Działalność nowego, częstochowskiego salonu Goldenmark oficjalnie zainauguruje wernisaż wystawy „Droga jest celem” kolektywu artystycznego Theseus, tworzonego przez Aleksandrę Cupiał i Szymona Parafiniaka, którzy w swoich realizacjach koncentrują się na poszukiwaniu energii, światła i ruchu. Artyści zajmują się malarstwem, grafiką, rzeźbą i wideo.
Dominujący w naszych pracach motyw labiryntu to symbol naszej wędrówki pomiędzy przeszłością a przyszłością. To pragnienie poznania przyczyny i sensu naszego jestestwa. Nasz umysł zniewolony potrzebą poznania, odciąga nas od ważnego aspektu tej peregrynacji, jakim jest teraźniejszość – „bycie tu i teraz” .
Aleksandra Cupiał, Szymon Parafiniaka
Jak tłumaczą, topos labiryntu wynika z uświadomienia ziemskiej wędrówki jednocześnie w świecie fizykalnym i duchowym.
Jest bowiem wyzwaniem do właściwego odczytania sytuacji i znaków. Naszym życiowym zadaniem staje się̨ odnalezienie właściwego wyjścia, dotarcie do punktu oczyszczenia i wyzwolenie. Zanurzamy się̨ w medytacji, ponieważ̇ obraz jest dla nas medytacyjnym efektem skupienia wewnętrznego. Musi być́ oczyszczony ze zbytecznych form i elementów narracyjnych, przemawiać́ komunikatywną zwięzłością̨ nierozproszoną rzeczami i zjawiskami mniej istotnymi.
Aleksandra Cupiał i Szymon Parafiniak
Przestrzeń, którą otwiera przed nami Theseus, jest tylko pozornie prosta w interpretacji. Ścieżki układające się w labirynt jasno wskazują na szukanie drogi, wyjścia albo skrótu. Jednak im dłużej obcujemy z obrazami, tym mocniej czujemy, że szukanie wyjścia z labiryntu to tylko jedna ze ścieżek w znaczeniu interpretacji obiektów. Może nie chodzi o znalezienie najkrótszej drogi i opuszczenie labiryntu, ale o zrozumienie, że jest on metaforą - czy też esencją - życia?
Monika Kossak, kuratorka wystawy
Przedstawicielka Goldenmark podkreśla, że pod względem możliwości interpretacji, dzieła wystawione pod nazwą „Droga jest celem” otwierają przed nami wiele drzwi, począwszy od złotych bram buddyzmu, a skończywszy na urzekającej prostocie geometrii.
Wydaje się, jakby twórcy chcieli postawić nas na ścieżce pomiędzy bałaganem nagłych zakrętów, a porządkiem, który tworzą jako całość. Co, jeśli ekspozycję potraktujemy jak pytanie „dokąd zmierzam?”. Odpowiedzią będą odbijające się od ścian labiryntu szelesty naszych kroków i myśli, słyszalne i zrozumiałe tylko dla przemierzającego te przestrzenie.
Monika Kossak, kuratorka wystawy