Bez opowieści o niej jako Kobiecie, Kreatorce, Bogini Życia – nie będzie opowieści o jej sztuce. Te dwie płaszczyzny przenikają się, spójnie łączą i emanują energią, naturalnie egzystują i inspirują.
Artystka urzekła mnie swoją wrażliwością, uważnością i subtelnością w byciu i czuciu.
Wrażliwość to atut, to siła kreacji, która w połączeniu z odważnymi, ekspresyjnymi kolorami daje energetyczny blask. Sonia malując nie planuje jakie zastosuje barwy, one same płyną i formują. Głęboki róż jest najczęstszy, jest dominujący i przenikający. Kolor jest odbiciem emocji. Malarstwo Soni budzi kolor w odbiorcy, łączy go z jego własnymi emocjami, wspierając energetycznie.
Sztuka Soni to spotkanie ze sobą, ze swoim JA. Artystka tworzy z serca, z miłością do siebie i świata. Każdy obraz to historia o niej, ale i o odbiorcy. To malarstwo jest kobiece, czułe, uważne, subtelne i świadome, jak Sonia.
Przygotowując prace do wystawy artystka nie miała gotowego konceptu tworzenia. Po medytacji spojrzała na nowopowstały obraz i poczuła, że pragnie wyrazić relacje poprzez obraz. Zaczęła malować i wówczas na płótnach pojawiały się kobiety. Statyczne postaci z zamkniętymi oczami. Porzucając oczekiwania od samej siebie, czując że nie będzie działać na siłę i tworzyć według gotowego planu, podążając za intuicją i sercem, puściła pojawiające się w głowie ograniczenia. I wówczas tworzenie płynęło.
Obrazy do wystawy powstawały w ciszy, mimo że artystka zawsze działa w połączeniu z muzyką. „Zmieniam się i wszystko się zmienia. Aby pójść do przodu trzeba się zatrzymać, czasami po prostu być, zawiesić się, pozwolić sobie na nic nie robienie i niewiedzenie co dalej. I dobrze jest to zaakceptować i tylko być przy sobie, być przytomnym”.
Kobiety z obrazów Soni są czułe, uważne i akceptujące. Myślące o sobie: „jesteś fajna, nawet ze słabościami”. Mają szacunek do siebie. Są świadome, że normalność jest mocą. One po prostu są. Ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami. Są przy sobie i w sobie, są TAK NAPRAWDĘ.
Izabela Rogala (kuratorka wystawy)