Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

Na okładce: Roman Opałka, OPAŁKA 1965 / 1 – ∞, Detal 3759341, 1985, fotografia czarno-biała, 30,3 x 23,8 cm. Muzeum Sztuki w Łodzi

Potop przetrwa sztuka
Projekty w przestrzeni publicznej to dla gości Targów Sztuki w Bazylei żadna nowość. Ale w tym roku natknęli się przed wejściem do głównego budynku targów na gigantyczny stalowy korzeń. Połyskującą w słońcu rzeźbę zrobił znany z tego rodzaju projektów Amerykanin Roxy Paine. Za jej transport przez ocean zapłacił ćwierć miliona dolarów Rafael Jablonka, właściciel cenionej berlińskiej galerii. Ten sam, który część swojej kolekcji sztuki przekazał w depozyt Muzeum Narodowemu w Krakowie. Kilka dni przed szwajcarskimi targami w Gmachu Głównym otwarto dzięki temu pierwszy w historii polskiego muzealnictwa stały pokaz sztuki współczesnej – od Warhola do LaChapelle’a…
…Galeria Rafaela Jablonki w Berlinie to dobry adres. Mieści się przy Kochstrasse 60, niedaleko Checkpoint Charlie. Przeprowadziła się tam dwa lata temu z Kolonii, gdzie uchodziła za jedną z najważniejszych w tym mieście. Ale Berlin to Berlin…

Zdjęcie: David LaChapelle, Muzeum, 2007, wydruk komputerowy, 124,4 x 167,6 cm © David LaChapelle. Kolekcja prywatna
W Toruniu tak się rzeczy mają
Swoimi pierwszymi wystawami Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu udowadnia, że ma potencjał. W mieście bez artystycznych tradycji i silnie osadzonego środowiska twórczego udało się stworzyć pierwsze po wojnie, zbudowane od podstaw, regionalne muzeum sztuki nowoczesnej. Pytanie na przyszłość pozostaje: czy uda się te możliwości wykorzystać?...
...Propozycją na otwarcie CSW stały się dwie wystawy. Jak się rzeczy mają... to pokaz obiektów z wiedeńskiej kolekcji Thyssen-Bornemisza Art Contemporary, które złożyły się w wielowątkową opowieść o pracy we współczesnym świecie. Kilka dzieł zasługuje tu na szczególną uwagę, choć całość raczej nie robi wielkiego wrażenia...
...Druga wystawa wydaje się dużo ciekawsza. Kwiaty naszego życia poświęcono bowiem sztuce kolekcjonowania. Kuratorce, Joannie Zielińskiej, udało się stworzyć znakomitą prezentację, która jednak stała się mieczem obosiecznym. Dwie ekspozycje na otwarcie, z których żadna nie opiera się na kolekcji toruńskich „Znaków Czasu” uświadamiają, jak słabymi zbiorami dysponuje region...
Ekspozycja Kwiaty naszego życia jest jak lustro, w którym odbija się mania rozmaitego zbieractwa. Często kolekcjonowanie przejawia się tu jako fobia i przymus, ale także jako próba wyrażenia swojej osobowości. To świetny temat na otwarcie CSW...

Zdjęcie: Goshka Macuga, Somnambulik, 2006, rzeźba. Fot. Wojtek Olech. Dzięki uprzejmości CSW w Toruniu
Wielcy nieobecni. Kazimierz Mikulski (1918-1998)
Nie ma w polskim malarstwie drugiego artysty, który by w swojej sztuce stworzył świat tak idylliczny, tak poetycki i tak pełen baśniowych tajemnic, jak to potrafił zrobić Kazimierz Mikulski. Był uwodzicielskim czarownikiem. Powołał do życia malarstwo, które urzekało wszystkich: zwykłych ludzi bez wykształcenia i intelektualistów, racjonalistów i wierzących w cuda, dzieci i dorosłych, rzeczników realizmu i nawet orędowników awangardy.
Do swojej wizjonerskiej sztuki doszedł drogą przeciwną niż prawie wszyscy inni, progresywni malarze. Nie od szczegółu do uogólnienia i od realizmu do wyabstrahowania, ale odwrotnie. Członek nowatorskiej w latach powojennych Grupy Krakowskiej, malował w drugiej połowie lat 40. obrazy abstrakcyjne o konotacjach geometrycznych…
…Malarskie wizje Mikulskiego nigdy nie utraciły porządkującego elementu geometrii. Prawie zawsze wpisane są w podziały pionów i poziomów, budujących przestrzeń obrazu mniej lub bardziej iluzyjnie i zgodnie z zasadami renesansowej perspektywy. Z podobnie precyzyjną, realistyczną sumiennością odtwarzane są przez artystę wszelkie szczegóły występujących w kompozycji postaci i przedmiotów…

