POCHODZENIE:
- kolekcja prywatna
LITERATURA:
- Tomasz Psuja opr. M. Michałowska, T. Psuja, Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu, Poznań 2000, s.28, il. s.29.
- Jaromir Jedliński, „Ku syntezie widzenia”, „Gazeta Malarzy i Poetów”, 2000, nr 3-4, s.2-3 (il.).
- To było tak… obrazy z kolekcji Barbary i Andrzeja Bonarskich – depozyt w Muzeum ASP w Warszawie, red. Maryla Sitkowska, Oddział Pałac-Królikarnia (Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego), Muzeum Narodowe, Warszawa 2002, s.75.
Tomasz Psuja studiował na Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Dyplom uzyskał w 1981 r. z malarstwa i grafiki w pracowni prof. Eugeniusza Markowskiego. Następnie rozpoczął działalność pedagogiczną, osiągając tytuł profesora sztuk plastycznych. Równolegle rozwijał swoją działalność artystyczną. Tworzył kolaże, na które składały się setki wydruków komputerowych, wyciętych i układających się w określony porządek na płótnie, kreując w ten sposób swój własny świat. Nazywano te obrazy „czasoprzestrzennymi”. Jak podkreślił we wstępie do katalogu wystawy w poznańskim Arsenale Jaromir Jedliński „były [one] budowane przy użyciu wydruków komputerowych, fotokopii, papieru i płótna naciągniętego na para-segmentowe krosna malarskie – osiągające zazwyczaj duże formaty obrazy pozostają bezimienne”.
technika własna na płótnie i papierze, 65 x 90, całość 70 x 106 cm
sygnowany i datowany p.d.: Tomasz Psuja/1997
stan zachowania bardzo dobry
POCHODZENIE:
- kolekcja prywatna
LITERATURA:
- Tomasz Psuja opr. M. Michałowska, T. Psuja, Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu, Poznań 2000, s.28, il. s.29.
- Jaromir Jedliński, „Ku syntezie widzenia”, „Gazeta Malarzy i Poetów”, 2000, nr 3-4, s.2-3 (il.).
- To było tak… obrazy z kolekcji Barbary i Andrzeja Bonarskich – depozyt w Muzeum ASP w Warszawie, red. Maryla Sitkowska, Oddział Pałac-Królikarnia (Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego), Muzeum Narodowe, Warszawa 2002, s.75.
Tomasz Psuja studiował na Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Dyplom uzyskał w 1981 r. z malarstwa i grafiki w pracowni prof. Eugeniusza Markowskiego. Następnie rozpoczął działalność pedagogiczną, osiągając tytuł profesora sztuk plastycznych. Równolegle rozwijał swoją działalność artystyczną. Tworzył kolaże, na które składały się setki wydruków komputerowych, wyciętych i układających się w określony porządek na płótnie, kreując w ten sposób swój własny świat. Nazywano te obrazy „czasoprzestrzennymi”. Jak podkreślił we wstępie do katalogu wystawy w poznańskim Arsenale Jaromir Jedliński „były [one] budowane przy użyciu wydruków komputerowych, fotokopii, papieru i płótna naciągniętego na para-segmentowe krosna malarskie – osiągające zazwyczaj duże formaty obrazy pozostają bezimienne”.