Wielkie malarstwo mniejszych nazwisk
Wernisaż: 2013-04-26 17:00:00
To była niezwykła okazja - wspaniałe obrazy Kacpra Pochwalskiego niedostępne są publiczności, gdyż znajdują się w zbiorach prywatnych, a można je było obejrzeć na wystawie w Muzeum Górnośląskim.
Przyznać trzeba, że dwudziestolecie międzywojenne jest pod względem malarskim czasem niedocenianym. Wielkie polskie malarstwo kojarzy nam się z końcem XIX wieku i początkiem wieku XX. Cenimy malarstwo (i nazwiska) Chełmońskiego, Gierymskiego, Kossaków, Malczewskiego. Natomiast nazwiska Zygmunta Menkesa, Kacpra Pochwalskiego, Zbigniewa Pronaszki, Jerzego Fedkowicza mówią przeciętnemu odbiorcy znacznie mniej.
Tymczasem to naprawdę dobre obrazy i docenili je ci, którzy cenią malarstwo zakotwiczone w tradycji realizmu, a równocześnie nawiązujące do tak ważnych kierunków w sztuce jak impresjonizm albo symbolizm. Na bytomskiej wystawie „Zwornika” szczególnie rewelacyjna była sala z dziełami Kacpra Pochwalskiego (1899-1971). Pokazano płótna takie jak Odnowa obrazu, Moja muza, Pożegnanie artysty, Syreny, Sztuka na cenzurowanym, Marzenie to malarstwo najwyższej klasy. Uważny widz znalazł w nich nie tylko klimat artystycznej cyganerii szalonych lat 20. ubiegłego stulecia, ale także elementy realizmu magicznego, mogące przypominać twórczość Marca Chagalla.
Można tylko urzekać, że wystawa już się skończyła...
Powrót