Na okładce: Kariatyda, fragment tronu audiencyjnego, Drezno, ok. 1720. Wł. prywatna. Fot. D. Horzela
Wielcy nieobecni. Tadeusz Brzozowski (1918-1987)
Artysty tak zadziwiającego, choć wciąż jakby niezmiennego, a pełnego sprzeczności, jak Brzozowski, nie da się z nikim porównać. Był jednym z najwybitniejszych naszych malarzy drugiej połowy XX w. Stworzył swój oryginalny, niepowtarzalny rodzaj budowy form w rysunkach i obrazach. Kto kiedykolwiek zobaczył jedno jego dzieło, rozpoznawał następne bezbłędnie i zawsze. Nie bez racji mówił twórca, że całe życie maluje jeden obraz. (…)
Brzozowski był wielką indywidualnością ludzką, a więc i artystyczną. Ładnie kiedyś napisał o swojej twórczości: Mój teatr, to nie jest teatr MUNDI, bo mnie na to nie stać, ale jest to teatr egzystencji każdego z nas, teatr typu EVERYMAN. Ja stale powtarzam tę samą historię dotyczącą jednego człowieka, którym może być każdy. (T. Brzozowski, Summa, [w]: katalog wystawy Tadeusz Brzozowski 1918-1987, jw., s. 199)
Zdjęcie: Tadeusz Brzozowski, Precyzer, 1980, olej, płótno, 138 x 135 cm. Kolekcja Krzysztofa Musiała. Fot. dzięki uprzejmości galerii Atak
Bożena Kowalska
Mistrzowie mniej znani. Społecznik realista - Seweryn Bieszczad
Monachium – to, powiedzmy, taki wielki, międzynarodowy hotel sztuki europejskiej połowy XIX wieku, a nawet początków dwudziestego. Hotel, co prawda, drugiej klasy – na drodze z Paryża do Wiednia i Petersburga, albo z Rzymu do Berlina – ale wygodny, niedrogi, świetnie zaopatrzony we wszystko, co było potrzebne do szczęścia malarzowi w tamtych czasach – pisał o stolicy Bawarii Maciej Masłowski, monografista Chełmońskiego. To miasto dało naszej sztuce artystów tej miary, co bracia Gierymscy, Adam Chmielowski, Józef Brandt, Alfred Wierusz-Kowalski, Władysław Czachórski i wielu innych. Ukształtowało i oszlifowało talent Seweryna Bieszczada. Monachium dało mu skrzydła, które później podcięła polska rzeczywistość.
Zdjęcie: Seweryn Bieszczad, Wizerunki kart – Pik, Kier, Karo (1899), Trefl, ok. 61 x 45 każda. Rynek Sztuki 06.06.2004, c. wyw. 25.600
Anna Dajnowska
Zbliżenia. Repraesentatio Maiestatis - Barokowy tron audiencyjny królów Polski
Koronacja Augusta Mocnego na króla Polski w 1697 r. rozpoczęła ponadsześćdziesięcioletni okres ścisłych związków politycznych, gospodarczych i kulturalnych Rzeczypospolitej i Saksonii. August II Mocny (1670/95-1733) sprawował władzę w Warszawie i Dreźnie – jako elektor saski, a zarazem król Polski. Po jego śmierci (1 lutego 1733 r. w Warszawie), jego następcą, najpierw jako elektor saski, został jego syn, Fryderyk August II (1696/1733-63). Już jednak 17 stycznia 1734 r. koronowano go, jako Augusta III, na króla Polski. Unia personalna Rzeczypospolitej i Saksonii skończyła się wraz z jego śmiercią w 1763 r.
Polityczny związek obu państw podkreślała ikonografia wielu dzieł sztuki tworzonych dla dworu Wettinów. Jednym z nich jest bogato rzeźbiony, złocony tron audiencyjny z ok. 1720 r., ozdobiony herbami Rzeczypospolitej i Saksonii
Zdjęcie: Tron audiencyjny, Drezno, ok. 1720, 190 x 86 x 85 cm. Wł. prywatna, Niemcy. Fot. D. Horzela
Gisela Haase
Ex Oriente. Drzwi – przejście między światami
Od zarania dziejów drzwi stanowiły symbol przejścia z jednej strefy do drugiej, z życia doczesnego do życia po śmierci, ze sfery świeckiej do sakralnej. „Brama niebios” lub „brama słoneczna” to w wielu kulturach przejście do świata pozaziemskiego, boskiego. Podobnie świat podziemny, kraina zmarłych, umieszczany był za wielką bramą.
Wejście do świata zmarłych na rzymskich rzeźbach cmentarnych było przedstawiane za pomocą drzwi z uchylonym jednym skrzydłem. Otaczały je postaci Czterech Pór Roku lub Skrzydlatych Zwycięstw symbolizujących zmartwychwstanie. W Egipcie zmarły w drodze do podziemnego królestwa przekroczyć musiał wiele wrót. „Fałszywe” drzwi, wyryte lub wymalowane wewnątrz egipskiego grobowca pozwalały wchodzić i wychodzić duszy zmarłego.
