Szczera i drastyczna, ale niezwykle wciągająca opowieść Tomasza Górnickiego oraz Czarnobyla o bólu i przemijaniu. Wystawa jest premierą wspólnego projektu dwóch – pozornie odległych od siebie – artystów, którego punktem wyjścia jest portret-lustro, jako narzędzie artystycznej konfrontacji z egzystencjalnym niepokojem oraz tym, co bardzo potocznie określamy ciemną stroną ludzkiej natury. To popularne określenie może być skutecznym wytrychem dla zrozumienia idei Porträtspiegel, czyli wystawy łączącej świat rzeźby z fenomenem szablonowego malarstwa, gdzie każde medium i każda z prezentowanych prac stanowi dla siebie wzajemne lustro, a wytworzone między nimi odbicia i napięcia są niczym innym jak nowymi, niekończącymi się wręcz kontekstami odbioru figuratywnej w swej istocie twórczości.
Specjaliści od rozdrapywania ran.
Tomasz Górnicki jest jednym z najpopularniejszych polskich rzeźbiarzy i czołowym artystą młodego pokolenia. W centrum swoich działań stawia graniczne stany emocjonalne, a jak sam zaznacza „niektóre rzeźby to demony, których chciałby się pozbyć, a inne to chwile, które pragnie zachować. Tworzenie rzeźb koi ból i lęk oraz daje poczucie spełnienia”. Górnicki w swoich projektach wystawienniczych nie ucieka od łączenia klasycznej rzeźby z innymi mediami, które pozwalają mu zderzyć twórczość z punktem widzenia innych artystów, a tym samym kreować nową jakość, nieredukowalną do wartości czysto estetycznych.
Czarnobyl, czyli Damian Terlecki, to jeden z najważniejszych na świecie artystów poruszających się w technice szablonu. Jego unikalny, kształtowany od końca lat 80’ XX wieku styl cechuje się nie tylko perfekcją techniczną, ale treściową bezkompromisowością i burzeniem zastanych wyobrażeń o wszystkim tym, co wokół nas. Czarnobyl uwielbia redukować, pomimo że w punkcie wyjścia obcuje z fotografią i portretem, a kunszt w tworzeniu szablonu pozwala mu odwzorowywać rzeczywistość wierniej niż zdjęcia.
C. Hunkiewicz