Prezentowany w warszawskiej Galerii Apteka Sztuki cykl rzeźb, mówi o przekraczaniu granic między bryłą i pustką, pozytywem i negatywem, kolorem i niekolorem, o łączeniu mediów, a także przełamywaniu tradycyjnego sposobu postrzegania. Na wystawę wybrane zostały prace operujące kontrastem czerni i bieli, choć artystka znana jest z sympatii do Mondrianowskich czerwieni, błękitów i żółcieni.
Rygor kolorystyczny pozwala jednak skupić się na wzajemnym oddziaływaniu struktur, na konflikcie kształtów. W sposób niezwykle interesujący artystka oddziałuje na zmysły białymi i czarnymi płaszczyznami, czasem o identycznych kształtach. Formy krzyżują się, nachodzą na siebie, to pojawiając się, to zanikając w przestrzeni.
Veronica Taussig porusza się wyłącznie w świecie abstrakcji. Jej prace wydają się niekiedy ulotnym zapisem chwili, plam światła na ścianie, powidoku wyłaniającego się, gdy przymrużymy oczy. Innym razem stają się fragmentem architektury.
Artystka operuje płaszczyznami, które szybują w przestrzeni, pozornie w niej zawieszone na czarnych, prawie niewidocznych konstrukcjach ram. Wiele jest tu pionów w chwiejnej równowadze, wież przeczących prawom grawitacji, atektonicznych konstrukcji i wizualnych kalamburów.
Katarzyna Haber, kurator wystawy
Veronica Taussig urodziła się w 1948 roku w Rumunii, ale od lat mieszka i tworzy w Wiedniu. Zawodowo zajmowała się projektowaniem wnętrz. Mimo że całe życie była blisko ze sztuką, interesowała się nią, kolekcjonowała prace współczesnych artystów. Sama zaczęła tworzyć dopiero na emeryturze. Jej bezpośrednią inspiracją stał się kontakt z późnymi pracami Matisse'a. Obecnie każdą wolną chwilę poświęca na własne projekty. Wystawa w galerii Apteka Sztuki jest piątą, po wystawach w Pradze, Berlinie, Łodzi i Sankt Petersburgu, indywidualną wystawą artystki.