Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

W lutowym „Arteonie” o recepcji sztuki Vincenta van Gogha w związku z prezentacją „Vincent. The Van Gogh Museum in the Hermitage Amsterdam” pisze Georgi Gruew. Kalendarium życia i twórczości wielkiego malarza opracował Wojciech Delikta. Ponadto na pytanie: „Co sprawia, że w polskiej sztuce współczesnej dominują te same nazwiska?” w kontekście warszawskich wystaw Artura Żmijewskiego i Piotr Uklańskiego odpowiada Andrzej Biernacki, a Piotr Bernatowicz przygląda się bliżej prezentacji Piotra Uklańskiego w Zachęcie. W „Czytaniu sztuki” natomiast Diana Wasilewska analizuje obraz Józefa Mehoffera „Dziwny ogród”.

Okładka: Vincent van Gogh, „Słoneczniki”, fragment, 1889, Van Gogh Museum, Amsterdam (Vincent van Gogh Foundation)

Od niedocenianego malarza do ikony popkultury. Vincent van Gogh
Trwająca od dziesięcioleci fascynacja dziełami van Gogha zdaje się nie mieć końca. Artysta, który sam na dwa miesiące przed samobójczą śmiercią pisał do paryskiego krytyka o swojej absolutnej pewności, że nigdy w życiu nie stworzy istotnych rzeczy i że potomni mówić będą o nim jako o pozbawionym choć krzty techniki, dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych malarzy wszech czasów. W znacznej mierze jest to zasługa szczególnego zainteresowania Vincenta niezwykłą mocą feerii barw, jaką potrafił w wyjątkowy dla siebie sposób umieścić na płótnie. Nie można jednak pominąć faktu, że od śmierci w 1890 roku, urodzony równo 160 lat temu mistrz pędzla (trwająca obecnie w Ermitażu wystawa przypada na rocznicę urodzin – 30 marca) stopniowo włączany był do kultury masowej jako kwintesencja oddania swojego życia sztuce. Wielka w tym zasługa powieści Irvinga Stone’a „Pasja życia” z 1934 roku, znakomicie zekranizowanej w roku 1956, gdy w rolę Vincenta wcielił się Kirk Douglas, a rywalizującego z nim o tę samą kobietę Paula Gauguina zagrał Anthony Quinn. Niemniej film ten był jedynie jedną z wielu prób zmierzenia się z nietypową spuścizną van Gogha.

Foto: Vincent van Gogh, „Kruki nad łanem zboża”, 1890, Van Gogh Museum, Amsterdam (Vincent van Gogh Foundation)
Ściema. O sztuce | współczesnej w Polsce
Jest oczywistym, że sukces aliansów polityki ze sztuką, notowany od czasów fana taktyki, artysty-szachisty Duchampa, aż po ostatnie dekady, ma u podstaw fascynację tym rodzajem skuteczności polityki. A wraz z nim jeszcze większy sukces naprowadzających na ten alians informatorów i tłumaczy sztuki, czyli kuratorów. Porównanie ich strategii do kierunku streszczonych wyżej praktyk politycznych jest aż nadto czytelne. Tu także model romantyczny talentu i intuicji przepadł w kolizji z kalkulacją i koniunkturą modelu transakcyjno-biznesowego. Etos służby przegrał z etosem władzy. Kasa ściągana od nieświadomego jej rzeczywistego przeznaczenia podatnika-odbiorcy podzieliła los głosu wrzuconego a priori do urny przez wyborcę, nieświadomego użytku czynionego ex post przez polityka. W sukurs przyszły różne tabele, „setki naj-” i rankingi. Sama ich obecność w sferze sztuki spetryfikowała jej transakcyjny model, a bezwstydna treść odebrała resztkę złudzeń. Odtąd najliczniej reprezentowani są tam, operujący publicznym groszem, najsilniejsi finansowo i bezpośrednio do nich podczepieni. Przy tym, dyrygenci karier są tam sklasyfikowani obok wykonawców tychże, a ostatnio przeważnie PRZED nimi. Co więcej, rankingi montują ci sami dyrygenci, którzy później cytują je, jako gwarancję ważności i pozycji w art worldzie.
Oczywiście, wydawałoby się, że wszystko to, co powyżej, przy pierwszej sposobności powinno stać się łatwym łupem czujnych i niezależnych mediów, a tym samym ujawnić się zwrotnie kontroli opinii publicznej. Sęk w tym, że pojęcie „niezależności” miewa w mediach podobnie umowny wymiar, jaki miewa w nich pojęcie „rzetelności”.

