Władysław Ślewiński, Żółte i czerwone róże w zdobionym dzbanie, ok. 1912, olej, płótno, 57,5 x 41, Sopocki Dom Aukcyjny, Sopot, 25.11.2017 (290 000) 336 500
Dziesięć aukcji w ciągu tygodnia to przedsmak szczytu sezonu, który właśnie się zaczyna. Firmy organizujące aukcje regularnie prezentują już w listopadzie wyjątkowo ciekawe obiekty, a te, które są mniej obecne w kalendarzu aukcyjnym właśnie teraz pojawiają się ze swoją ofertą i wysokimi sprzedażami. Sztukę dawną wystawił na początku tygodnia Rempex i pod koniec na weekendowej Aukcji Dzieł Sztuki Sopocki Dom Aukcyjny. Na Karowej wylicytowano 90 obiektów, czyli znacznie powyżej średniej z ostatnich lat. Pozytywne wrażenie z aukcji jest faktem, mimo, że największe obiekty (dwustronna praca Wyspiańskiego, duży obraz Wojciecha Kossaka, obrazy Stanisławskiego, Pągowskiej i Pilattiego) nie zostały sprzedane. Bardzo wiele ciekawego działo się bowiem na średnich i niższych poziomach cenowych, przy czym nie zabrakło tym razem nawet cen w pobliżu górnej estymacji i powyżej.
Gillis Mostaert, Pokłon pasterzy, olej, deska, 58 x 51, Rempex, 22.11.2017 (47 000) 55 460 |
Z dwóch wybitnie ciekawych prac XVI-wiecznych nabywcę znalazła tańsza, olej na desce „Pokłon pasterzy” Gillisa Mostaerta (47 tys. zł). Wysoko licytowano niewielki olej Rafała Olbińskiego (37 tys. zł), jak również, zgodnie z estymacją, obrazy Stanisława Żukowskiego (25 tys. zł), Jacka Malczewskiego (29 tys. zł) i Tadeusza Ajdukiewicza (30 tys. zł). Po ożywionej licytacji, blisko górnej granicy estymacji zmienił właściciela pastelowy portret kobiety autorstwa Teodora Axentowicza (30 tys. zł). Szacunki przekraczały jednak w Rempeksie przede wszystkim prace tańsze, wśród których nie zabrakło obiektów o dużej wartości kolekcjonerskiej. Najbardziej przekroczył skromne szacunki gwasz Ignacego Pinkasa, który wylicytowano dwukrotnie powyżej górnej estymacji (3 700 zł). Bardzo dobrą ofertę współczesnego malarstwa, atrakcyjną cenowo, licytowano wybiórczo. Nabywcy nie znalazły dwa klasyczne obrazy Andrzeja Tobisa z wywołaniem 9 tys. zł. Warunkowo wylicytowano za to świetną, słusznie wysoko estymowaną pracę Juliusza Narzyńskiego (7 000 zł).
Józef Mehoffer, Wiosna w mieście, olej, płótno, 53 x 69, Sopocki Dom Aukcyjny, Sopot, 25.11.2017 (190 000) 221 500
Mela Muter, Stara Bretonka, 1904, olej, płótno, 80,5x63,5, Sopocki Dom Aukcyjny, Sopot, 25.11.2017 (195 000) 227 250 |
Wiele doskonałych obiektów, w tym bogatą ofertę wybitnego dawnego polskiego malarstwa, zawierał katalog Aukcji Dzieł Sztuki Sopockiego Domu Aukcyjnego. Z dwóch płócien Władysława Ślewińskiego wylicytowano jedno, „Żółte i czerwone róże w zdobionym dzbanie” z 1912 r. Choć uzyskano tylko potwierdzenie ceny wywoławczej, 290 tys. zł ma swoją wymowę. To samo można powiedzieć o „Dziewczynie w malwach” Wilhelma Kotarbińskiego (220 tys. zł). Kilkoro chętnych licytowało olej „Wiosna w mieście” Józefa Mehoffera. Choć i ta praca nie osiągnęła pułapu estymacji, wspaniała, dekoracyjna roślinność z obrazów tego artysty po raz kolejny w tym sezonie inspiruje kolekcjonerów do licytacji na wysokich poziomach cenowych (190 tys. zł). Również za wysoką, nawet jeśli nie wzniosła się ponad wywołanie, należy uznać cenę młotkową za obraz Zdzisława Beksińskiego z 1973 roku (125 tys. zł). Poniżej 100 tys. zł i estymacji wylicytowano niewielki, lecz doskonały obraz Tadeusza Makowskiego (92 tys. zł). Powyżej estymacji licytujący wycenili pracę Jana Ziemskiego z jego sztandarowego cyklu „Interferencje” (52 tys. zł), jak również „Perseusza” uwielbianego Igora Mitoraja (42 tys. zł). Z prac współczesnych w przedziale estymacji wylicytowano bardzo dobry obraz Tadeusza Boruty (13 tys. zł), a powyżej tego przedziału obraz Macieja Lachura (22 tys. zł). Licytujących ujęły rzymskie wakacje Bronisław Rychter-Janowskiej i jej filigranowy olej na tekturze z ogrodami Borghese osiągnął górną granicę estymacji (14 tys. zł). O kwiaty Ignacego Pieńkowskiego rywalizowano powyżej ceny szacunkowej (10 tys. zł), natomiast bukiet Włodzimierza Terlikowskiego udało się kupić bardzo okazyjnie (5,5 tys. zł). Wspaniałego zakupu dokonał nabywca eleganckiego, emanującego spokojem pejzażu nadbrzeżnego Mariana Mokwy (16 tys. zł).
Maurycy Gomulicki, Z cyklu „Bibliophilia”, Sofia (220, ed. 1/5, 2011, fotografia barwna, 60 x 90, Desa Unicum, 23.11.2017 (42 000) 49 560 Rafał Bujnowski, Landscape 3, 2010, olej, płótno, 120 x 240, Desa Unicum, 23.11.2017 (100 000) 118 000 |
Oprócz Sopotu, sztukę współczesną wystawiono pod młotek w Desie Unicum (Nowe pokolenie po 1989 r.) i w galerii Antiqua. W Desie zaoferowano prace artystów urodzonych głównie w latach 70. I 80., w tym byłych członków grupy Ładnie (Sasnal, Bujnowski, Maciejowski). Tym razem najwyższą cenę uzyskano za „Landscape 3” Rafała Bujnowskiego (100 tys. zł po długiej licytacji). Wczesny obraz Wilhelma Sasnala z 2003 roku uzyskał 80 tys. zł, zaś duże płótno Zbigniewa Rogalskiego „Historie 2” 48 tys. zł. Do tego poziomu cenowego licytowano prace dwóch rozchwytywanych malarzy młodego pokolenia, Jakuba Juliana Ziółkowskiego (40 tys. zł) i Radka Szlagi (28 i 48 tys. zł). Nieco wyżej zakończyła się licytacja jednego z 7 egzemplarzy pudełka, fragmentu sztandarowego dzieła polskiej sztuki krytycznej lat 90., czyli „Lego. Obozu koncentracyjnego” Zbigniewa Libery (55 tys. zł). Wysoką cenę, nie pierwszy raz w tym roku, zapłacono za obraz Antoniego Starowieyskiego, wczesne płótno artysty z końca lat 90. (35 tys. zł). Dwa najbardziej spektakularne przebicia cen wywoławczych i przekroczenia szacunków miały miejsce podczas licytacji fotografii Maurycego Gomulickiego „Sofia” z cyklu „Bibliophilia” oraz obrazu Małgorzaty Kosiec. O ile akryl Kosiec z niskiego wywołania poszybował blisko 10 tys. zł w górę i nieznacznie przekroczył górny próg estymacji, to o zdjęciu Gomulickiego można mówić jako o wydarzeniu aukcji. Zarówno cena wywoławcza (10 tys. zł) jak i zakres estymacji (15-25 tys. zł) w pełni honorowały znaczenie artysty i wartość artystyczną obiektu. Tymczasem licytujący doprowadzili cenę do zawrotnego pułapu 42 tys. zł, ustanawiając rekord nie tylko dla tego cyklu fotografii, ale w ogóle dla prac Gomulickiego w tym medium.
Zofia Artymowska, Poliformy CVIII – B włosy matki, 1990, akryl, płótno, 130 x 130, Antiqua, 25.11.2017 (75 000) 88 500 Jarosław Kozłowski, Nieobecny VI, 1967, olej, akryl, deska, 100 x 80, Antiqua, 25.11.2017 (70 000) 82 600 |
Inny zakres polskiej sztuki współczesnej zawierał katalog aukcji w galerii Antiqua. Najwyższe ceny padły w przypadku artystów wybitnych, ale na krajowym rynku jeszcze nie wycenianych najwyżej. „Nieobecny VI” Jarosława Kozłowskiego z 1967 r., czołowego konceptualisty, którego twórczość ma najwyższą rangę szczególnie w obiegu galeryjnym, był szacowany wysoko (45-60 tys. zł), ale aukcjoner przybił kwotę jeszcze wyższą, 70 tys. zł. To zdecydowanie najwyższa kwota zapłacona na krajowej aukcji za pracę Kozłowskiego. Wybitnej klasy obiektem był też akryl Zofii Artymowskiej z 1990 roku z cyklu „Poliformy”. Po długiej licytacji zrealizowano cenę bliską górnej estymacji, 75 tys. zł. W ostatnich latach, zarówno w galerii Antiqua jak i w Desie Unicum prace Artymowskiej uzyskują ceny sugerujące rynkowy akces dorobku artystki do klasyki polskiej współczesności. Tylko nieco powyżej wywołania licytowano obrazy członków Gruppy, pracę Marka Sobczyka z lat 80. (warunkowe 36 tys. zł) i płótno Jarosława Modzelewskiego z 2007 r. (32 tys. zł).
Zgodnie z ustaloną od kilku lat strukturą rynku, połowę oferty stanowiła w tym tygodniu sztuka młoda. Szczególnie dwie aukcje wzbudziły duże emocje i zakończyły się pod względem handlowym dużym sukcesem: Aukcja Sztuki XXI wieku w Sopockim Domu Aukcyjnym w Sopocie oraz XX Aukcja Nowej Sztuki w Art in House w Warszawie. Łącznie aukcje przyniosły sprzedaż o wartości ok. pół miliona
|
złotych przy zbliżonym udziale obu firm, a wrażenie robi zarówno liczba wylicytowanych obiektów jak i ceny. W Sopocie dwukrotnie przekroczono barierę 20 tys. zł. Efektowny nowy obraz Daniela Pawłowskiego ponownie zaszokował ceną (25 tys. zł) i to samo wydarzyło się z pracą Adama Bakalarza (22 tys. zł). Warto przypomnieć, że w obu przypadkach cena wywoławcza wynosiła 1500 zł, więc licytacje były burzliwe i wyczerpujące. 17 tys. zł uzyskał obraz rekordzistki Sandry Arabskiej, 16 tys. zł obraz Zofii Błażko, 10 tys. zł praca Urszuli Tekieli. Świetna rzeźba ceramiczna Mariusza Dydo uzyskała 14,5 tys. zł. W Art in House oferowano nowe obrazy artystów kilku pokoleń. Wielokrotnie przebito wywołanie przy licytacji nowego obrazu Wojciecha Brewki (13,5 tys. zł), wysoko licytowano też obraz Tomasza Kosteckiego (8 tys. zł). Ponownie z zainteresowaniem spotkała się ceramika. Figura Zbigniewa Blajerskiego kosztowała bez opłaty aukcyjnej 4,5 tys. zł. Zbliżone ceny około 5 tys. zł uzyskały obrazy Adrejusa Kovelinasa, Mariusza Zdybała, Wacława Sporskiego, Wojciecha Pelca i Jana Bonawentury Ostrowskiego