Wystawa Moniki Sosnowskiej to pierwsza tak duża monograficzna prezentacja dzieł artystki w Polsce, przygotowana specjalnie dla Zachęty. Składa się ze starszych prac wybranych z obszernego dorobku i z ostatnich dzieł o nowych tropach i inspiracjach. Wystawa obejmuje przestrzeń siedmiu głównych sal Zachęty, tak by można było prześledzić konceptualizację i przemiany jej twórczości powstającej w szerokim kontekście rzeźbiarskim, architektonicznym i technologicznym. U podstaw sztuki Sosnowskiej leży tradycja modernizmu, poddawana rewizji i konsekwentnie przetwarzana.
Monika Sosnowska zasłynęła dziełami inspirowanymi wczesnym i powojennym modernizmem w architekturze, w których odwołuje się niekiedy do ikonicznych projektów (jak np. Lake Shore Drive Apartments Miesa van der Rohe, 1948–1951 w pracy Wieża, 2014), lecz przede wszystkim eksploruje architekturę socmodernizmu z lat 60. i 70. XX wieku w Polsce. Topografia badanego przez nią modernizmu ciągle się powiększa: ostatnie prace są wyrazem fascynacji rosyjską architekturą inżynieryjną Władimira Szuchowa oraz zainteresowań powojennym modernizmem w wydaniu azjatyckim.
Punktem wyjścia jej strategii artystycznej była i jest architektura powojennej modernizacji — ustandaryzowane betonowe blokowiska, pawilony, miejska infrastruktura (stragany, barierki, bramy itp.), charakteryzujące się surowością, często byle jakim wykonaniem. Ważnym odniesieniem są fasady, ściany, a także moduły przestrzenne: pokoje, korytarze z ich typowym wyglądem (lamperie, tapety) i tzw. mała architektura: poręcze, schody, drzwi, klamki, lampy wytwarzane masowo zgodnie z PRL-owskimi zasadami technologii i materiałoznawstwa. Architektonizacja rzeźby polega tu na użyciu języka architektury i budownictwa w niespotykany dotąd sposób: są to zapożyczenia elementów bryły odtwarzane precyzyjnie w skali 1 : 1, zdeformowane i pozbawione pierwotnej funkcji. Wiąże się to z kwestionowaniem racjonalnych podstaw architektury — strukturalne komponenty zmieniają się w abstrakcję, zwięzłość i logika ulegają rozprzężeniu, co wprowadza niepewność i chaos. Praca siłowa, jakiej poddawane są materiały konstrukcyjne (jak stal czy beton), służy testowaniu i podważaniu ich wytrzymałości. Konsekwencją takich działań jest wrażenie plastyczności materii i iluzja jej lekkości. W pewien sposób uwidaczniają one siły niewidoczne w bezpośrednim doświadczaniu architektury.
Narracja wystawy Moniki Sosnowskiej w Zachęcie rozpoczyna się od typowej dla architektury socmodernizmu stalowej poręczy powleczonej czerwonym PCW (Poręcz, 2016–2020): biegnie ona najpierw spleciona z zastaną poręczą budynku galerii, dalej pnie się po ścianie i zawija na różnych poziomach, wnikając do jednej z sal. Prowokuje kierunek zwiedzania, choć nie jest on obowiązujący. To jedna z prac interpretująca przekornie PRL-owski design, przykład recyklingu modernistycznych idei, obecnego w każdym dziele artystki. Majestatyczna kurtynowa Fasada (2016), zapożyczona z typowego budynku, to stalowy szkielet zniekształcony wskutek działania potężnych sił. Targowisko (2013) odtwarza prowizoryczne konstrukcje straganów z Jarmarku Europa na Stadionie X-lecia w Warszawie, składowanych jak złom po zamknięciu bazaru w 2008 roku — podwieszony pod sufitem zlepek ich szkieletów zmienił się w anonimową abstrakcyjną plątaninę. Eksperymenty z gięciem stali — „ćwiczenia z konstrukcji” — realizowane są w wielu pracach, takich jak T (2017) — teownik zgięty do kąta prostego, czy Rura (2020) — masywna, rozcięta palnikiem rura kanalizacyjna zwijająca się jak strzęp papieru. Poszukując nowych inspiracji, artystka dotarła do architektury inżynieryjnej wybitnego twórcy konstrukcji przemysłowych Władimira Szuchowa. Seria Krzyżulce (2019) odwołuje się do projektów Szuchowa realizowanych już od końca XIX wieku w Rosji, a potem w Związku Radzieckim. Stalowe rzeźby wyglądają na rozciągnięte niemal do granic możliwości, przy zastosowaniu nigdy nietestowanych naprężeń. Kilka najnowszych prac wykonanych z kombinacji prętów zbrojeniowych i betonu nawiązuje do architektury w Bangladeszu, gdzie obok modernizmu w wersji lokalnej funkcjonuje chaotyczna rzeczywistość budowalna, i gdzie — pomimo rozprężenia zasad racjonalnego budownictwa — wszystko działa.
Według architekta Toma Emersona sztuka Moniki Sosnowskiej reprezentuje intrygujące odniesienia do architektury, począwszy od psychologizujących wnętrz, przez utopijne i polityczne idee socmodernizmu, po czysto strukturalne i podstawowe elementy konstrukcyjne. Na innym poziomie pokazuje też potencjalną „awarię architektury”, wydobywając rzeczy, jakich podświadomie boją się architekci, w założeniu projektujący trwałe obiekty, które mają przetrwać nas wszystkich.
---
Monika Sosnowska — urodziła się w 1972 w Rykach, mieszka i pracuje w Warszawie. W latach 1992–1993 studiowała w Schola Posnaniensis — Wyższej Szkole Sztuki Stosowanej, w latach 1993–1998 na Wydziale Malarstwa poznańskiej ASP oraz w Rijksakademie van Beeldende Kunsten w Amsterdamie (studia podyplomowe, 1999–2000). W 2003 roku otrzymała prestiżową nagrodą Baloise Art Prize oraz Paszport Polityki w dziedzinie sztuk wizualnych. Jest laureatką stypendium Fundacji Scheringa (2004) w Künstlerhaus Bethanien w Berlinie. W roku 2007 reprezentowała Polskę na 52 Biennale Sztuki w Wenecji.