Na początku zawsze jest książka. Pracę zaczynam od oglądania ilustrowanych leksykonów technicznych, encyklopedii, podręczników i atlasów. Szczególnie interesują mnie obrazkowe kompendia dotyczące lotnictwa, wojskowości, przyrody, podróży. Im starsze ryciny czy ilustracje tym są dla mnie ciekawsze. Pracuje w różnych mediach. Pierwszym jest, z racji mojego wykształcenia, malarstwo, ale posługuję się też fotografią, kolażem, rysunkiem.
Prace w cyklu układam w subiektywne zestawy podobne do opowieści niż do usystematyzowanych dysertacji. Nie mam z góry przygotowanych tez. Zaczynam od skojarzeń wizualnych lub słownych. Przywołuje podobne obrazy w kulturze i próbuje do nich nawiązywać. Stosuje bliskie mi strategie i techniki obrazowania szukając nieoczywistych rozwiązań. Czasem na odwrót. Znane i zużyte zabiegi formalne doprowadzam do przesady. Powstają w ten sposób krótkie eseje wizualne, czasem układające się w poetyckie narracje innym razem przypominające quasi naukowe opracowanie lub rozprawki na wybrany temat. Podążam w głąb siebie, analizuje możliwości medium, którym się posługuję, ale przede wszystkim intensywnie przyglądam się otaczającemu mnie światu. Inaczej mówiąc każda seria obrazów jest moim raportem własnym z patrzenia.
Stefan Paruch