W 2019 roku idąc na wystawę obrazów Teresy Panasiuk "Gra w zielone i inne...", w ZPAP w Warszawie, nie sądziłam, że zobaczę ekspozycję, która tak silnie wbije się w moją pamięć. Teresa Panasiuk gra w zielone od wielu lat, regularnie wracając do tematu pejzażu, a ewolucja jej kompozycji malarskich pokazuje, jak wiele Artystka ma na ten temat do powiedzenia. Trzecia odsłona "Gry w zielone" to przede wszystkim pochodzące z lat 60. XX w. gwasze, a także późniejsze obrazy olejne, głównie powstałe po 2000 roku. Ten ilościowo niewielki przekrój twórczości pozwala dostrzec pewną drogę prowadzącą od pejzaży wiernych raczej założeniom koloryzmu do czystej, niekiedy wręcz geometrycznej abstrakcji. Malarstwo Teresy Panasiuk to przede wszystkim barwa i światło. Artystka nie zamyka się w jednej tonacji kolorystycznej. Doskonale buduje nie tylko kompozycje oparte na kontrastowych zestawieniach, ale również te niezwykle subtelne, niemal monochromatyczne, opierające się właściwie na niuansach walorowych. Pozornie dobór środków formalnych, po które sięga Artystka, jest niewielki, jednak już sama mnogość odcieni jednej barwy pozwala dostrzec, że jest to nie do końca słuszne stwierdzenie. W obrazach Teresy Panasiuk żadna plama nie jest płaska, a każdy element kompozycji stanowi efekt analizy i wybitnej umiejętności patrzenia na barwę. Artystka świadomie rezygnuje z ukazywania treści innych niż właśnie te określane przez kolor. Nie bez znaczenia jest tutaj przecież fakt, że ukończyła studia w pracowni wybitnego kolorysty Artura Nachta-Samborskiego. Wyniesiona z czasów studenckich wiedza i udoskonalane przez lata umiejętności stanowiły punkt wyjścia dla tej oryginalnej twórczości. Patrząc na kolejne realizacje Teresy Panasiuk, dostrzega się już nie linię horyzontu, płaszczyznę nieba, wody, czy lądu. Sensem są nie tylko zewnętrzne doznania wizualne związane z tym, co nas otacza. Ich źródło tkwi głębiej. Pejzaż nie jest bohaterem w sensie dosłownym, ale raczej szeregiem emocji, które towarzyszą jego obserwacji. Dzięki wyjątkowej wrażliwości, za pomocą trafnie dobranych środków malarskich, Artystce udaje się uchwycić to, co dla oka wielu może pozostać niewidoczne. Paulina Świerczyńska-Brzezińska
Teresa Panasiuk (ur. 1938 r., Warszawa) – w latach 1958-1964 studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku pod kierunkiem Krystyny Łady-Studnickiej, następnie w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w pracowni Artura Nachta-Samborskiego. Zaraz po studiach rozpoczęła pracę dydaktyczną w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie jako asystentka Jana Wodyńskiego na wydziale Malarstwa (do 1968 roku). Uprawia malarstwo – olej, gwasz, pastel. W latach 1972 – 1980 pracowała jako kierownik Galerii sztuki Współczesnej w Staromiejskim Domu Kultury. Działalność ta była kontynuacją galerii Krzywego Koła Mariana Bogusza. W latach 1981 – 1989 uczestniczyła w wystawach sztuki niezależnej. Miała 29 wystaw indywidualnych, brała udział w wielu wystawach zbiorowych.