Zdjęcie: Kazimierz Mikulski, Dziewczyna z hotelu, 1969, olej, dykta, 74 x 54 cm. Muzeum Narodowe w Krakowie
Fotograficzny pięciolatek
Profesjonalny rynek fotografii kolekcjonerskiej w Polsce liczy sobie pięć lat, jeśliby datować go od pierwszej polskiej aukcji tematycznej w tej dziedzinie. Jednak jeszcze półtora roku temu większość fotografów i kolekcjonerów poddawała jego istnienie w poważną wątpliwość. Dziś jest inaczej, choć nie ma co lansować huraoptymizmu. To dopiero początek długiej drogi do normalności.
Na fotografię panuje obecnie prawdziwa moda. Dotyczy to nie tylko robienia zdjęć, co czyni niemal każdy z nas, ale także kolekcjonowania fotografii. W Europie i USA fotografia sprzedaje się już od prawie 30 lat, w Polsce jest to kwestia nowa. O fotografii dużo pisze się w mediach, choć jeśli mówimy o obrocie handlowym, to najczęściej są to newsy donoszące o kolejnych rekordach cenowych...
...Ceny na polskim rynku fotografii są nieporównywalnie niższe, ale trzeba pamiętać, że generalnie istnieje olbrzymia różnica między rodzimym rynkiem sztuki a światowym i dotyczy to wszystkich technik – po prostu Kossak to nie Degas. Podobnie istnieje różnica pomiędzy najwybitniejszymi polskimi fotografami a twórcami klasy ogólnoświatowej. Dlatego patrząc na ceny porównywać należy relacje między polskim rekordami na malarstwo i ogólnie sztukę współczesną a notowaniami fotografii. Polski rekord aukcyjny na fotografię, co nie dziwi, należy do Witkacego...

Zdjęcie: Zofia Rydet, z cyklu Toits (Dachy), fot. cz-b., brom, papier, 36,5 x 49 cm. III Aukcja polskiej fotografii kolekcjonerskiej. Fot. Artinfo.pl. Rempex 09.04.2008 (2.400) 2.500
Pokolenie moralizatorów
Współczesna sztuka hiszpańska balansuje pomiędzy idealizmem i realizmem, pragmatyzmem i utopią, racjonalizmem i oniryzmem, katolicyzmem i pogańskim mistycyzmem. W twórczości Hiszpanów powszechne są nawiązania społeczne i polityczne. Dominują dezaprobata, alienacja i śmierć. Wzorem jest najsławniejszy rycerz świata – obłąkany idealista Don Kichot.
Choć współczesna sztuka hiszpańska to bogate źródło najnowszych światowych nurtów, to jej kluczową postacią wciąż jest mityczny bohater książki Miguela de Cervantesa Saavedry – Don Kichot, który wzorem dawnych rycerzy wyruszył w świat, by bronić słabych i bezbronnych. Podobnie jak ubogi szlachcic, który żyje ideałami i marzeniami, hiszpańscy artyści angażują się w aktualne problemy społeczne i polityczne, demaskują nadużycia władzy, podkreślają dramatyzm i niesprawiedliwość, poruszają kwestie moralne i etyczne. Wykorzystują malarstwo, rzeźbę, fotografię, wideo i przede wszystkim instalację, która pozwala widzom na bezpośrednie uczestnictwo w przywoływanej przez artystę scenie. Podobnie jak Cervantes, współcześni Hiszpanie chętnie wykorzystują parodię, groteskę i humor. W ich twórczości pojawia się tragizm jednostki ludzkiej, pytanie o sens istnienia i krytyka społeczeństwa…

Zdjęcie: Juan Muñoz, Przed lustrem, 1997, poliester, żywica, lustro, 143 x 48 x 27 cm. Kolekcja prywatna © Fot. Attilio Maranzano
Od pędzla do golenia po radioodbiornik. Z bakelitem przez codzienność
Jeszcze niedawno bakelit towarzyszył nam na każdym kroku. Po pobudce ogłoszonej przez budzik w bakelitowej obudowie przystępowaliśmy do porannej toalety korzystając z bakelitowej mydelniczki, szczoteczkę do zębów wyjmowaliśmy z takiegoż pojemnika, pędzel do golenia miał bakelitowy uchwyt. Moczyliśmy go w bakelitowej miseczce, a maszynka do golenia znajdowała się w bakelitowym pudełeczku. Mokre włosy suszyliśmy bakelitową suszarką. Światło zapalaliśmy takowym włącznikiem, a bakelitową wtyczkę lampki wkładaliśmy do bakelitowego gniazdka. Oczywiście lampka też była bakelitowa, a obok niej na biurku stało radio w bakelitowej obudowie, bakelitowy pojemnik na przybory pisarskie i inne drobiazgi także z bakelitu, jak lupa, ostrzałka do ołówków i obsadka pióra…
…Jeśli wierzyć historykom-chemikom jest to najstarsze ze znanych tworzyw termoutwardzalnych. Starszym można nazwać tylko celuloid, jednak to bakelit jako pierwszy znalazł tak szerokie zastosowanie i to na skalę przemysłową. Jako głównych surowców do jego produkcji używa się fenolu i formaliny. W zależności od tego, jakie dodano inne substancje, różny jest wygląd i struktura przedmiotów wykonanych z tego, co nazywamy bakelitem…

Zdjęcie: Rzutnik małoobrazkowy Bajka, prod. Łódzkie Zakłady Kinematograficzne, Polska lata 60. i 70. XX w.
Wakacje w cieniu design
Lato to czas podróży, odkrywania ciekawych zakątków, zawierania nowych znajomości, a przede wszystkim wypoczynku, również i tego po trudach całodziennego zwiedzania czy wylegiwania się na słońcu. Dlatego tak ważny jest wybór odpowiedniego miejsca na wakacyjny pobyt. Być może będzie to miły pensjonat, prywatna kwatera lub hotel, który nie jest nudnym i bezdusznym budynkiem, ale miejscem, które na długo pozostanie w pamięci. Takie są właśnie obiekty należące do grupy Design Hotels, wokół której skupionych jest 170 hoteli rozsianych w 41 krajach.
Każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju i posiada to „coś”. Czasem jest to bardzo atrakcyjna lokalizacja, ciekawa architektura czy interesujące wnętrza stworzone przez znane firmy projektowe, wyposażone w ikony światowego designu, które zachwycą nawet tych, którzy na co dzień niewiele mają do czynienia ze wzornictwem. Inicjatorem powstania Design Hotels był Claus Sendlinger, który w 1993 r. powołał tę grupę. Ceny w tych hotelach zaczynają się od kilkudziesięciu euro i uzależnione są m.in. od standardu pokoju czy okresu, w którym dokonuje się rezerwacji…

Zdjęcie: Hotel Puerta America, Madryt – korytarz na II piętrze, proj. Norman Foster
Horyzont siedmiu siódemek
Powodem mojego Programu jest idea malowania malarstwa, emocji czasu trwania życia malarza: stan malowania nieskończonego, konceptualnie – zawsze dostatecznie istniejącego, by być skończonym.
Eureka! Skończoność określona śmiercią autora, śmierć jako „narzędzie” organon skończoności. W postaci Detali – obrazów jednej całości: OPAŁKA 1965 / 1 – ∞
Na samym początku tego Programu rozmyślnie pominąłem wszelkie aspekty kabalistyczne, ezoteryczne czy inne irracjonalne zawiłości. Chciałem być jak najbardziej racjonalnym malarzem czasu nieodwracalnego. Dzisiaj, po tylu latach rozeznania w relacjach progresji liczb, odkryłem, nieoczekiwanie, enigmatyczne potencjalności w logice, którą wówczas postanowiłem interpretować, tylko i wyłącznie, w ich właściwościach racjonalnych, pozwalających budować dynamiczną jedność strukturalną czasoprzestrzeni Projektu – konceptualnego „sfumto” jednej egzystencji. Malarstwa w ogóle, dać mu bezkompromisowy sens: rację istnienia...
...Przyjmując hipotetycznie czas trwania przeciętnej egzystencji wypełnionej wyłącznie tego typu jak moje skandowaniem (nawet bardzo się spiesząc, w tempie joggingu, a nie jak w moim rytmie spaceru), nigdy nie dojdzie się do liczby składającej się z ośmiu ósemek. Liczba 88888888 stanowi nieosiągalną granicę czasoprzestrzeni ludzkiego bytu. Aby lepiej zrozumieć czasoprzestrzeń tej liczby zadałem sobie jeszcze jedno pytanie, zupełnie abstrakcyjne, choć bardzo wymowne: ile razy mieści się w liczbie 88888888, liczba 7777777? Niemal dwanaście razy (11,4285572). Zatem dwanaście razy upragnione przeze mnie optimum Programu...
...„moja” makro progresja daje do zrozumienia, że 7777777 jest liczbą odpowiadającą czasoprzestrzennemu obszarowi jednostkowego życia ludzkiego. Ta liczba symbolizuje każde dojrzałe życie człowieka, jest jego horyzontem; horyzontem, który w moim programie pragnę osiągnąć i iść jeszcze, docierać do jak najdalszych kresów spotkania z  r o z s t a n i e m, gdzie „nieukończony” obraz definiuje skończone dzieło...

Zdjęcie: Fot. dzięki uprzejmości galerii Atlas Sztuki
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl