„Fotografia jest w moim życiu odkąd pamiętam. Pasjonuje mnie przyroda, choć zaczynałam od zdjęć architektury. Minimalizm, bliski mi jako filozofia życia, staram się stosować również w pasji. Uważam, że podejście „mniej znaczy więcej” dodaje zdjęciom głębi. (…)
Interesowały mnie zdjęcia pokazujące zwykle niedostrzegalne detale, w których obiekt jest w dużym powiększeniu, próby uchwycenia świata przyrody niedostępnego gołym okiem. Makro to tworzenie hipnotyzujących prac, to moje małe światy.”
Wioletta Kulisiewicz
Fotografowanie wymaga nie tylko umiejętności technicznych, ale przede wszystkim wielu cech, które ostatecznie składają się na niepowtarzalny talent fotografa. Te cechy, bardzo osobiste, to m.in. uważność, zmysł obserwacji, empatia, a nawet pewna czułość wobec świata przed obiektywem.
Bez trudu odnajdujemy je w fotografiach Wioletty Kulisiewicz, fotografki cenionej przez licznych obserwatorów jej profilu na Instagramie, która właśnie debiutuje wystawą w Galerii ZWIASTUN.
„Małe światy” Wioli Kulisiewicz to cykl fotografii ze świata przyrody, a choć bliższe prawdy byłoby tu powiedzenie – z naszego wspólnego świata. Bo tak właśnie widzi autorka „bohaterów” swoich zdjęć – (zwierzęta i rośliny) jako istnienia bliskie, równoważne, warte poznania (i konkretnej o nich wiedzy).
Nieoczywiste kompozycje, harmonijne zestawienia barw i form, są wypadkową intuicyjnego spojrzenia fotografki i tej jednej, niepowtarzalnej chwili w przyrodzie.
JM