Zdjęcie: Drzwi rzeźbione z domu królewskiego, drewno tekowe, 150 lat, Bali, region Singaraja, Indonezja
Edyta Wittchen
Chciałbym malować najprościej. Wywiad z prof. Jackiem Sempolińskim
W.W.: W esejach i tekstach o sztuce często diagnozuje Pan sytuację artystyczną i sytuację kultury. Jak ocenia ją Pan dzisiaj?
J.S.: Myślę, że jeśli twórczość ogranicza się do mówienia o kulturze, to maleje, karłowacieje, robi się wątła, nawet być może niepotrzebna. A do tego jeszcze fałszywa. Ponieważ nie mówi o tym, co jest prawdziwe, tylko o tym, co jest kulturą. Pomiędzy zasadą istnienia człowieka a twórczością jest ścisła łączność. Natomiast interpretowanie osiągnięć artystycznych przy pomocy aparatury wytworzonej w kulturoznawstwie i sprowadzanie twórczości do dziedziny kultury jest błędem.
W.W.: Czy z tego twierdzenia wynikają wnioski, co do miejsca sztuki?
J.S.: Człowiek współczesny chce ją umieścić w kulturze i ją tam umieszcza. I ona doskonale się tam mieści. Czyli zgoda między człowiekiem społecznym a artystą jest idealna. Człowiek społeczny otrzymuje od artysty to, co mu jest najbardziej potrzebne, to, czego chce się dowiedzieć o sobie – artysta mu mówi. Natomiast człowiekowi nie przychodzi do głowy, że ktoś może powiedzieć coś, o czym on przedtem nie miał pojęcia. Czasami artyści to mówią, ale retoryka poświęcona sztuce tych przypadków nie uwzględnia. Do tego się nie odnosi, odnosi się do sztuki, jako do faktu kulturowego. To mnie nie urządza i dlatego być może pozrywałem wszystkie więzy, jakie mnie łączyły ze środowiskami, gdyż tam panuje duch nie nihilizmu, raczej redukcji. Człowiek potrzebuje świata „umeblowanego” i ta sztuka, nawet jeśli ludzie na nią psioczą, jest meblem w tym domu, w jakim my żyjemy. Akurat takim, na jaki jest zapotrzebowanie.
Zdjęcie: Jacek Sempoliński, Der Ferne, 2002, olej, płótno, 110 x 75 cm
Wiesława Wierzchowska
Paryżanie znowu w modzie
Po zwyczajowej przerwie na początku roku rynek odnotował ożywienie. Mamy aukcje z interesującą ofertą i chętnych do zakupów. Warto już zdjąć ze ściany obrazy, które ostatnimi laty czekały na swój czas, bo można się teraz spodziewać osiągnięcia godziwej ceny. Ponownie sprzedają się słabsze prace Jacka Malczewskiego i École de Paris.
Zdjęcie: Henryk Stażewski, Portret kobiety z papierosem, olej, tektura, 70 x 58,3 cm. Rempex 27.02.2008 (29.000) 29.000
Tomasz Lewicki
Seria limitowana
Za przykłady niech posłużą Gemini w Nowym Jorku, Poligrafia w Barcelonie, Hoffmann w Niemczech. Powstały na fali mody na multiple i zaczęły realizować edycje graficzne czołowych artystów europejskich i amerykańskich, co pozwoliło im wyraźnie zaistnieć na rynku. Dom edycyjny skupia się na kilku grupach potencjalnych klientów – wyjaśnia Adam Dominik, właściciel Dominik Art Edition – na ludziach, którzy mogliby kupować sztukę, mają na to ochotę i środki, ale jednostkowe dzieło (np. obraz danego artysty) ciągle wydaje im się nieosiągalne ze względów finansowych. Przygotowywane przez nas teki z pracami świetnych artystów – prace graficzne czy oryginalne fotografie – można przecież oprawić i powiesić na ścianie.
Zdjęcie: Zofia Kulik, Deseń 7 (matka 10-8), z cyklu Desenie, 2007, archival pigment print, papier fotograficzny, 51 x 51 cm
Małgorzata Czyńska
Młodzi zdolni
Zorganizowane już po raz piąty przez kwartalnik 2+3D, a po raz trzeci wraz ze Śląskim Zamkiem Przedsiębiorczości w Cieszynie Najlepsze dyplomy projektowe są efektem dorocznego przeglądu prac absolwentów polskich uczelni projektowych. Tegoroczna edycja powstała również we współpracy z firmą Meble Vox oraz Stowarzyszeniem Projektantów Form Przemysłowych. Zgłoszono aż 115 projektów bronionych przez studentów między listopadem 2006 r. a październikiem 2007 r. Ostatecznie do udziału w wystawie dopuszczono 26 prac obejmujących grafikę użytkową oraz wzornictwo przemysłowe, w tym projekty mebli, środków transportu, tkanin, szkła, oświetlenia i innych. Ekspozycja prezentowana była już w Cieszynie i krakowskim Bunkrze Sztuki, będzie można ją obejrzeć również w Gdańsku, Poznaniu i Warszawie.
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl