Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

W grudniowym „Arteonie” film znanego streetartowca Banksy’ego „Wyjście przez sklep z pamiątkami” recenzuje Łukasz Biskupski, twórczości braci Chapmanów w kontekście ich wystawy w Katowicach przygląda się Sabina Czajkowska. Ponadto zrealizowany w Warszawie projekt Krzysztofa Wodiczki „Projekcja weteranów wojennych” omawia Piotr Słodkowski, a ewolucję artystycznych poglądów Władysława Strzemińskiego, którego monograficzna wystawa trwa w Muzeum Sztuki w Łodzi, śledzi Stanisław Czekalski.

Okładka: Jake i Dinos Chapmanowie, „I felt insecure II”, detal, 2008, fot. materiały prasowe Instytucji Kultury Ars Cameralis Silesiae Superioris

Street art jako kulturowa logika elastycznego kapitalizmu
Street art wprowadza ożywczą świeżość wizualną w przestrzeń miast całego świata i zapewne to ma duży udział w popularności tego zjawiska. Nie mniej istotne jest to, że street art jak w soczewce ogniskuje problemy współczesnej kultury, a zwłaszcza trudną relację pomiędzy praktykami krytycznymi a rynkiem. To jest głównym tematem sygnowanego przez Banksy’ego dokumentu „Wyjście przez sklep z pamiątkami”, który niedawno trafił na ekrany polskich kin. „Street art to największy ruchu kontrkulturowy od czasu punku” – słyszymy od narratora na samym początku filmu. Resztę seansu wypełnia błyskotliwa i dowcipna próba obalenia tej tezy. Idąc w ślady dokumentu „The great rock’n’roll swindle” (1980), przewrotnie demaskującego marketingowo skonstruowaną subwersywność grupy Sex Pistols, realizacja Banksy’ego stara się zdemaskować wielki szwindel współczesnej sztuki. Ale to krytyka w pełni świadoma swoich uwarunkowań i kulturowych sprzeczności dzisiejszych czasów. Banksy dobrze wie, że DVD z filmem prędzej czy później trafi na półkę muzealnego sklepu z pamiątkami.


Zdjęcie: Kadr z fimu Banksy’ego „Wyjście przez sklep z pamiętkami”, fot. materiały prasowe dystrybutora
Ekscytujący Chapman Bros
Podobno zastanawiali się kiedyś, czy nie przyjąć nazwiska Goya. Okropności to ich specjalność. Tak samo jak makabra, groteska, przesuwanie granic i transgresja (choć Jake Chapman wyraził się kiedyś, że dziś transgresyjność w sztuce to już dosyć durna idea). Dosłowność i fantazja. Krytyka globalnego świata, ironia, kulturowe klisze i popbanalność. Koszmary i bajki na dobranoc. Seks i śmierć. Umykają jednoznacznym definicjom, łatwo można ulec pozorom, które są niczym pułapki zastawione na widza (i krytyka): spłycić czy za wszelką cenę doszukiwać się drugiego dna, choć może go tam nie ma? Profani, obrazoburcy czy baczni obserwatorzy świata, odkrywający przed naszymi oczami to, co i tak w tym świecie istnieje? Jake i Dinos Chapmanowie opinię publiczną oburzają, irytują i jednocześnie fascynują.


Zdjęcie: Jake i Dinos, Chapmanowie, „I felt insecure II”, 2008, materiały prasowe Instytucji Kultury Ars Cameralis Silesiae Superioris
Bezsilność silnych
Interwencja w przestrzeń publiczną Warszawy, której dopuścił się Krzysztof Wodiczko w ramach „Projekcji weteranów wojennych”, to niewątpliwie doniosłe wydarzenie artystyczne. A jednak, właśnie dlatego, że przeprowadził ją „jeden z najbardziej na świecie konsekwentnych i przenikliwych artystów krytycznych”, jak otwarcie pisze Piotr Piotrowski, wieloletni komentator tej twórczości, trudno w ogóle powoływać tak indyferentną politycznie kategorię, jak wydarzenie stricte artystyczne. Traci się wówczas z oczu istotę rzeczy, zwłaszcza że projekcja ukazała rzeczywiste oczekiwania wobec sztuki zaangażowanej w walkę o „prawa do praw”, mówiąc językiem Hannah Arendt, a zarazem obnażyła nikły stopień jej społecznej recepcji oraz – last but not least – logikę polityki kulturalnej Warszawy, miasta stołecznego, które pragnie przecież, walcząc chociażby o laur Europejskiej Stolicy Kultury, utrwalić swą pozycję ważnej środkowoeuropejskiej metropolii.


Zdjęcie: Krzysztof Wodiczko, „Projekcja weteranów wojennych”, 10.11.2010, Politechnika Warszawska, fot. Tomasz Kula, materiały prasowe Fundacji Profile
Unizm Strzemińskiego: namalować prawdę
Zasadniczy kierunek artystycznej drogi Władysława Strzemińskiego, jakkolwiek przebiegała ona różnymi zakrętami, wyznaczyło uporczywe poszukiwanie prawdziwości malarstwa, a tym samym możliwości wyjścia poza odwieczną dychotomię przedstawieniowego modelu sztuki, opartego na opozycji między światem rzeczywistym a dającym jedynie jego pozór, z istoty nieprawdziwym obrazem. Zaabsorbowanie artysty kwestią prawdy tego, co robi, znajdowało wyraz w nieustannie ponawianych teoretycznych uzasadnieniach własnej koncepcji sztuki, które miały z różnych stron potwierdzać jej słuszność i prawomocność, osadzać ją najściślej w tym, co realne. Twórca unizmu doszedł do wniosku, że obraz prawdziwy może być jedynie takim, który ukazuje wyłącznie prawdę o sobie samym.


Zdjęcie: Władysław Strzemiń́ski „Pejzaż̇ morski,” 2 VII 1934, materiały prasowe Muzeum Sztuki w Łodzi
W najnowszym „Arteonie” także: artykuł Xawerego Stańczyka o sztuce punk prezentowanej na wystawach w Lublinie i Toruniu, tekst Andrieja Moskwina o wsi Nikoła-Leniwiec jako przykładzie rosyjskiego land artu, artykuł Katarzyny Boratyn o weneckiej prezentacji „Światło i ruch” w Palazzo Donà. Aldona Tołysz oprowadza po wystawie „Newspeak: British art now” w londyńskiej Saatchi Gallery, o brazylijskim neokonkretyzmie prezentowanym w berlińskiej Akademie der Künste pisze Karolina Majewska, wystawie „Kuźnia” w toruńskim CSW Znaki Czasu przygląda się Dorota Łuczak, Sabina Czajkowska omawia nowojorski festiwal filmów prezentowanych na YouTube, zorganizowany w Muzeum Guggenheima, a Aneta Rostkowska recenzuje książkę Lamberta Wiesinga „Widzialność obrazu. Historia i perspektywy estetyki formalnej”.
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl