Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij
Pisaliśmy w zeszłym roku o prekursorskim podejściu brytyjskich władz do problemu "ucywilizowania" dzikich wykopków archeologicznych. W kraju znanym z szanowania własności i obywatelskim traktowaniu regulacji prawnych przez adresatów prawa stanowionego, stworzono system godny naśladowania. Do rozwiązań godzących hobbystów-archeologów z prawem państwowym i prawem własności doszło po serii artykułów na temat nielegalnych poszukiwań i eksploracji dokonywanych przez amatorów ukrytych skarbów.
Pisaliśmy w zeszłym roku o prekursorskim podejściu brytyjskich władz do problemu "ucywilizowania" dzikich wykopków archeologicznych. W kraju znanym z szanowania własności i obywatelskim traktowaniu regulacji prawnych przez adresatów prawa stanowionego, stworzono system godny naśladowania. Do rozwiązań godzących hobbystów-archeologów z prawem państwowym i prawem własności doszło po serii artykułów na temat nielegalnych poszukiwań i eksploracji dokonywanych przez amatorów ukrytych skarbów. Dziesiątki tysięcy "archeologów" uzbrojonych w detektory metali przeczesywało Wyspy Brytyjskie Od Dover do Szkocji. Unikatowe, niezmiernej wartości - nie koniecznie finansowej - obiekty stawały się przedmiotem handlu na E-bay`u, targowiskach staroci etc. Sęk w tym, że jeżeli nawet obiekty te stały się własnością muzeów, to związek pomiędzy miejscem ich wydobycia a samymi przedmiotami pozostawał nieznany. Zamiast beznadziejnej walki z hobbystami i kryminalizowania "nielegalnych" poszukiwań, władze brytyjskie zgodziły się na oficjalne działania poszukiwaczy skarbów, skupionych w stowarzyszeniach. Po zgłoszeniu i uzyskaniu zgody właściciela terenu, wolno im, na określonych warunkach, oddawać się teraz swoim pasjom. To pragmatyczne podejście, w bardzo krótkim czasie doprowadziło do ogromnej ilości odkryć. W styczniowym Guardianie /18.01.2007/ Maev Kennedy pisze o ostatnio dokonanych odkryciach. Rzymskie figurki i biżuteria Wikingów, skarby złotych monet i biżuterii, narzędzia i broń z epoki brązu, a także prewhistoeryczne szczątki dinozaurów. Efekty są tak spektakularne, że minister kultury David Lammy nazwał poszukiwaczy zdetektorami "..nieznanymi bohaterami dziedzictwa Zjednoczonego Królestwa". W Polsce, poszukiwacze skarbów uzbrojeni w detektory działają na granicy prawa, a stają się - z jego mocy - przestępcami zawsze wtedy, gdy znajdą coś wartościowego i zachowają na własność. Brytyjska formuła sowitej nagrody dla znalazcy pozwala na ujawnienie, skalsyfikowanie i co dla nauki najistotniejsze, zlokalizowanie nowych stanowisk archeologicznych. Policja i sądy też mają mniej roboty. Może polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego brytyjskie rozwiązanie zainspiruje do wprowadzenia u nas podobnego rozwiązania?
Powrót
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl