Wojciech Pietrasz. I will live and die. Dont't ask me why.


16.02.2024 - 02.03.2024

Patrzę na pracujące na polu szkielety namalowane przez Wojtka Pietrasza i boję się śmierci. Autor mnie jednak pociesza - śmierć jest częścią naszej egzystencji, jest nieunikniona. Patrzę dalej i zadaję pytanie - czy wierzysz, że jest coś po śmierci? Wojtek odpowiada, że wierzy w energię, siłę biologiczną, a ilekroć chce ją uchwycić na płótnie, kompozycja układa mu się w kształt człowieka - Wielkiego Ogrodnika - Boga - którego na własny użytek nazywa - Pan Bozia..

Twórczość Wojtka mimo wszechobecnej i widocznej na pierwszy rzut oka śmierci, jest też o życiu - gęste materie ziemi, liści, owoców, nad którymi czuwa tajemniczy ogrodnik .. postać właściwie bez twarzy, która oferuje nam jak na straganie cebule roślin - symbol życia, naręcza kipiącej zieleniny i nasyconych sokiem darów ziemi, olśniewające kolorem kwiaty, daje hojnie - nie jest skąpy, ale musimy mieć świadomość, że to na jakiś czas, na chwilę. Że trzeba będzie zwrócić. Zatem korzystajmy, póki możemy.

Na twórczość Wojtka ma przede wszystkim wpływ, to że wychował się blisko przyrody. Uczestniczył w pracach polowych, wstawał o świcie i pomagał w wykopkach swoim dziadkom, sadził, plewił – do tej pory kontakt z ogrodem go uspokaja. Chodzenie do lasu wywołuje lekkość i przyjemność porównywalną do objęć nieżyjącej już matki artysty. Na swoich obrazach Wojtek przywołuje zmarłe, bliskie osoby. Szkielety nie są anonimowe, to rodzina, która nadal tu jest, chodzi w pole, chociaż bywa, że nie zbiera już ziemniaków, a kamienie. Dla Wojtka niezwykle ważny jest rytm, rytm dnia, pracy, rytm pór roku. Na jego obrazach pojawia się słońce, które wyznacza ten rytm. Szkielety wciąż, można by się pokusić o stwierdzenie, że w pocie czoła, stawiają się na polu i robią swoje w pełnym słońcu. Wojtek prowadzi grę z odbiorcą, uprawia groteskę – jego obrazy kojarzą się na pierwszy rzut oka z takimi obrazami jak „Orka” Chełmońskiego, czy „Ziemia” Ruszczyca. Podobne skiby, na których załamuje się światło, i ludzie oddani swojej pracy, z tym, że już pod postacią szkieletów, nierzadko sympatycznych – szkielet babci ma nawet na głowie czerwoną chustkę.

Wojtek maluje gęsto, ale również lekko i z przyjemnością, nie może wytrzymać dnia bez malowania, radość sprawiają mu też asamblaże i kolaże, które od niedawna wykonuje. Tworzy gabloty, gdzie do namalowanych przedstawień dokłada spreparowane owady i stabilizowane rośliny. Często w swoje obrazy vanitas wkomponowuje wielowarstwowe wycinanki. Jakby cały czas chciał nam pokazać, że bawi się śmiercią.

Do twórczości Wojtka przyciąga mnie najbardziej jego kontemplowanie tajemnicy. Nie dostajemy odpowiedzi, bo jej nie ma. Tajemnica jednak jest obecna, obserwuje nas jak łypiące z obrazów artysty oczy Zombie. Twórczość Wojtka Pietrasza to kolorowy i magnetyzujący dance macabre, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, coś, co go przestraszy i wzruszy. Ja zatrzymuję się przy różowej papudze przyglądającej się błękitnemu motylowi symbolizującemu u Wojtka przemijanie.

Kuratorka: Justyna Łuczaj Salej 


Wojciech Pietrasz (ur. w 1973 r. w Rzeszowie) jest absolwentem Wydziału Malarstwa krakowskiej ASP. Dyplom z wyróżnieniem uzyskał w 1998 r w pracowni prof. Adama Wsiołkowskiego. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i fotografią. Mieszka i pracuje w Krakowie. Jest związany z nieformalnymi grupami malarzy: „Neoromantycy” oraz „Projekt o Nieznanym Tytule”. Wystawy indywidualne: Czasami chciałbym Cię udusić (Galeria Łącznik, Kraków 2012); Cię nad życie (Centrum Sztuki Współczesnej Solvay, Kraków 2017); Ogień (Centrum Sztuki Współczesnej Solvay, Kraków 2019); Niebylec, (BWA Sanok, 2019); Niebylec (Fundacja 2 wymiary, Pragaleria, Warszawa 2019); Wojciech Pietrasz & Jan Matejko. Zombie figuracje, (Zamek Królewski w Warszawie, 2023). Brał także udział w wielu wystawach zbiorowych, m. in.: AAF Maastricht (Gallery Second Eye 2014); Im dalej w las. Neoromantycy wobec natury (Fundacja 2 wymiary, BWA Sanok, 2017), Refugees Welcome. Artystki i artyści na rzecz uchodźczyń i uchodźców ( MSN Warszawa, 2023). Pochodzi z Niebylca i ta właśnie nazwa dobrze określa jego twórczość, pełną niedopowiedzeń, zawieszoną w czasie i nieoczywistą.

BWA Krosno

Wojciecha Roberta Portiusa 4

Krosno

16.02.2024 - 02.03.2024

wernisaż

16.02.2024

18:00