Okładka: Bolesław Biegas, Pierwotni ludzie, 1903, gips, 53x15,5, Biblioteka Polska w Paryżu, fot. K. Augustyniak, Muzeum Narodowe w Gdańsku
Meandry imaginacji
Twórczość Bolesława Biegasa budziła kontrowersje już od czasów jego studiów w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, z której został wydalony pod zarzutem niedostosowywania się do panujących w niej reguł. Czy krnąbrność tego młodego artysty była oznaką geniuszu, który depce stare ideały, aby stworzyć odkrywczą, stanowiącą zupełnie nową jakość sztukę? Zdania co do tego były podzielone.
Prace Biegasa budziły negatywne reakcje wśród wielu krytyków. Najczęściej wytykano mu zbytnie obciążenie często zawiłymi lub po prostu niejasnymi treściami, zwłaszcza, że miało ono za sobą pociągać niedostatki formalne. Czy jednak rzeczywiście owe wizje są tak skomplikowane, a ich forma ułomna? Rzeźby zaprezentowane na gdańskiej wystawie w dużym stopniu zdają się temu zaprzeczać. Na ekspozycji możemy zobaczyć także wybór malarstwa Biegasa, w którym znalazły się obrazy pochodzące głównie z lat 20. XX wieku.
Bolesław Biegas. Zbiory artystyczne Biblioteki Polskiej w Paryżu, Muzeum Narodowe w Gdańsku, Oddział Zielona Brama, Gdańśk – do 13.04.2009.
Zdjęcie: Bolesław Biegas, Alexandre Koubitzky, 1912, gips, 50x39x30, Biblioteka Polska w Paryżu, fot. K. Augustyniak, Muzeum Narodowe w Gdańsku.
Małgorzata Stalmierska
Dialogi z Mistrzem
Przygotowana przez Musée d’Orsay ekspozycja prezentująca dzieła artystów pracujących w Paryżu na przestrzeni lat 1905-1914 pozwala odczytać tę twórczość z zupełnie nowej perspektywy. Ukazanie związków z Rodinem służą tu jako punkt wyjścia do rozważań na temat linii rozwoju rzeźby na początku poprzedniego stulecia.
Prace, które możemy obecnie oglądać w Musée d’Orsay, mieszczą się między dwoma skrajnymi przywołanymi kierunkami i pobudzają do refleksji na temat istoty dzieła rzeźbiarskiego i tego, w jaki sposób przedstawić przejście między figuracją a abstrakcją, między poszukiwaniem nowych dróg w sztuce a zachwytem nad namacalną realnością. Podjęto słuszne założenie pominięcia określeń stylistycznych takich jak symbolizm, wczesny ekspresjonizm, kubizm, prymitywizm, a więc próby zaszufladkowania artystów. Pozwolono mówić pracom, pokazano to, co przykuwało uwagę twórców.
Zapomnieć o Rodinie? Rzeźba w Paryżu 1905-1914; Rysunki rzeźbiarzy, od Chapu do Bourdelle’a, Musée d’Orsay, Paryż – do 31.05.2009.
W warszawskim Muzeum Narodowym obejrzeć można wystawę sztuki francuskiej XVIII wieku. Nie trzeba chyba dodawać, że ekspozycja cieszy się sporym zainteresowaniem publiczności.
Można bowiem mieć pewność, że na co, jak na co, ale na Francuzów przyjdą do muzeum tłumy: wszyscy przecież wiedzą, że jeżeli jakiś kraj posiadał bezwzględny prymat w sztuce przynajmniej pewnej epoki, to renesansowe Włochy, XVII-wieczne Niderlandy czy Francja w wieku XVIII i XIX.
Na ekspozycji odczuwa się coś jakby lekkie rozczarowanie. Sporo obrazów wydaje się być klasy raczej przeciętnej. Jednak wystawa wydaje się wartościowa i godna obejrzenia. Tyle, że raczej nie pokazuje ona wielkości sztuki francuskiej, lecz dokumentuje objawy pewnej mody artystycznej, jaka rozwijała się wśród polskiej arystokracji w ostatnich kilkudziesięciu latach istnienia pierwszej Rzeczpospolitej, co jest o tyle oczywiste, że prezentowane obiekty pochodzą wyłącznie z kolekcji krajowych.
Le siècle français. Francuskie malarstwo i rysunek XVIII wieku ze zbiorów polskich, Muzeum Narodowe, Warszawa – do 26.04.2009.
Zdjęcie: Louis Lagrenée St., Diana i Endymion, ok. 1776, Muzeum Narodowe w Poznaniu.
Maciej Pieczyński
Wizja i modlitwa
Rok 2009 został ogłoszony przez UNESCO rokiem Jerzego Grotowskiego. Krzysztof Bednarski dedykuje pamięci Mistrza swoją najnowszą wystawę, w sposób szczególny obrazującą łączącą ich głęboką relację. Nieprzypadkowo do jej stworzenia artysta użył być może najważniejszych, wynikających z najgłębszych osobistych przeżyć i dotykających najczulszych strun realizacji: Thanatos polski i Vision and Prayer.
Jako 23-letni student rzeźby Bednarski poznaje Grotowskiego i zaczyna tworzyć plakaty do jego realizacji parateatralnych. Współpraca trwa od 1976 do 1982 roku, a wzajemne kontakty – aż do śmierci Grotowskiego w roku 1999. Swoje wejście w orbitę mistrza artysta do dzisiaj uznaje za wydarzenie najbardziej znamienne dla kształtowania osobowości artystycznej i życiowych wyborów.
Krzysztof M. Bednarski. Ku Górze – hommage à Jerzy Grotowski, Atlas Sztuki, Łódź – do 19.04.2009
Zdjęcie z wystawy, dzięki uprzejmości galerii Atlas Sztuki.
Piotr Rogacz
Talent do kwadratu
Ronan i Erwan Bouroullec już od początku swojej krótkiej kariery kreowani byli na gwiazdy designu. W 10. rocznicę pracy zawodowej doczekali się kolejnej z całej serii monograficznych wystaw.
Już w trzy lata po rozpoczęciu ich wspólnej działalności ekspozycję zorganizowało im londyńskie Design Museum. Do 2004 roku ich dorobek prezentowano w Museum of Contemporary Art w Los Angeles, a także w muzeach w Rotterdamie i Roubaix, by wymienić tylko prezentacje monograficzne. Ich projekty znajdują się w kolekcjach Centrum Pompidou, nowojorskiego Museum of Modern Art, muzeów designu w Londynie i w Lizbonie oraz Museum Boijmans van Beuningen w Rotterdamie.
Zakres zainteresowań braci Bouroulleców jest bardzo szeroki – od przedmiotów użytkowych, takich jak meble, naczynia, biżuteria czy sprzęt AGD, po projekty architektoniczne. Choć ich styl jest bardzo prosty i oszczędny, nie brakuje mu jednak pewnej lekkości i poczucia humoru.
„Etapes” de Ronan et Erwan Bouroullec, Grand-Hornu, Hornu, Belgia – do 31.05.2009.
Z barwnego patchworku gazetowych wydruków i dokumentacji z reklamowych sesji mody w International Center of Photography powstała wystawa pokazująca główne tendencje w fotografii mody w ciągu kilkunastu minionych miesięcy.
Wśród niemal pięćdziesięciu autorów znaleźli się uznani fotograficy mody, ale też fotograficy działający na pograniczu mody i sztuki i wreszcie tacy, którzy zajmują się przede wszystkim fotografią artystyczną, co zwykle oznacza po prostu twórczość niekomercyjną.
Ekspozycja opatrzona została intrygującym tytułem – Weird Beauty (Dziwne piękno). Z materiału pokazanego w ICP wynika, że zawarta w tej nazwie „dziwność” rodzi się ze zderzenia pomysłów (czy też raczej wizji plastycznych) projektantów, stylistów, wizażystów i scenografów, które nakładają się na siebie w obiektywie aparatu fotografika. I że moda jest tylko jednym, kto wie, czy aby nie najmniej istotnym, z elementów fotografii mody.
Weird Beauty, International Center of Photography, Nowy Jork – do 3.05.2009.
Na przebieg tegorocznej, 11. już edycji Armory Show – największych w Nowym Jorku targów sztuki współczesnej – szczególny wpływ miały niepokojące wieści docierające do Chelsea Piers (miejsca ekspozycji) z pobliskiej Wall Street.
Owszem, wszystkiego było więcej niż do tej pory – wystawców (243 galerie, w ubiegłym roku 160), artystów, dzieł i – przede wszystkim – przestrzeni wystawienniczej, bo ta uległa podwojeniu i obok Doku 94 targi zajęły także budynek sąsiedniego Doku 92. Poza tym z imprezy weekendowej Armory Show przekształciły się w Tydzień Sztuki Najnowszej, obejmujący nie tylko przystań nad Hudsonem, ale też niemal cały Manhattan – od galerii na pobliskiej Chelsea po odległe Lincoln Center. W przygotowania włączyło się zaś nie tylko Museum of Modern Art oraz najwięksi nowojorscy kolekcjonerzy, zwyczajowo już udostępniający z tej okazji swoje zbiory w ramach VIP Tours, ale także inne muzea oraz placówki wystawiennicze, a nawet niektóre przedstawicielstwa dyplomatyczne.
The Armory Show – International Fair of New Art, Nowy Jork, 5-8.03.2009.
12 marca odbyło się otwarcie 22. edycji TEFAF – Europejskich Targów Sztuki i Antyków w Maastricht, mieście na skrzyżowaniu Holandii, Belgii i Niemiec.
TEFAF odwiedzają nie tylko zawodowi handlarze i kolekcjonerzy sztuki, ale także „zwykli” bogaci ludzie z tych krajów. W kontekście ogólnoświatowego kryzysu finansowego warto oczywiście zadać pytanie, jakie nastroje panują wśród tej zamożnej elity. Można powiedzieć, że ogólnie przeważały uśmiech, optymizm i luz. I jakby w ogóle nie było żadnego kryzysu, na tegoroczne TEFAF przygotowano rekordową liczbę stoisk – 239 – i otwarto nowy dział – TEFAF Design, w ramach którego pokazano XX-wieczną sztukę użytkową.
TEFAF to tak naprawdę niesamowite, wielkie muzeum, gdzie można obejrzeć starożytną sztukę Chin, Egiptu, Kolumbii i Grecji oraz dzieła od średniowiecznych aż po zupełnie współczesne. Pokazano m.in. Cranacha, Rubensa, Rembrandta, van Gogha, Chagalla, Giacomettiego i Moore’a.
Zdjęcie: Vincent van Gogh, Park szpitala Saint-Paul, 1889, olej, płótno, 64,4x49.
Jan Minkiewicz
Koniec zapaści? Aukcja kolekcji Yves Saint-Laurent – Pierre Bergé
W dniach 23-25 lutego tego roku w paryskim Grand Palais odbyła się aukcja kolekcji Yves Saint-Laurenta i Pierre’a Bergé. Ogólna suma transakcji zamknęła się sumą 373,9 mln euro. To jak na rynek europejski, zwłaszcza w ostatnich latach, niewyobrażalnie wysoka kwota.
Yves Saint-Laurenta i Pierrre’a Bergé łączyło 50 lat wspólnego życia, kreatywnej pracy i pasji kolekcjonerskiej. Kierowali się oni intuicją i doskonałym gustem, stąd celność wyborów niezależnie od typu wybranych obiektów. A przecież było ich tak wiele i tak różnorodnych – od egipskiego sarkofagu i antycznych torsów, poprzez emalie z Limoges, późnorenesansowe niemieckie złotnictwo, obrazy klasyków i romantyków, ale też i Picassa, Mondriana, aż po afrykańskie maski, kamienie półszlachetne i wyjątkowo cenny zbiór sztuki użytkowej.
Podczas aukcji w Grand Palais padło wiele rekordów, które odsunęły na dalszy plan widmo szalejącego na rynkach finansowych kryzysu. Można odnieść wrażenie, że dobra sztuka sprzedaje się pomimo niekorzystnego ekonomicznego klimatu. Kupiono aż 95,5% wystawionych obiektów, co zaskakuje zważywszy na nich rangę i cenę.
Aukcja kolekcji Yves Saint-Laurent – Pierre Berge, Grand Palais, Paryż, 23-25.02.2009.
Zdjęcie: Henri Matisse, Pierwiosnki i niebiesko-różowy obrus, 1911, olej, płótno, 81x65,2, (12 000 000) 35 905 000 EUR.
Małgorzata Szelagowska
Zakupy mebli w internecie
Meble zabytkowe, jak już niemal wszystko, można od kilku lat kupić w Polsce w internecie. Sprzedaż internetowa prowadzona jest przez domy aukcyjne, antykwariaty i handlarzy tzw. starzyzną, a także osoby prywatne. Oczywiście najbardziej atrakcyjne są oferty ostatnich dwóch grup sprzedających, którzy proponują meble dużo taniej. Jednakże zakupy te są równocześnie najbardziej ryzykowne.
Zakupy w internecie wciągają. Łatwy dostęp w każdej chwili, setki ofert równocześnie, z możliwością szybkiego porównania. Kupujemy przedmioty dużo taniej niż w sklepach, bo właściciel nie płaci marży za powierzchnię. Zakupy są jednak dużo droższe dla laików i chcących zaoszczędzić, ponieważ niewiedza kosztuje. Taki zakup w ciemno, bo tak można nazwać nabycie w internecie mebli zabytkowych, na temat których nasza wiedza jest nikła, nie będzie dla nas bolesny finansowo tylko wówczas, kiedy przedmiot bez względu na opis nam się rzeczywiście podoba.
W internecie często można znaleźć coś pięknego za niewielkie kwoty. Jednakże w przypadku takich zakupów zdani jesteśmy przede wszystkim na siebie. Z uwagi na niewielkie ceny ryzyko nie jest oczywiście duże, ale dzięki przemyślanym zakupom i stosowaniu się do kilku zasad można je wyeliminować niemal do zera.
Zdjęcie: Kanapa w stylu biedermeier, Skandynawia, 1843.
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl