Od 1980 roku, naprzemiennie z zainicjowanym jeszcze w XIX wieku biennale sztuki, odbywa się w Wenecji biennale architektury – największe i najważniejsze architektoniczne wydarzenie na świecie.
Na tegoroczne biennale składa się międzynarodowa wystawa główna, wiele pomniejszych oraz 53 wystawy narodowe, rozlokowane w pawilonach na terenach wystawowych Giardini, a także kilkunastu innych punktach rozrzuconych po całym mieście. Kurator biennale, amerykański krytyk i teoretyk architektury, Aaron Betsky, zatytułował je Out There. Architecture Beyond Building (Tam. Architektura poza budynkiem). Hasłu temu, które miało być też tematem przewodnim ekspozycji narodowych, najpełniejszy wyraz dała jednakże wystawa główna. Zgodnie z założeniem nie prezentuje ona istniejących budynków, gotowych rozwiązań problemów, z którymi architektura i budownictwo mierzą się na co dzień. Pomijając główną, najbardziej charakterystyczną i wyróżniającą architekturę spośród innych sztuk cechę – funkcjonalność, Betsky postanowił sprawdzić, czy architektura jest w stanie zaoferować konkretne formy lub kuszące wizje.
11. Międzynarodowa Wystawa Architektury w Wenecji. Out There. Architecture Beyond Building, Wenecja – do 23.11.2008.
Zdjęcie: Nicolas Grospierre, Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, Licheń; Kobas Laksa, Park wodny w Licheniu, fragment wystawy Hotel Polonia. Budynków życie po życiu w pawilonie polskim, org. Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, fot. M. Wierzchoś.
Maria Wierzchoś
Dzieci rewolucji
Wystawa Rewolucje 1968 jest jedną z tych, które angażują widza, ale które trudno ująć całościowo. Jest bowiem otwarta, swobodna, drażniąca. Inicjuje pewne wątki, takie jak aktywizm, nowe przestrzenie sztuki, feminizm, ekologię, by je potem pomieszać. Choć mija właśnie czterdzieści lat od tego wyjątkowego roku, to jednak zbyt mało, by spojrzeć na tamte wydarzenia z odpowiednim dystansem, a ponadto, jak przyznają autorki projektu, one same nie były ich uczestniczkami, są raczej dziećmi rewolucji 1968 roku. Wystawa jest więc w pewnym sensie przepracowaniem problematyki tamtego czasu i zainicjowaniem refleksji nad procesami, które zostały uruchomione w wyniku rewolucyjnego fermentu.
Autorki wystawy zaznaczają, że nie jest to projekt o sztuce, jednak niewątpliwie dotyczy wydarzeń końca lat 60., opowiedzianych z jej perspektywy. Przy bliższym wniknięciu okazuje się także próbą dyskursu o źródłach sztuki współczesnej.
Rewolucje 1968, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa – do 9.11.2008.
Zdjęcie: Maria Pinińska-Bereś, Maszynka miłości, 1967, rzeźba, fot. dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Magdalena Wicherkiewicz
Ku źródłom sztuki
Obrazy Włodzimierza Pawlaka są od lat ozdobą najważniejszych kolekcji sztuki współczesnej w Polsce. Mimo to retrospektywa w Zachęcie jest pierwszą tak rozległą prezentacją dzieł tego wybitnego malarza.
Wszyscy, którym nie jest obca sztuka wywodząca się z fermentu lat 80., są świadomi istotnej roli, jaką odegrała w niej Gruppa, której aktywnym członkiem był Włodzimierz Pawlak. Jego obrazy weszły do kanonu polskiej sztuki i trudno o opracowanie dotyczące jej współczesnych zjawisk, w których nazwisko to byłoby pominięte. Jednak temu zakorzenieniu w świadomości poszczególnych, świetnych prac brakowało do tej pory osadzenia w kontekście całej twórczości. Wreszcie mamy wystawę, która pozwala nam przyjrzeć się Pawlakowi z bliska.
Włodzimierz Pawlak. Autoportret w powidokach, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa – do 2.11.2008.
Zdjęcie: Włodzimierz Pawlak, Nostalgia, 1986, olej, płótno, wł. i fot. Muzeum Sztuki w Łodzi.
Piotr Rogacz
Gry ze zwierciadłami
Najnowsza wystawa Bogny Burskiej w Instytucie Sztuki Wyspa w Gdańsku to trzecia część, po prezentacji w Warszawskim Aktywie Artystów oraz krakowskim Bunkrze Sztuki, realizowanego przez artystkę projektu A Game with the Shifting Mirrors / Gra z przemieszczającymi się zwierciadłami.
Bogna Burska (1974), absolwentka warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, dyplom uzyskała w Gościnnej Pracowni Leona Tarasewicza. Jest malarką, autorką instalacji, projektów fotograficznych i wideo. W ubiegłym roku była nominowana do „Paszportu Polityki”. Twórczość Bogny Burskiej, dla niektórych szokująca, dla innych odważna, bezkompromisowa czy nawet terapeutyczna, porusza tematykę cierpienia, bólu, brutalności świata, który nas otacza. W jej twórczości obecne są też wątki feministyczne. Podkreślić też należy, że ważnym aspektem jej działalności jest specyficznie podejmowany medializm, charakteryzujący się czerpaniem z szeroko pojętej kultury wizualnej, cytowanie, łączenie i zestawianie obrazowych wątków.
Bogna Burska. Gra z przemieszczającymi się zwierciadłami – część trzecia, Instytut Sztuki Wyspa, Gdańsk – do 3.11.2008.
Zdjęcie: Bogna Burska, z cyklu Recollections, fot. Instytut Sztuki Wyspa.
Magdalena Wicherkiewicz
Zwierzenia jurora
Najtrudniejszym zadaniem każdego jury jest wytypowanie obrazu do głównej nagrody. Dwa lata temu sytuacja jury Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie była komfortowa. Malarstwo Beaty Ewy Białeckiej kryteria spełniało.
Niestety w tym roku było inaczej. Już podczas pierwszej selekcji nie widzieliśmy obrazu, który by się szczególnie wyróżniał. Poza jednym... Kiedy zobaczyliśmy go w oryginale większość jury nie miała wątpliwości: to jest to! Niedostrzeżone szczegóły Michała Minora to obraz dobrze namalowany i robiący wrażenie. Ironicznie nawiązuje do nowych trendów, kolor przetworzony, celowe zawężenie skali barwnej, ostentacyjne ustawienie się w kontrze. Ale na obrazie ukazany został generał Jaruzelski!!! widziany na ekranie w chwili, gdy ogłaszał stan wojenny.
Zdjęcie: Michał Minor, Niedostrzeżone szczegóły, 140x140,Wyróżnienie Honorowe Jury.
Andrzej Matynia
Od rolnictwa do malarstwa
10 grudnia 2006 roku zadzwonił do mnie znajomy poznański antykwariusz z wiadomością, iż tego dnia licytowany będzie w DA Agra-Art obraz Włodzimierza Bartoszewicza, mówiąc: to wasz człowiek. Mówiąc to miał na myśli fakt, iż Bartoszewicz był absolwentem przedwojennego Wydziału Prawno-Ekonomicznego Uniwersytetu Poznańskiego, jeszcze zanim rozpoczął swoją karierę artystyczną w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych. Natychmiast wybrałem numer do Dziekana Wydziału z propozycją zakupienia obrazu, ale zdążyłem tylko powiedzieć: Dzień dobry Panie Dziekanie i telefon się wyładował. Tak oto przez złośliwość rzeczy martwych świetna praca artysty zatytułowana Dziewczyna z maską nie trafiła na Wydział Prawa UAM tylko, za cenę ponad czterokrotnie wyższą niż wywoławcza, do prywatnego kolekcjonera.
Chcąc się zrehabilitować za niniejszą „porażkę”, postanowiłem trochę poszperać w archiwach instytucji i odświeżyć czytelnikom pamięć o autorze Budy na Powiślu – kopalni informacji o międzywojennej Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie. Tak trafiłem m.in. do Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, gdzie znajduje się olbrzymia nieopracowana jeszcze spuścizna po Włodzimierzu Bartoszewiczu i jego rodzinie. Składają się na nią dokumenty osobiste, fotografie, rysunki i dokumentacja artystyczna.
Zdjęcie: Włodzimierz Bartoszewicz, Dziewczyna z maską, ok. 1930, Agra-Art, Warszawa, 10.12.2006, lot 89 (3 500) 15 000.
Wojciech Szafrański, Magdalena Bugajewska
Graficzka nieznana
Dorobek Janiny Róży Giedroyć-Wawrzynowicz to ponad 700 prac, z których wiele znajduje się w polskich zbiorach państwowych oraz w kolekcjach prywatnych w kraju i zagranicą. Apogeum jej twórczości przypada na lata 30., a jej specjalnością była grafika warsztatowa – drzeworyt wzdłużny, sztorcowy, barwny, linoryt, staloryt i sucha igła. Ale wypowiadała się też w innych technikach. Mówiła o sobie jestem drzeworytnikiem, jestem grafikiem, jestem malarzem – w zależności od okoliczności. Rysowała tuszem, temperą i stosowała techniki mieszane, malowała oleje oraz akwarele.
Istotnym aspektem jej twórczości była grafika użytkowa. Giedroyć-Wawrzynowicz zajmowała się liternictwem, projektowała ekslibrisy. Jeszcze na studiach rozpoczęła trwającą do wybuchu wojny współpracę z „Płomykiem” oraz „Płomyczkiem” – projektowała ich okładki. Była także autorką okładek książek i ilustracji do nich wykonywanych w technice drzeworytu.
Zdjęcie: Janina Róży Giedroyć-Wawrzynowicz, ilustracja do powieści Guy de Maupassanta. 1. poł. lat 30. XX w., wł. prywatna, fot. R. Stawska.
Regina Stawska
Przypadek kontrolowany
Hans Hartung malował w stylu informel, na długo zanim w 1952 roku francuski krytyk, Michel Tapié, wymyślił to pojęcie.
Był Niemcem, który w czasie II wojny światowej walczył w Legii Cudzoziemskiej przeciw hitlerowcom i w boju stracił nogę. Naziści już zresztą wcześniej, w 1935 roku, uznali jego sztukę za „zdegenerowaną”, musiał uciekać z ojczyzny przed aresztowaniem. Jego twórczość była zakazana także w NRD.
Hans Hartung był jednym z pierwszych, jeśli nie w ogóle pierwszym świadomym malarzem gestu.
Hans Hartung. Le geste et la méthode, Fondation Marguerite et Aimé Maeght – do 16.11.2008.
Obecnie większość placówek muzealnych wystawia zbiory dawno pozyskane, chętnie przyjmuje dary, a rzadko kupuje nowe przedmioty Nieliczne są muzea, które potrafią znaleźć sponsorów i pozyskać środki na zakupy. Poza tym zdobycie środków to jedno, a znalezienie ciekawych obiektów – drugie.
Do placówek świetnie znających zasady działania muzeum w XXI wieku zaliczyć można Muzeum Mazowieckie w Płocku. Dzięki licznym kontaktom z kolekcjonerami, antykwariatami i domami aukcyjnymi udaje mu się pozyskiwać nowe obiekty. Ostatnio zbiory muzeum powiększyły się o niecodzienną kolekcję damskich i męskich strojów z początku XX wieku i międzywojnia.
Art déco ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego w Płocku, Muzeum Częstochowskie, Częstochowa, 3.10.-31.12.2008.
Zdjęcie: Szpila wykonana z żółtego celuloidu i strasów, lata 20. XX w., fot. Halina Płuciennik.
Adam Leja
Nóż na biurku
W XIX wieku nóż do papieru stał się typowym elementem kompletu przyborów na biurko. Jednak szczyt jego popularności przypada na przełom XIX i XX wieku, co wiąże się z rozwojem wysokonakładowej prasy.
W tamtym okresie noże do papieru spotkać można było właściwie wszędzie: wykonane z egzotycznych materiałów, stanowiły typową pamiątkę z dalekich podróży; zaopatrzone w znak i nazwę firmy, mogły być reklamowym upominkiem wręczanym kontrahentom. Przedmioty te zaczęły tracić na popularności dopiero w drugiej połowie XX wieku, kiedy unowocześniono technologię produkcji wydawniczej.
Noże do papieru z kolekcji Katarzyny Różyckiej, Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu – do 19.10.2008.
Zdjęcie: Nóż z głową słonia, pocz. XX w., Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu.
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl