Odkrycia leżą pod latarnią. Po raz pierwszy w historii polskiej sztuki Galeria Zderzak aranżuje bliskie spotkanie dwóch wielkich mistrzów – Stefana Gierowskiego i Zbigniewa Horbowego, klasyka polskiej nowoczesności i klasyka New Look. Piękne kolory, wyszukane formy. Malarstwo i szkło artystyczne. Celem wystawy jest ukazanie podobieństw estetyki obu artystów, przede wszystkim w dziedzinie koloru – wspaniałych wybarwień, przejść tonalnych, gradientów, śmiałych zestawień, efektów luministycznych.
Doznanie obecności malarstwa Stefana Gierowskiego w PRL-u nazwano niegdyś „metafizyką przez szybę” (Piotr Lachmann „Metafizyka przez szybę” w: „Stefan Gierowski. Malarstwo”, Galeria Zderzak, Kraków 1991). Podobnym uczuciem, w szerszej skali społecznej, darzono projekty Horbowego. „Popularność tego szkła była zupełnie nieoczekiwana. Ludzie naprawdę się na to rzucili! Było ono też strasznie tanie. Ale przypomnijmy sobie, w jakim wtedy świecie żyliśmy. Wszystko było szare. Szare domy, szare ulice, szare samochody, szare mieszkania, szare ubrania – no, wszystko było jakieś szare. I naraz ni z gruszki, ni z pietruszki coś kolorowego, co jest dostępne i co jest tanie” – wspominał po latach Zbigniew Horbowy (cyt. za Barbara Banaś „Zbigniew Horbowy”, ASP, Wrocław 2009, s. 49).
Kameralna wystawa „Zauberberg” jest także wyprawą na Górę Świateł. Dla Stefana Gierowskiego trwałym przeżyciem był zobaczony we wczesnym dzieciństwie mały obraz „Bożego Narodzenia”, nokturn z dziwną grą świateł i cieni, wariant słynnego dzieła Geertgena tot Sint Jansa z końca XV w. Dla Zbigniewa Horbowego taką Górą, pełną uroków i tajemnic, stała się Huta Szkła „Sudety” w Szczytnej Śląskiej, w której podjął pracę tuż po studiach w 1959 roku. O mitologii nieistniejącej już Huty „Sudety”, zakładu produkcji szkła gospodarczego o starych tradycjach, opowiemy na otwarciu wystawy.