Okładka: Roman Owidzki, bez tytułu, 1986, 1991, rysunek, tempera, gwasz, 19x30, fot. M. Kowalewska
Wspomnienia o Józefie Szajnie
W nocy z 23 na 24 czerwca br. zmarł wybitny polski artysta, Józef Szajna. Swymi działaniami artystycznymi współtworzył historię polskiej sztuki naszych czasów.
Publikujemy zbiór wypowiedzi przyjaciół Profesora, które obrazują sylwetkę tego artysty jako ojca, przyjaciela, pedagoga – jako człowieka. Rozmówcy reprezentują różne środowiska twórcze, przybliżają rozmaite pola działalności Józefa Szajny. Stefan Gierowski i Tadeusz Dominik to przyjaciele, artyści z tego samego pokolenia twórców, podobnie jak on profesorowie warszawskiej ASP. Dla Wojciecha Krukowskiego, znajomość z Józefem Szajną związana jest przede wszystkim z założeniem przez niego pierwszego w Polsce Centrum Sztuki „Studio”. Przemysław Tejkowski i Barbara Napieraj, to ludzie świata teatru, na co dzień związani z rodzinnym miastem Profesora, Rzeszowem. Zofia Tomczyk-Watrak, jest autorką książki o teatrze Józefa Szajny i kuratorką jego ostatniej wystawy.
Zdjęcie: Józef Szajna, Księżna, kolaż, 1994, z wystawy Józefa Szajny w Galerii Refektarz, fot. M. Kowalewska.
Marta Kowalewska
Wewnętrzna konieczność
Roman Owidzki: (...) Nie wiem, jak dalej potoczą się losy współczesnej sztuki. Do pewnych spraw podchodzę z wielkim smutkiem. Gdzie będą tacy ludzie jak Gierowski, Tarasin, Nowosielski, Gostomski, Stażewski... Czy będzie miejsce dla takich twórczości w całym potoku wydarzeń, które się dzieją? Jest jedna kwestia, z której większość ludzi nie zdaje sobie sprawy. Nigdy na świecie nie było na raz tylu kierunków, tylu sprzecznych i zgodnych tendencji co w XX wieku. Od początków minionego stulecia tak wiele kierunków w sztuce pojawiło się jednocześnie. Gdzieś więc musiało nastąpić pęknięcie, bo skala napięć była ogromna. I to napięcie zaczęło się gromadzić i wykraczać poza to, co my nazywaliśmy sztuką, czy zbliżaliśmy do sztuki. Ja tu widzę pewne trwożące mnie problemy. Nagradza się i promuje rzeczy, które dla nas, niezależnie od tego, czy jesteśmy starzy czy młodzi, są już poza rejonem głębokich przeżyć artystycznych i tej „wewnętrznej konieczności”. Pojawiają się chłodne kalkulacje, które są ponad tą koniecznością.
Roman Owidzki – laureat nagrody im. Jana Cybisa za rok 2007, Dom Artysty Plastyka, Galeria DAP, Warszawa, 20.08.-21.09.2008.
Zdjęcie: Roman Owidzki, Kompozycja, 1957, technika mieszana, wł. artysty, fot. M. Kowalewska.
Z Romanem Owidzkim rozmawia Marta Kowalewska
Problemy z Witkacym
Malarz, pisarz, filozof, fotograf, reżyser, twórca „teatru życiowego”, a do tego alkoholik, narkoman, erotoman i ekscentryk. Bogaty i różnorodny dorobek artystyczny oraz myślowy Witkacego, a także jego legenda, sprawiły, że jest on jednym z najlepiej rozpoznawalnych polskich artystów XX wieku, a co za tym idzie – również świetnym towarem.
Nic więc dziwnego, że i Muzeum Literatury, znajdujące się przecież na trasie wszystkich wycieczek – przy Rynku Starego Miasta – postarało się o ekspozycję, która przyciągnie zwiedzających. Do końca września można tu oglądać prace Witkacego ze zbiorów własnych muzeum.
Ekspozycje tak wszechstronnych twórców jak Witkacy na pewno nie są łatwe, mogą jednak być czymś innym niż pewnym wyborem jego prac plastycznych, o czym świadczyły chociażby dwa pokazy w CSW Zamek Ujazdowski – Malinowski i Witkacy (2000 r.) oraz Stanisław Ignacy Witkiewicz. Marginalia filozoficzne (2004 r.). Idąc na wystawę w Muzeum Literatury na pewno można oczekiwać doznań natury estetycznej, można mieć także nadzieję, że dzięki obcowaniu z dziełami mistrza uda się zbliżyć do Tajemnicy Istnienia, natomiast raczej nie można liczyć na to, że wyniesie się pełniejszą wiedzę na temat jego sztuki.
Witkacy ze zbiorów Muzeum Literatury, Muzeum Literatury, Warszawa – do 30.09.2008.
Zdjęcie: Stanisław Ignacy Witkiewicz, Kompozycja, ok. 1917, pastel, karton, fot. Muzeum Literatury.
Małgorzata Stalmierska
… żeby nic nie było oczywiste
Analizując przed kilkunastu laty twórczość Ryszarda Waśki, Ryszard Kluszczyński uznał za jej najważniejszą cechę transmedializm. Konkluzję tę zdaje się dodatkowo podkreślać fakt, że trudno jest oddzielić sferę, którą w przypadku Ryszarda Waśki niezbyt trafnie moglibyśmy nazwać jako twórczość artystyczną (wykonywanie obiektów, instalacji, tworzenie sytuacji artystycznych) od działalności kuratorskiej, literackiej i wszelkich akcji mających na celu uaktywnienie środowiska artystycznego. To wszystko powoduje, że w wypadku Waśki właściwym jest mówienie o swego rodzaju postawie transartystycznej. Dopiero bowiem wielokontekstowe, uwzględniające różnorodne aspekty, spojrzenie na twórczość tego artysty, pozwala zbliżyć się do jej istoty.
Wystawa retrospektywna, a taką jest obecna prezentacja w Galerii Senatorska, skłania do podjęcia próby podsumowania twórczości artysty. Symptomatyczny wydaje się tytuł wystawy – Portret pocięty i cd, który zakreśla wyraźnie pole interpretacyjne, akcentując jeden z dyskursów w ramach tej wielowątkowej twórczości. Nurt ten moglibyśmy określić jako dekonstruujący, wskazujący pęknięcia, ujawniający złożoność, niejednoznaczność, tajemniczość wreszcie.
Ryszard Waśko. Portret pocięty i cd, Galeria Senatorska, Warszawa, 10-25.09.2008.
Zdjęcie: Ryszard Waśko, Autoportret czarno-biały, 1975.
Magdalena Wicherkiewicz
Krakowski outdoor artystyczny a sprawa płotu
Sztuka w przestrzeni miasta, wystawy plenerowe, outdoor – inicjatywy zewnętrzne robią w Polsce karierę od kilkunastu lat. Dzieła sztuki pojawiają się nie tylko w murach budynków, ale również na murach. Przyciągają zapaleńców i spacerowiczów.
W Krakowie sztuka publiczna zawsze budziła szczególne emocje. Plenerowa wystawa rzeźb Igora Mitoraja w 2003 r. na Rynku Głównym rozpoczęła publiczną debatę na temat prezentowania sztuki w przestrzeni miasta.
Zalety zewnętrznych nośników dostrzegło Muzeum Narodowe w Krakowie, które jako jedyna z krakowskich instytucji konsekwentnie prezentuje swoje zbiory na wolnym powietrzu. Najnowszą inicjatywą muzeum jest Galeria zewnętrzna Sukiennice. I tutaj pojawia się tytułowy płot. Bo płot to w Krakowie sprawa niesłychanie drażliwa.
Zdjęcie: Galeria zewnętrzna Sukiennice, fot. K. Jagodzińska.
Katarzyna Jagodzińska
Z pasją zebrane
Przede wszystkim chcę podkreślić, że piszę tę recenzję jako kolekcjoner. Nie jako krytyk sztuki czy dziennikarz. Kolekcjonowanie sztuki to wielka pasja, która potrafi przenosić góry. Tak też jest w przypadku kolekcji Fundacji Zbiorów Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego w Warszawie, której wystawę Punkty odniesienia możemy właśnie oglądać.
Fakt zmiany systemu w Polsce spowodował też, że na długie lata w instytucjach publicznych zabrakło pieniędzy na zakupy nowych prac, a urzędnicy tam pracujący nie bardzo wiedzieli, jak ten problem rozwiązać. Akurat w Muzeum Narodowym sprawy w swoje ręce wzięła Dorota Monkiewicz, która była tam kuratorem sztuki współczesnej. W 1996 roku z pomocą kilku osób i firm, wspólnie z Kancelarią Gessel, założyła fundację. Zaczęła ona zbierać kolekcję sztuki najnowszej dla muzeum, nie biorąc ani złotówki z publicznych pieniędzy. Kolędowała wśród znajomych i rodziny zbierała pieniądze od firm, organizowała przez kilka lat z rzędu w Tłusty Czwartek bale połączone z licytacją dzieł sztuki. W ten sposób po ponad 10 latach powstała kolekcja licząca przeszło 40 prac.
Punkty odniesienia, Muzeum Narodowe w Warszawie – do 30.09.2008.
Zdjęcie: Wilhelm Sasnal, Bayer, 2000, olej, płótno, 177x177, zakup ufundowany przez Kancelarię GESSEL (2003).
Piotr Bazylko
Fotografia o fotografii
Kiedy literatura zajmuje się głównie literaturą, a sztuki plastyczne od ponad stulecia badają przede wszystkim granice swojego języka, analizą możliwości i ograniczeń własnego sposobu wypowiedzi zajęła się wreszcie także fotografia.
Stało się to stosunkowo niedawno i, dość paradoksalnie, w momencie, kiedy nowe medium zyskało w powszechnej świadomości opinię najbardziej obiektywnego ze wszystkich znanych dotąd sposobów interpretacji świata. Rzecz miała miejsce w Ameryce, w latach 60. XX w. Zainicjowany wówczas nurt twórczości autorefleksyjnej, a więc fotografii, która próbuje wyznaczyć swoje granice i zdefiniować specyfikę, okazał się na tyle trwały i inspirujący, że pozostał żywy aż do dzisiaj. A dowodzi tego wystawa zorganizowana w nowo otwartej galerii fotografii współczesnej nowojorskiego Metropolitan Museum of Art, nosząca tytuł wyczerpujący w jednym prostym zdaniu temat ekspozycji – Photography on Photography: Reflections on the Medium since 1960.
Photography on Photography: Reflections on the Medium since 1960, Joyce and Robert Menschel Hall of Modern Photography, Metropolitan Museum, Nowy Jork – do 19.10.2008.
Zdjęcie: James Welling, 024, 2006, odbitka w pleksiglasie, 94x121,9, fot. B. Chlabicz.
Bożena Chlabicz
Szamańskie praktyki malarza-poety
Cy Twombly obchodzi w tym roku osiemdziesięciolecie urodzin. Jest więc rówieśnikiem Andy’ego Warhola, ale pozostaje u nas znacznie mniej od niego znany. Twórczość Twombly’ego różni się zresztą od pop-artu – niechętna nowoczesności fascynuje się naturą, przeszłością i mitami.
Okazją do jej lepszego poznania jest wystawa obrazów i rzeźb Twombly’ego, jaką tego lata oglądać można w Tate Modern. Choć inspiracją dla artysty jest mitologia antyczna i rytmy natury (tytuł wystawy to Cykle i pory roku), zawiedzie się ten, kto oczekuje, że zobaczy tu malownicze widoki Zatoki Neapolitańskiej, nad którą mieszkał od 1959 roku, starożytne posągi czy ruiny. Wszystko to na swój sposób obecne jest w pokazywanych tu pracach, ale jedynie na zasadzie sugestii, powiązane z refleksją nad życiem, śmiercią i przemijaniem.
Cy Twombly. Cycles and Seasons, Tate Modern, Londyn – do 14.09.2008; Guggenheim Museum, Bilbao, 28.10.2008 - 8.02.2009; Galleria Nazionale d”Arte Moderna, Rzym, 4.03. - 24.05.2009.
Zdjęcie: Cy Twombly, Tiznit, 1953, Robert Rauschenberg Collection, fot. A. M. Borkowski.
Andrzej Maria Borkowski
Magia mody
Ekspozycja duetu projektantów Viktora i Rolfa jest prawdziwą wysublimowaną artystyczną ucztą, która rozwiewa wszelkie wątpliwości co do tego, czy moda jest sztuką.
Rzadko widuje się wystawy mody w galeriach sztuki nowoczesnej. Brak jest przez to wzorca, jak powinny takie ekspozycje wyglądać, nie ma gotowych rozwiązań, jak pokazać wybieg, modelki i stroje. Kuratorzy z londyńskiej galerii Barbican, współpracując z samymi projektantami, poradzili sobie z tym problemem doskonale. W jednej przestrzeni wystawienniczej zaprezentowanych zostało bowiem ponad 20 filmów z pokazów mody oraz nieprawdopodobna ilość manekinów i strojów. Każdy z projektów pokazany jest w podobny sposób: film wyświetlany jest na ścianie, a manekiny prezentujące daną kolekcję stoją na miniwybiegu. Taka niekonwencjonalna ekspozycja doskonale oddaje niekonwencjonalny charakter prac projektantów.
The House of Viktor & Rolf, Barbican Art Gallery, Londyn – do 21.09.2008.
Zdjęcie: The House of Viktor & Rolf, Barbican Art Gallery, fot. Lyndon Douglas, dzięki uprzejmości Barbican Art Gallery.
Dagmara Budzbon
W otoczeniu rzeczy
Po raz pierwszy mamy okazję oglądać monograficzną wystawę prac Alfreda Häberliego. Muzeum Wzornictwa w Zurychu przygotowało obszerny przegląd jego projektów dla takich firm jak Alias, Camper, Iittala, Kvadrat, Luceplan, Moroso, Ruckstuhl i Schiffini.
Podczas planowania ekspozycji najważniejszym celem Häberliego oraz kuratorów wystawy było przekazanie zwiedzającym idei wzornictwa w sposób maksymalnie przystępny i bezpretensjonalny. Służyć ma temu między innymi włączenie w ramy ekspozycji „pracowni”, rozumianej jako swoiste miejsce prezentacji projektów. W tej części wystawy można zobaczyć modele i próbki materiałów wykorzystanych do realizacji różnych pomysłów pochodzącego z Argentyny projektanta oraz gotowe wyroby. Całość została pomyślana tak, by pozwolić na wgląd w proces projektowania, by uczynić je i jego teoretyczne podłoże jak najbardziej przejrzystym.
Alfredo Häberli Design Development – Surround Things, Museum of Gestaltung, Zurych – do 21.09.2008.
Zdjęcie: Alfredo Häberli, fotel Take a line for a walk, 2004, dla firmy Moroso.
Wanda Modzelewska
Rynek w połowie roku
W tegorocznym marcowym numerze „Art & Business”, omawiając sytuację na rynku sztuki, zadałem pytanie: jak to będzie w najbliższych miesiącach wobec trwających od jesieni perturbacji na warszawskiej i światowych giełdach. Istniały bowiem obawy, że niepowodzenia giełdowe mogą zmniejszyć zainteresowanie zakupami dzieł sztuki. Okazało się jednak, że straty, jakie ponieśli giełdowi gracze, nie przełożyły się wprost na te zakupy. Myślę, że dobry stan naszej gospodarki oraz stały, jak do tej pory, wzrost wartości złotego wobec dolara i euro osłabiły efekt tąpnięcia na giełdzie.
Pełen obaw początek roku nie zapowiadał późniejszych rekordów na rynku. Ale już od marcowej aukcji posypały się ceny w milionach oraz w setkach tysięcy złotych, ceny, jakich od dobrych kilku lat nie było w domach aukcyjnych.
Zdjęcie: Józef Brandt, Utarczka ok. 1902, olej, płótno, 119,5x200,5, Rempex, Warszawa, 11.06.2008, lot 258 (1 300 000) 1 100 000w.
Sławomir Bołdok
Medale, plakiety, medaliony...
W zbiorach sztuki secesyjnej Muzeum Mazowieckiego w Płocku znajduje się ciekawa kolekcja medalierstwa z przełomu XIX i XX wieku. Powstawała ona w ciągu ostatnich kilkunastu lat i wciąż jest uzupełniana.
Płocki zbiór, w którym znajdują się medale, plakiety oraz nieliczne medaliony, zaprojektowane przez twórców polskich i europejskich, stanowi całkiem bogatą kolekcję, dającą wyobrażenie o nowatorskich tendencjach panujących w ówczesnym medalierstwie.
Po okresie stagnacji, w ostatniej ćwierci XIX wieku, pod wpływem radykalnych zmian w sztuce europejskiej, nastąpiło odrodzenie medalierstwa. Zainteresowali się nim rzeźbiarze, dzięki którym medal stał się dziełem sztuki. Zerwano wówczas z tradycją XIX-wiecznego akademizmu i historyzmu, a sięgnięto bezpośrednio do źródeł tej dziedziny – włoskiego medalu renesansowego
Zdjęcie: Jan Wysocki, Edward Okuń, 1913, brąz, śr 8,7.
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl