeżywały we wrześniu dramat, na polskich aukcjach sztuki panował spokój. Ceny nadal rosły, a popyt nie obniżył się. Podobnie zareagował światowy rynek aukcyjny. Widocznie zasoby finansowe do lokowania w sztukę są mimo wszystko spore, a taka inwestycja wydaje się atrakcyjna wobec spadków na giełdach.

Zdjęcie: Dominik Bułka, Drink / Screw, rysunek, 50 x 70 cm. Samsung Art Master 21.09.2008 (100) 2.900
Wywóz dóbr kultury za granicę
Zajmowanie się sztuką wymaga wielu wyrzeczeń. Niełatwo jest ją tworzyć, wyżyć z niej potrafią jedynie najlepsi, trudno jest ją wreszcie chronić od zapomnienia, gdyż służby konserwatorskie są skandalicznie nisko opłacane. Do tego dochodzi jeszcze jeden aspekt: trudno jest sztuką handlować. I to nie tylko dlatego, że poczynione w dzieła sztuki inwestycje należą często do kategorii wysokiego ryzyka, a spodziewane zyski uzyskiwane są powoli. Unikalne na skalę europejską są w Polsce niektóre przepisy prawne w zakresie ochrony zabytków, przy czym słowo „unikalne” należy rozumieć raczej jako eufemizm.

Zdjęcie: Globus, Berlin, 1932-39. Ostoya 15.09.2007, c. wyw. 2.000
Kiki Frankenstein
W swej szeroko dyskutowanej książce socjolog Richard Sennett już w 1974 r. zdiagnozował upadek i koniec społecznego życia, a intymność, obnażaną publicznie, potraktował jako społecznego tyrana. Czy nie musiało to wywołać następstw, szczególnie dla rzeźby i obiektów plastycznych, które bardziej niż inne dziedziny sztuki dążą do otwartości? Czy tacy artyści, jak Kiki Smith czy Robert Gober potwierdzają tezę Sennetta, w której, zgodnie z duchem czasu (?) – radykalnie manifestują intymność ludzkiego ciała?

Kunsthalle, Norymberga, wystawa: Kiki Smith. Her Home

Zdjęcie: Kiki Smith, Piosenkarka, 2008. Museum Haus Esters, Krefeld, 2008. Fot. Volker Dane
Projektuj dowcipnie!
O designie w Polsce od dwóch, trzech lat robi się coraz głośniej. Nareszcie. Przejawem tego jest zainicjowany w roku ubiegłym Festiwal Łódź Design. Pierwsza edycja pokazywała wyraźnie niemowlęcy jeszcze wiek imprezy, bieżąca udowadnia, że Festiwal dorasta, prezentując coraz ciekawszy pogram. Nie oznacza to, że organizatorzy ustrzegli się potknięć, widać, że wiele jeszcze mają do zrobienia, ale obecna edycja dobrze rokuje na przyszłość. Myśleć o niej należy z dużą nadzieją i optymizmem.

Łódź Design 2008. II Międzynarodowy Festiwal Designu

Zdjęcie: Małgorzata Bronikowska, QBEK, lampa – wystawa Play & Joke
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl