curated by – spacerem po wiedeńskich galeriach (cz. 2)

Dobromiła Błaszczyk


Dużą rolę na tegorocznym wiedeńskim festiwalu „curated by” odgrywają archiwa. Pod tym kątem moją uwagę przykuły dwie wystawy. Pierwszą można obejrzeć w galerii Gregor Podnar. Tytuł wystawy – „Don’t ask where we're going" został zaczerpnięty z filmu Tomislav’a Gotovac’a z 1966 roku, jednego z najważniejszych jugosłowiańskich artystów. Jego działania to opowieść m.in. o poszukiwaniu wolności, a gest „otwarcia archiwów” jest wręcz literalny. Obok tytułowego filmu na wystawie zaprezentowane zostało jego zdjęcie „Zagreb, I Love You!” z 1981, będące dokumentacją dokamerowej akcji, w ramach której artysta szedł nagi przez ulice Zagrzebia pokazując, że nic nie ma do ukrycia. Paradoksalnie, w trakcie tej akcji i w momencie całkowitego „odsłonięcia”, został zgarnięty przez reżimową policję na komisariat za zakłócanie porządku, jako podejrzany.


Tomislav Gotovac, Gregor Podnar curated by Gabriela Gantenbein, zdjęcie: Dobromiła Błaszczyk

Kuratorką jest historyczka sztuki Gabriela Gantenbein będąca także członkinią komitetu zakupowego CEEP w londyńskiej Tate. Miałam tę ogromną przyjemność, że uczestniczyłam w specjalnym oprowadzaniu z udziałem kuratorki i pozostałych biorących udział w wystawie artystów Marzeny Nowak, Benoît Maire, których prace zawisły obok Yves Klein’a, Julije Knifer’a, Christine Rebet, Anny Jermolaewa oraz Ion’a Grigorescu. Jak wyjaśniała kuratorka, prace wszystkich artystów były próbą odpowiedzenia na zadane w tytule pytanie. Abstrakcyjne, meandryczne prace Knifera tworzyły wzór, który wijąc się pokazywał nieubłagany upływ czasu, a artysta, w ramach ograniczonego ramami płótna, ujął tylko jego wycinek, zadając tym samym pytanie o możliwość i granice reprezentacji. Natomiast w kontekście wystawy pytał, czy jesteśmy w stanie dać jedną odpowiedź dotyczącą celu, do którego zmierza ludzkie istnienie. Ten filozoficzny wymiar wystawy dopełnił Benoît Maire, opowieścią o kondycji człowieka, za której symbol w swoich pracach przyjął wizerunek Pierrota (przewijający się w historii sztuki i wywodzący się z włoskiej commedia dell’arte), który jako wycofany – „smutny klaun” – z boku i w ciszy obserwuje świat okiem osoby pozbawionej złudzeń co do jego kształtu.


Julije Knifer, Gregor Podnar curated by Gabriela Gantenbein,
zdjęcie: Dobromiła Błaszczyk

Benoît Maire, Gregor Podnar curated by Gabriela Gantenbein,
zdjęcie: Dobromiła Błaszczyk

Gabriele Stötzer, silvia steinek galerie curated by Katalin Krasznahorkai, zdjęcie: Dobromiła Błaszczyk

Drugą wystawą, którą chciałabym polecić jest „Didn’t I amuse you brilliantly?” Gabriele Stötzer (ur. 1953 r.) w galerii Silvia Steinek. Jest to pierwsza w Austrii indywidualna prezentacja tej niemieckiej artystki (w Polsce mogliśmy oglądać jej prace w 2021 r. w Galerii Monopol). Wystawa rozwija się wokół serii zdjęć artystki jako Joanny d’Arc z mieczem i futrem, które zestawione zostały z fotografiami i filmami z performanców dziejącymi się w Hoheneck, sławnym więzieniu dla kobiet w NRD, do którego to artystka trafiła na rok czasu w 1977, tuż po wydaleniu jej z  Erfurt University of Education, za petycję przeciwko ekspatriacji Wolfa Biermanna, piosenkarza, który krytykował reżim. Wolność słowa, czas w więzieniu, wspólnota a za razem odosobnienie, kwestionowanie zastałej sytuacji to obszary poruszane przez nią w kolejnych prezentowanych na wystawie pracach. Były one przez nią kontynuowane po wyjściu z więzienia, a w kolejnych latach, oprócz undergroundowej działalności aktywistycznej (zainicjowania i założenia grupy artystek w Erfurcie, a w 1989 roku inicjatywy obywatelskiej "Kobiety na rzecz zmian", w ramach której brała udział w okupacji siedziby Państwowej Służby Bezpieczeństwa w Erfurcie) podejmowała tematy jak ciało, śmierć, przemoc, rola kobiety, wyobcowanie i wspólnotowość – nader wszystko – przetrwanie.

Prezentację Gabriele Stötzer przygotowała zaproszona przez galerię Katalin Krasznahorkai, która (jakże symbolicznie w kontekście pokazywanej artystki) pracuje jako główny doradca ekspertów w Radzie Europy przy projekcie dotyczącym wolności artystycznej "Free to Create – Create to be Free", jest także główną kuratorką w Brandenburgische Gesellschaft für Kultur und Geschichte.

Gabriele Stötzer, silvia steinek galerie curated by Katalin Krasznahorkai, zdjęcia: Dobromiła Błaszczyk

To tylko dwie wybrane propozycje z tegorocznego wydarzenia. Zachęcam do odnalezienia własnej drogi odkrywania tego „nieodkrytego”, abyśmy w ten sposób lepiej zrozumieli siebie, innych, aby jak podkreślają organizatorzy tegorocznego „curated by ”„stworzyć empatyczne wzajemności […] które składają się na naszą wspólną przyszłość”.

Tekst i zdjęcia: Dobromiła Błaszczyk

>> curated by – spacerem po wiedeńskich galeriach (cz. 1)