Na wystawie będzie można zobaczyć malarstwo, grafiki wykonane w różnych technikach oraz video. Będą to prace premierowe, dedykowane „W cieniu Wielkiej Bogini” oraz dzieła już zrealizowane, ale nigdy nie prezentowane we włocławskiej galerii.
Idea wystawy W cieniu Wielkiej Bogini jest maleńką próbą zrozumienia kondycji człowieka w epoce ponowoczesnej. Namysłem nad archetypami i ich rolą w życiu współczesnych ludzi, nad relacjami, niepowtarzalnością, autokreacją, akceptacją. Jest staraniem zwrócenia uwagi na symbole, doświadczenia i przeżywania Cienia w różnych momentach życia. Próbą oddania Wielkiej Bogini jej mrocznej strony, by na powrót stała się integralną całością. Katarzyna Włoch-Hyla zwraca uwagę, że niegdyś Wielka Bogini, Dawczyni Wszelkiego Życia i Śmierci była wszechmocna. Wraz z nadejściem religii patriarchalnych została umniejszona, a jej atrybuty władzy odebrane i oddane męskim bóstwom. „Pramatka została rozszczepiona na pomniejsze boginie. Poznając je zwiększamy samoświadomość i zdolność widzenia, rozumienia siebie w znacznie szerszym kontekście niż dotychczas. Uczymy się rozpoznawać instynkty, umiejętności, przywileje czy ograniczenia.” W obliczu wiedzy, jaką posiadamy nie da się zaprzeczyć, że dzięki akceptacji ciemnej strony archetypu i wszystkiego, co jego Cień ze sobą niesie, możemy mieć większą szansę, aby stać się lepszymi ludźmi. I być może, choć tylko na chwilę, uda nam się oddalić widmo nieuchronnej katastrofy
i spowolnić entropię.
Carl Gustaw Jung zaproponował ulepszenie teorii o podświadomości Zygmunta Freuda, dodając ważną i nowatorską koncepcję: zbiorową nieświadomość i archetypy. Obie koncepcje służą zrozumieniu, jak nasz umysł działa na poziomie indywidualnym i społecznym. Jung określił archetypy jako wrodzoną potrzebę dążenia ludzkiego umysłu do tworzenia obrazów będących lustrem dla zbiorowej nieświadomości. Wszyscy odziedziczyliśmy po naszych przodkach pewne symbole, wzory postaw. Są one wrodzone i uniwersalne. Archetypy porządkują nasze życie zarówno w przypadku jednostki, społeczeństw oraz kultury. Mogą uczynić człowieka mądrym nawet wtedy, gdy jego wiedza jest ograniczona. Są zbiorem doświadczeń i typowych przeżyć całej ludzkości, jakie dziedziczy jednostka. Jung zwraca uwagę na intuicyjny wymiar naszej psychiki, metafizyczny aspekt poznania. To, co irracjonalne i intuicyjne jest równie ważne jak doświadczenie empiryczne i racjonalizm. Docieranie do wewnętrznych wzorców danego archetypu może pomóc zrozumieć istotę urazów, nerwic, natręctw. Praca z archetypami pobudza rozwój psychiczny. Psychiczne zaburzenia często mają swoje źródło w braku całościowego postrzegania danego archetypu. A nie chcąc przyjąć zarówno jego jasnej, jaki i ciemnej strony lub błędnie przyjmując podstawowe archetypy przez nasze indywidualne „ja”, wpędzamy się w iluzję lub nihilistyczną destrukcję. Sposobem na zachowanie równowagi jest konfrontowanie się z tym co wypierane, nieakceptowane. Potrzebujemy różnorodności, wielowymiarowości, światła i cienia. Bez tego wszystko staje się płaskie i nijakie. Człowiek pozbawiony możliwości błądzenia i poszukiwań zostaje pozbawiony indywidualności.
Żyjemy w momencie nazywanym przez naukowców: epoką antropocenu, lub w historycznym ujęciu epoką ponowoczesności. Współczesny człowiek nie jest w stanie oprzeć swojego życia na solidnych fundamentach, ponieważ otaczająca go rzeczywistość, jak twierdził znany socjolog i filozof Zygmunt Bauman, jest „płynna”, czyli z definicji krótkotrwała i niestabilna. Dziś nic nie jest niezastąpione. Wyprodukowane przedmioty jutro trafią na śmietnik. Wszystko ma swój krótki termin przydatności, również ludzkie relacje. Konsumpcja stała się największą wartością oraz nośnikiem kultury. Panuje kultura konsumpcji w rozumieniu materialnym, czyli we wszelkich wytworach ludzkiej działalności i społecznym, czyli we wzorach zachowań, sposobie myślenia i działaniach społeczeństwa ponowoczesnego. Dotyka nas powszechna atomizacja oraz indywidualizm, które przyczyniają się do zaniku poczucia wspólnoty. Agnieszka Janas zauważa, że trwa „powszechna dehumanizacja, która polega na zamienianiu ludzi, instytucji oraz wytworów kultury w rzeczy”. Jednak według niektórych, ponowoczesność ma także pozytywne aspekty, między innymi daje możliwość zerwania choćby w sztuce z krępującymi ludzkie działania anachronicznymi schematami i konwencjami. A indywidualizm, który z jednej strony doprowadza do nadmiernej konsumpcji, czy osamotnienia daje możliwość uwolnienia kreatywności.
Przygotowując się do wystawy, nie mogłam uwolnić się od pytań: jaką postać dzisiaj przybiera wielka bogini i jakie jest jej miejsce we współczesnym świecie?
Fotografia u góry: Karolina Matyjaszkowicz, Nim poskladam sie w jedno z cyklu Totemy wewnetrzne
Teodor Durski, Ostatnie Wtajemniczenie, 2004
Helena Minginowicz, SERCE GOŁĘBIA SERCE LWA
Natalia Kleszczewska, Silaczka na polu
Małgorzata Wielek, Zbieram wszystkie potrzebne części wśród całości, 2017
Natalia Anna Kalisz, Zaćmienie, graficzne techniki mieszane, malarstwo, papier na desce