Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

Na okładce: Maciej Kurak, Neseser. 2009, żywica, żelkot, 450x300x150, wł. Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, depozyt Wielkopolskiego Towarzystwa Sztuk Pięknych, ekspozycja Port Lotniczy Poznań-Ławica, fot. Bartek Buśko

Zachęceni do kolekcjonowania
W 2004 roku polska kultura wyraźnie ukierunkowała się na sztukę współczesną. Ministerstwo Kultury zainaugurowało narodowy program „Znaki Czasu”, w ramach którego we wszystkich województwach miały powstać regionalne kolekcje sztuki najnowszej.

Dla zakładanych towarzystw, stowarzyszeń i fundacji opracowano mechanizmy finansowania, pozostawiając w ich gestii kwestie organizacyjne i wybory artystyczne. W 2010 roku ministerialnego programu już nie ma, są jednak jego owoce – piętnaście kolekcji rozsianych na terenie całej Polski, związane z nimi dalekosiężne plany, ale też lokalne frustracje.
Program dał w Polsce impuls do kolekcjonowania sztuki najnowszej na niespotykaną dotąd skalę. Ważne, że objął nie tylko główne miasta polskiego szlaku artystycznego, ale dał szansę również tym ośrodkom, w których tradycje wystawienniczo-kolekcjonerskie znajdowały się do tej pory na uboczu. Szansa ta jednak nie wszędzie została wykorzystana.


Zdjęcie: Magdalena Abakanowicz, Agora 2006, instalacja w Grand Park w Chicago, Wielkopolskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych.
Chopiniana... (kilka prób ilustrowania muzyki Chopina)
Chopin, jego uduchowiona fizjonomia, a także utwory inspirowały wielu malarzy i rzeźbiarzy. Była to fascynacja nieodwzajemniona, ponieważ kompozytor wykazywał całkowity brak zainteresowania dla obu dziedzin sztuki.

Przyjaźnił się z Delacroix, jednym z najwybitniejszym z malarzy romantycznych, ale, jak pisała George Sand, która wielokrotnie przebywała w ich towarzystwie, Delacroix rozumie Chopina i uwielbia go. Chopin natomiast nie rozumie Delacroix. Szanuje, ceni i kocha człowieka – nienawidzi malarza (...) kiedy ogląda obraz przyjaciela, cierpi i nie jest w stanie powiedzieć mu ani słowa. Jest muzykiem i wyłącznie muzykiem.
Na próżno profesor Juliusz Starzyński próbował, pisząc o romantycznej syntezie sztuk, narzucić obu artystom wzajemne inspiracje. Jego teza jest mocno ryzykowna, ponieważ ignorancja Chopina była zadziwiająco konsekwentna i dziesięć lat przyjaźni z malarzem w żaden sposób nie przełamało jego odporności na sztuki plastyczne. Tymczasem kilka rysunków i obrazów, zainspirowanych muzyką Chopina, wydaje się niezwykle interesujących.


Zdjęcie: Radosław Szaybo, projekt plakatu 16. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego, 2009.
Granice abstrakcji
Malarstwo abstrakcyjne cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem od momentu, kiedy się narodziło, a więc już od stu lat. Muzeum Narodowe w Gdańsku w związku z tym jubileuszem przygotowało specjalną wystawę prac z kolekcji własnej.

Klarowny, problemowy układ ekspozycji pozwala dobrze zorientować się we wszystkich najważniejszych odmiany malarstwa abstrakcyjnego, co więcej: kolejne części ekspozycji opatrzono przystępnym komentarzem. Niewątpliwą zaletą wystawy jest także przypomnienie o kilku interesujących mniej znanych twórcach, takich jak chociażby Roman Usarewicz czy Stanisław Borysowski. Oczywiście nie zabrakło także dzieł artystów najbardziej znanych. Znalazło się tu jednak i sporo słabszych obrazów. Tym większe zatem uznanie należy się organizatorom, że z obrazów o rożnym poziomie udało się zrobić interesującą wystawę pokazującą rożne oblicza malarstwa abstrakcyjnego.

W stulecie abstrakcji. Wystawa  ze zbiorów Pracowni Malarstwa Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Narodowe w Gdańsku Oddział Sztuki Nowoczesnej – Pałac Opatów, Gdańsk-Oliwa – do 6.04.2010.


Zdjęcie: Bronisław Kierzkowski, Kompozycja fakturalna nr 1002, 1965, gips, blacha, fot. Krzysztof Sadowski.
O odmienności, snach i niebie…
Z Grażyną Mosio, kuratorem wystawy malarstwa Doroty Lampart w Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie, rozmawia Katarzyna Bik.

Katarzyna Bik: Skąd wziął się tytuł wystawy: Wyrwany skrawek nieba?

Grażyna Mosio: Powstał już po badaniach terenowych poprzedzających wystawę, w wyniku ścierania się rozmaitych koncepcji i dyskusji, kiedy stwierdziliśmy, że Dorota Lampart pochodząca z określonego środowiska musiała walczyć o prawo do bycia sobą i tworzenia. Musiała wydrzeć ten swój skrawek nieba. To, co robiła, było sprzeczne z tym wszystkim, co stanowiło etos ludzi, którzy ją otaczali. Była wychowana w przekonaniu, że liczy się ziemia, gospodarstwo, ale ona chwytała się tego, co dla otoczenia było bezwartościowe i dziwaczne, płacąc zresztą za to wysoką cenę. Cenę bycia outsiderem, jak zresztą wielu twórców osobnych. Bo jej twórczość była wbrew wszystkim.

Wyrwany skrawek nieba. Malarstwo Doroty Lampart, Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie – do 16.05.2010.


Zdjęcie: Dorota Lampart, Sen, 1967,akwarela, tempera, papier, 42x29,5, Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce-Zdroju.
Anatomia modernizmu
Prezentowana w tymczasowej siedzibie warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej wystawa Modernologie stanowi próbę artystycznego rozrachunku z projektem cywilizacyjnym nowoczesności.

Dominującym wątkiem ekspozycji jest refleksja nad modernistyczną architekturą, ujmowaną zresztą z dość szerokiej perspektywy, wraz z jej kontekstem politycznym czy socjalnym. Wielu spośród prezentowanych na wystawie artystów traktuje ją jedynie jako punkt wyjścia albo raczej pretekst do wypowiedzi na nieco odmienny temat, mających najczęściej charakter polityczny.
Na szczęście dla całości wystawy nie została ona zdominowana przez modne obecnie kierunki w refleksji nad kulturą. Kuratorom udało się zachować sensowne proporcje pomiędzy sztuką feministyczną, poruszającą wątki gejowskie, a także dyskursem postkolonialnym i wszechobecną wręcz ostatnio i eksploatowaną do granic sensu problematyką Shoah.

Modernologie, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Warszawa – do 5.04.2010.


Zdjęcie: Katja Eydel, Model ve Sembol. Die Erfindung der Türkei, 2005/2006/2009, instalacja fotograficzna, dzięki uprzejmości artystki.
Wyrafinowana surowość
Choć wystawa WA: harmonia. Japoński design dziś pokazywana jest w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego, równie odpowiednim miejscem jej ekspozycji byłoby muzeum etnograficzne. Oprócz prezentacji wysokiej jakości wzornictwa, to właśnie przybliżenie współczesnej kultury japońskiej jest tu największą zaletą.

Punktem wyjścia dla wystawy była idea harmonii, mająca zasadnicze znaczenie nie tylko dla estetyki, ale dla całej japońskiej kultury. Przez Japończyków harmonia rozumiana jest jako godzenie sprzeczności, które pozwala nadać im nowe znaczenie.
Wystawa przedstawia ponad 160 przedmiotów o różnym przeznaczeniu, podzielonych na sekcje według 12 kategorii i 6 słów-kluczy, w czytelny sposób przybliżając zjawisko japońskiego designu. Wydzielone, najbardziej charakterystyczne dla tego wzornictwa kategorie odnoszą się do przeznaczenia przedmiotów, jak np. sztuka stołu, sprzęt elektroniczny, akcesoria łazienkowe czy torby i opakowania.

WA: harmonia. Japoński design dziś, Instytut Wzornictwa Przemysłowego, Warszawa – do 28.03.2010.


Zdjęcie: Butelka sosu sojowego Kikkoman, proj. Kenji Ekuan (GK Graphics), 1961, producent: Kikkoman Corporation.
Od fetyszu do tajemnicy
Chris Ofili nie planował kariery malarza. Chciał robić meble. Długo nie malował, nie oglądał obrazów, nie był w żadnym muzeum. Dopiero w szkole meblarskiej po raz pierwszy chwycił za pędzel i szybko odkrył w malarstwie twórczą wolność i możliwość wyrażenia siebie.

W Chelsea School of Art był jedynym czarnoskórym studentem. W trakcie kilkutygodniowego pleneru w Zimbabwe, będącego pierwszym w życiu młodego malarza pobytem w Afryce, odkrył lokalne malarstwo naskalne, a wracając do Londynu, przemycił w bagażu szczególny suwenir z Afryki – kilka kul zasuszonych odchodów słonia, które na długo stały się dla artysty magicznym obiektem przywołującym Czarną Afrykę, łączącym ją z jego własną sztuką.

 Chris Ofili, Tate Britain, Londyn – do 16.05.2010.


Zdjęcie: Chris Ofili, Blossom, 1997, wł. prywatna, © Chris Ofili.
Tuymans na otwarcie
Malmö, trzecie co do wielkości miasto Szwecji, wraca na europejską mapę sztuki współczesnej. Po nieudanym eksperymencie z muzeum prywatno-publicznym postawiono na sprawdzoną markę.

Nowe szwedzkie muzeum mieści się w dawnym budynku elektrowni z 1901 roku. Od 1988 roku działała tu inna placówka poświęcona sztuce najnowszej – Rooseum, którego fundatorem był znany bankier oraz kolekcjoner Fredrik Roos, a podstawę ekspozycji stanowiły jego własne, imponujące zbiory. Pod koniec zeszłego roku otwarto w tym miejscu filię słynnego sztokholmskiego muzeum sztuki nowoczesnej Moderna Museet. Pomysł przejęto z Anglii, gdzie przed dwudziestu laty londyńska Tate Gallery uruchomiła swój oddział w Liverpoolu. Na inaugurację przygotowano wystawę Luca Tuymansa w Malmö, stanowiącą zresztą jego powrót do tego miasta, gdzie 15 lat temu wystawiał właśnie w Rooseum.

Luc Tuymans. Against the Day, Moderna Museet Malmö – do 25.04.2010.


Zdjęcie: Luc Tuymans, Hair, 2009, © artysta i Zeno X Gallery, Antwerpia i David Zwirner, Nowy Jork.
W krainie burtoneski
Głośna i obwołana wydarzeniem sezonu wystawa Tima Burtona w nowojorskim Museum of Modern Art zaczyna się... w internecie, od filmu reklamowego, w którym specjalnie wymyślony na tę okazję niewielki, metalowy robot za pomocą pompki w kształcie detonatora pompuje, a potem doprowadza do eksplozji balon z logo MoMA.

Wystawa ku czci popularnego reżysera, grafika, animatora i malarza w jednym dowodzi, że MoMA się zmienia. A kierunek tej zmiany jest doskonale zgodny z tym, co już osiem lat temu, przy okazji wystawy Modern Starts Frank Stella wytknął dyrektorowi muzeum, konsekwentnie wiernemu przekonaniu, że sztuka jest rozrywką. Stella oznajmił wówczas, że jeśli MoMA w dalszym ciągu wykorzystywać będzie sztukę współczesną do organizacji rozrywkowych widowisk dla masowej publiczności, to już wkrótce utraci rolę wiodącego światowego centrum sztuki najnowszej, przekształcając się w Ośrodek Studiów Kulturowych. Ta najnowsza ekspozycja, na której pokazano prace Burtona, jest tej ewolucji najlepszym przykładem.

Tim Burton, Museum of Modern Art, Nowy Jork – do 26.04.2010.


Zdjęcie: Tim Burton, bez tytułu (The World of Stainboy), 2000, piórko, tusz, akwarela, kredki, papier, 22,9x30,5, wł. prywatna, fot. dzięki uprzejmości MoMA.
Domy pełne sztuki
Gdy mowa jest o domach artystów i domach sztuki z drugiej połowy XIX i początku XX wieku, wypełnionych obrazami, rzeźbami, artystycznymi przedmiotami codziennego użytku i książkami, zaprojektowanymi zgodnie z ideą Gesamtkunstwerk, w pierwszej kolejności przychodzą na myśl przykłady z Wielkiej Brytanii, Austrii czy Niemiec, realizujące postulaty Arts and Crafts lub secesji. Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie przypomina, że Europa Środkowa nie pozostawała pod tym względem w tyle.

Na niemal 500 m2 znalazło się prawie 300 eksponatów: obrazów, rzeźb, grafik, rzemiosła artystycznego, książek i makiet domów. Są i wielkie nazwiska: Klimt, Schiele, Mucha, Kupka, Gutfreund, Wagner, Loos, Hoffmann, Thonet. To wszystko, ale i dużo więcej złożyło się na wystawę Dom miłośnika sztuki. Kultura artystyczna Czech i Moraw 1870-1930 ze zbiorów Muzeum Sztuki w Ołomuńcu. Słabo bądź w ogóle w Polsce nieznany dorobek artystyczny naszych południowych sąsiadów, ułożono w opowieść o tytułowym domu miłośnika sztuki. Domu, w którym sztuka przenikała się z życiem, a różne dyscypliny współistniały i uzupełniały się.

Dom miłośnika sztuki. Kultura artystyczna Czech i Moraw 1870-1930, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków – do 25.04.2010.


Zdjęcie: Sofa wg projektu Josefa Gočára, 1914, fot. P. Mazur.
Gdzie znaleźć ciekawe interieury historyczne czyli jak powstały najlepsze ekspozycje wnętrz w muzeach polskich
Muzeów, które oferują zwiedzającym możliwość obejrzenia wnętrz stylowych, zaaranżowanych z mebli, porcelany oraz innych drobiazgów i pamiątek, jest w Polsce sporo. Jednak niewiele z nich jest rzeczywiście wartych polecenia.

W cyklu, który otwieramy tym tekstem, postaramy się zaprezentować kilka dobrych ekspozycji, zarówno oryginalne wnętrza zachowane w pałacach i zamkach, jak i te odtworzone. Omówiony zostanie ich charakter, okoliczności powstania oraz metody, jakimi posłużono się w czasie ich realizacji. Wybrane zostały najlepsze ekspozycje wnętrzarskie w kraju. Postaramy się przeanalizować wspólnie z ich twórcami i opiekunami problemy, z którymi się zetknęli podczas tworzenia tych ekspozycji.


Zdjęcie: fragment wnętrza w stylu z dwudziestolecia międzywojennego (meble stylowe), aranżacja ekspozycji w zastanym wnętrzu z kominkiem; meble po konserwacji; zestaw siedzisk złożony z dwóch kompletów scalony kolorystycznie poprzez wyścielanie tą samą skórą imitująca starą; inne elementy właściwe modzie epoki: portret Marszałka J. Piłsudskiego, szable, kilim polski.
Secesja w szkle zamknięta
Secesja to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i powszechnie podobających się stylów – urzekający oko dekoracyjną linią i bogactwem roślinnej ornamentyki. W dodatku nieskomplikowany w odbiorze, a więc zapewniający czystą przyjemność z oglądania.

Interesującą kolekcję szkła secesyjnego możemy właśnie podziwiać w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Zbiór ten liczy prawie sto obiektów, w tym dwadzieścia z wytwórni francuskich. Francja była bowiem pierwszym i jednym z najważniejszych ośrodków secesyjnego szklarstwa w Europie, a pracujący w Paryżu i Lotaryngii projektanci wyznaczali nowe trendy. Wśród prezentowanych obiektów znalazły się tu naczynia z wytwórni Émila Gallé czy Daum Frères.

Art Nouveau. Szkło, Muzeum Narodowe we Wrocławiu – do 30.05.2010.


Zdjęcie: Wazon z kwiatami anemonu, Muller Frères, Luneville, ok. 1910, szkło warstwowe z barwnymi pudrami, trawione kwasem, wys. 27.



Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl