Małgorzata Wielek-Mandrela - Portrety pamięciowe
Wernisaż: 2011-04-07 19:00:00
Za zabytkową bramą Centrum Kultury „Koneser” przy ul Ząbkowskiej, w jednym z pofabrycznych budynków z widokiem na Starą Pragę, Bochenska Gallery prezentuje wystawę malarstwa Małgorzaty Wielek-Mandreli, zatytułowaną Portrety pamięciowe.
Wernisaż wystawy przyciągnął grono gości z Polski i zagranicy, tych którzy śledzą artystyczne poczynania artystki mającej na koncie kilkanaście wystaw indywidualnych i zbiorowych oraz szereg nagród, m.in.: w konkursie „Promocje 2002” w Legnicy, „Triennale z Martwą Naturą” w Sieradzu w 2006 r., czy na 8. Triennale Małych Form Malarskich w Toruniu w 2010 r. Po jej doktorskim cyklu Badanie serca, w którym malarstwo klasyczne okraszone jest właściwą artystce symboliką, Małgorzata Wielek-Mandrela powraca do Bochenska Gallery z nowymi cyklami obrazów. Wieczór w Bochenska Gallery miał tym razem wyjątkową oprawę muzyczną: wernisażowi towarzyszyły sety dj-skie artystów ukrywających się pod pseudonimami Bueh i Anthill.
Malarstwo Wielek-Mandreli to bogactwo symboli. W nowej odsłonie swojej twórczości artystka zaprezentowała płótna z trzech cykli: Krajobrazy, Włosy oraz tytułowe Portrety pamięciowe. Te odmienne tematycznie serie wyraźnie scala indywidualny, doskonale wypracowany styl artystki. Sięga ona w swych malarskich rozwiązaniach do dorobku surrealistów i postimpresjonistów, własnych wrażeń i pamięci, by nasycić obraz niepokojącym onirycznym klimatem, pulsującą emocją, podskórnym nastrojem. Gałęzie drzew, twarze, włosy są utkane z pociągnięć pędzla łączących niczym tkanka odrębne znaczeniowo płaszczyzny w jeden organizm. W ornamentalnym splocie linii i motywów drzemią światy wyobrażone: pejzaże, zwierzęta, człowiek. Artystka często oczyszcza swoje prace ze szczegółów na rzecz operowania zarysami form i kształtów. Dzięki temu zabiegowi malarskie wizje Wielek-Mandreli stają się niedosłowne. Można by rzec – liryczne. Zagadkowe i wrażeniowe. Zatrzymujące i wciągające w głąb wzrok tego, kto na nie spogląda.
Na wystawie prezentowana jest seria portretów pamięciowych inspirowanych pamięciowymi portretami policyjnymi. Są to jednak portrety nieistniejących ludzi, zupełnie fikcyjne. Obok portretów - krajobrazy, jako przeciwwaga portretów. Przedstawiają również nieistniejące przestrzenie, krajobrazy wewnętrzne artystki, inspirowane obrazem malarza amatora, który artystka posiada oraz krajobrazami Vincenta van Gogha. „Ta wystawa jest w gruncie rzeczy o człowieku, o jego obecności w portretach i włosach oraz braku w krajobrazach. O wyobrażeniu człowieka i wizji wyludnionego krajobrazu. Chociaż nie przedstawiam tutaj jakiejś konkretnej osoby to, mam nadzieję, opowiadam o idei człowieka. O jego wizerunku i związku z krajobrazem, posługując się bardzo tradycyjną tematyką.” – wyjaśnia autorka.
Bez wątpienia nowatorskie rozwiązania znanych w tradycji malarskiej tematów przynoszą utalentowanej artystce uznanie krytyków oraz zainteresowanie kolekcjonerów. Popularność Wielek-Mandreli stale rośnie, czego dowodem jest obecność jej prac w kolekcjach polskich i europejskich. Nabywców przyciąga emocjonalna siła, warsztat oraz dekoracyjna wartość jej malarstwa.
Powrót
Wernisaż wystawy przyciągnął grono gości z Polski i zagranicy, tych którzy śledzą artystyczne poczynania artystki mającej na koncie kilkanaście wystaw indywidualnych i zbiorowych oraz szereg nagród, m.in.: w konkursie „Promocje 2002” w Legnicy, „Triennale z Martwą Naturą” w Sieradzu w 2006 r., czy na 8. Triennale Małych Form Malarskich w Toruniu w 2010 r. Po jej doktorskim cyklu Badanie serca, w którym malarstwo klasyczne okraszone jest właściwą artystce symboliką, Małgorzata Wielek-Mandrela powraca do Bochenska Gallery z nowymi cyklami obrazów. Wieczór w Bochenska Gallery miał tym razem wyjątkową oprawę muzyczną: wernisażowi towarzyszyły sety dj-skie artystów ukrywających się pod pseudonimami Bueh i Anthill.
Malarstwo Wielek-Mandreli to bogactwo symboli. W nowej odsłonie swojej twórczości artystka zaprezentowała płótna z trzech cykli: Krajobrazy, Włosy oraz tytułowe Portrety pamięciowe. Te odmienne tematycznie serie wyraźnie scala indywidualny, doskonale wypracowany styl artystki. Sięga ona w swych malarskich rozwiązaniach do dorobku surrealistów i postimpresjonistów, własnych wrażeń i pamięci, by nasycić obraz niepokojącym onirycznym klimatem, pulsującą emocją, podskórnym nastrojem. Gałęzie drzew, twarze, włosy są utkane z pociągnięć pędzla łączących niczym tkanka odrębne znaczeniowo płaszczyzny w jeden organizm. W ornamentalnym splocie linii i motywów drzemią światy wyobrażone: pejzaże, zwierzęta, człowiek. Artystka często oczyszcza swoje prace ze szczegółów na rzecz operowania zarysami form i kształtów. Dzięki temu zabiegowi malarskie wizje Wielek-Mandreli stają się niedosłowne. Można by rzec – liryczne. Zagadkowe i wrażeniowe. Zatrzymujące i wciągające w głąb wzrok tego, kto na nie spogląda.
Na wystawie prezentowana jest seria portretów pamięciowych inspirowanych pamięciowymi portretami policyjnymi. Są to jednak portrety nieistniejących ludzi, zupełnie fikcyjne. Obok portretów - krajobrazy, jako przeciwwaga portretów. Przedstawiają również nieistniejące przestrzenie, krajobrazy wewnętrzne artystki, inspirowane obrazem malarza amatora, który artystka posiada oraz krajobrazami Vincenta van Gogha. „Ta wystawa jest w gruncie rzeczy o człowieku, o jego obecności w portretach i włosach oraz braku w krajobrazach. O wyobrażeniu człowieka i wizji wyludnionego krajobrazu. Chociaż nie przedstawiam tutaj jakiejś konkretnej osoby to, mam nadzieję, opowiadam o idei człowieka. O jego wizerunku i związku z krajobrazem, posługując się bardzo tradycyjną tematyką.” – wyjaśnia autorka.
Bez wątpienia nowatorskie rozwiązania znanych w tradycji malarskiej tematów przynoszą utalentowanej artystce uznanie krytyków oraz zainteresowanie kolekcjonerów. Popularność Wielek-Mandreli stale rośnie, czego dowodem jest obecność jej prac w kolekcjach polskich i europejskich. Nabywców przyciąga emocjonalna siła, warsztat oraz dekoracyjna wartość jej malarstwa.
Powrót