Foto: Artur Żmijewski, „Na ślepo”, 2010, fot. Rafał Żurek, dzięki uprzejmości Fundacji Galerii Foksal
Naziści – powtórzenie. O sztuce | współczesnej w Polsce. Piotr Uklański w Zachęcie
Dziś Uklański wraca do „Nazistów” i do manipulacji. Robi to jednak o wiele mocniej niż za pierwszym razem, na dodatek wzmacnia związek nazistów z Polską nie tylko przez tytuł, ale i nałożenie polskiego godła na wytapetowaną podobiznami aktorów grających hitlerowców ścianę. Łączy więc symbole odległe, wrogie – polskiego orła i nazistowską wronę. Czy można nie rozpoznać tej manipulacji? Czy to zestawienie może nie wywołać emocjonalnej reakcji u osoby, dla której symbol państwowy jest czymś więcej niż tylko neutralnym znakiem graficznym? Spokojnie. To tylko sztuka. Artysta prowokuje i manipuluje specjalnie, bo ma nam coś więcej do powiedzenia. Sztuki współczesnej nie możemy oglądać emocjonalnie – tak jak zrobił to Olbrychski, bo sztuka współczesna jest chłodna i wykalkulowana. Co więc przekazuje nam poprzez to zestawienie Uklański? Na jakie problemy zwraca uwagę?

Foto: Piotr Uklański, „Polska Über Alles”, 2012, fot. materiały prasowe Zachęty Narodowej Galerii Sztuki
W „Dziwnym ogrodzie” u Mehoffera
„Dziwny ogród” Józefa Mehoffera to dziś najbardziej rozpoznawalne, najchętniej przy tym komentowane płótno młodopolskiego artysty, pozwalające przyjąć go zarówno w poczet malarzy-symbolistów, jak też reprezentantów secesji czy szeroko rozumianej sztuki dekoracyjnej. Jednak aż do lat 80., a zwłaszcza 90., kiedy to – jak pisze Marta Smolińska, monografistka młodzieńczej twórczości artysty – nastąpiła szczególna moda na ów obraz, krytycy odnosili się doń z wyraźnym lekceważeniem, a w najlepszym razie z umiarkowanym entuzjazmem, daleko wyżej ceniąc choćby Mehofferowskie witraże. To, co młodopolan zniechęcało (np. dziwna, za duża, a przez to groteskowa ważka, zdaniem Jana Kleczyńskiego nadająca całości charakter zdecydowanie nieartystyczny) bądź czego nie chcieli zauważać (jak choćby tytułu, w przekonaniu Marcina Samlickiego zakłócającego czyste piękno obrazu), stało się przedmiotem uwagi i zasadniczą osią dyskursów powojennych badaczy. Nie tylko badaczy zresztą. Obraz Mehoffera, uważany za ucieleśnienie symboliczno-secesyjnego charakteru sztuki przełomu wieków i kwintesencję atmosfery tamtej epoki, stał się też jednym z dzieł najczęściej maltretowanych na lekcjach języka polskiego. Cóż takiego zadecydowało o popularności płótna i dlaczego stało się ono tak wdzięczną zagadką do rozwikłania zarówno dla badaczy, jak i licealistów? Przyjrzyjmy się mu nieco bliżej.

Foto: Józef Mehoffer, „Dziwny ogród”, 1903, olej; płótno, 222,5 x 208,5 cm, fot. Piotr Ligier / Muzeum Narodowe w Warszawie, dzięki uprzejmości Ewy Dagneau de Richecour i Anny Lewandowskiej
W najnowszym „Arteonie” ponadto: wystawę „Korespondencje” w łódzkim ms2 recenzuje Karolina Staszak, a Eulalia Domanowska prezentuje twórczość Thorstena Goldberga. W pierwszym z serii artykułów o polskich artystach w Paryżu Georgi Gruew opisuje twórców, którzy „Po naukę, pieniądze i prestiż” wyjechali do Paryża w XIX wieku. Na pytania ankiety „Sztuki młodych” odpowiadają malarki Natalia Bażowska i Marzena Rakoniewska. Justyna Ryczek rozmawia o tkaninie z Andrzejem Banachowiczem, profesorem poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego.
W lutowym „Arteonie” tradycyjnie również komentarze, aktualia i inne stałe rubryki.
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl