Sława Harasymowicz – Zatoka


01.02.2021 - 07.03.2021

W związku z regulacjami dotyczącymi COVID-19 wystawa zostanie udostępniona online, do czasu, gdy będzie możliwe jej zwiedzenie w siedzibie Fundacji.

Punktem wyjścia wystawy Sławy Harasymowicz jest tragiczne wydarzenie, do którego doszło w ostatnich dniach II wojny światowej w Zatoce Neustadt, niedaleko Lubeki. Wtedy to w wyniku zbombardowania niemieckich statków przez brytyjskie siły powietrzne (RAF) zginęli więźniowie ewakuowani z obozu koncentracyjnego Neuengamme, wśród nich brat dziadka artystki, Marian Górkiewicz.

Artystka podejmuje wieloletnie badania, aby poznać okoliczności śmierci krewnego, jednak zdają się one nie mieć końca. Kolejne tropy otwierają nowe sposoby odczytywania materiału dowodowego i prowokują do zadawania dalszych pytań. Jest to śledztwo z gruntu utopijne, oparte bardziej na „rzeczowych świadkach” niż świadectwach ludzkich, nikłej dokumentacji wizualnej w porównaniu z przytłaczającą ilością archiwalnych dokumentów i wielojęzycznych raportów.

Co się stało 3 maja 1945 roku? Dlaczego mimo ostrzeżeń o transporcie więźniów na niemieckich statkach alianci dokonali na nie nalotu (co w raporcie odtajnionym częściowo w latach 70. było określone jako "fatal error"); dlaczego część więźniów z Europy Zachodniej miała możliwość opuszczenia statków po interwencji Czerwonego Krzyża, a inni więźniowie z Polski i Rosji na nich zostali?

Poszukiwania prowadzone przez Sławę Harasymowicz pełne są niejasnych splotów i zazębień, zaskakujących historii, dotyczących nie tylko osób, lecz także przedmiotów. Ekskluzywny liniowiec Cap Arcona „zatonął‟ wcześniej jako Titanic w propagandowym hitlerowskim, antybrytyjskim filmie z 1943 roku. Fragmenty filmu, na którym widać wnętrza bogato umeblowanego i udekorowanego dziełami sztuki statku pasażerskiego znalazły się w jednej z prac Harasymowicz "H.N.5 515 (Film-sen)". SS Thielbek był zbombardowany przez Brytyjczyków po raz pierwszy w 1941 roku w Norwegii, następnie wyciągnięty i naprawiony, by cztery lata później znaleźć się na dnie Bałtyku w Zatoce Neustadt. Z wyłowionego po katastrofie z 1945 roku statku wydobyto 800 ton mułu, z którego przez miesiąc oddzielano ludzkie szczątki oraz zachowane przedmioty. Oczyszczony i naprawiony statek zyskiwał kolejne imiona i właścicieli; pływał do połowy lat 70. XX wieku.

Wśród rzeczy odkrytych w mule z pokładu Thielbeka znalazła się łyżka należąca do Mariana Górkiewicza. Do tej części historii i wstrząsającego raportu z wyciągnięcia statku odwołuje się artystka w swojej instalacji "Szlam". To sitodruki o gęstej, mięsistej, chropowatej fakturze, powstałe na bazie cyfrowego zbliżenia na fragment zatoki, uzyskanego za pomocą Google Earth. Zwielokrotniony, fragmentaryczny obraz układa się w rodzaj mapy wyobrażonej; w tym geście przybliżenia miejsca tragedii nie odsłania się jednak żadna odpowiedź.

Na wykonanej z ukrycia fotografii przedstawiającej wnętrze warsztatu w obozie Neuengamme, datowanej na lata 1941‒1944, widać więźniów, którzy przy pomocy szkieł powiększających i pęset konstruują mechanizmy granatów i bomb, także tych przeciwlotniczych. Jak wynika z relacji ocalonych, ta wymagająca precyzji praca powodowała ogromne zmęczenie, problemy z widzeniem i migreny. Zdjęcie zostało zestawione na wystawie z sitodrukową pracą "Metale / Stopy", w której artystka wykorzystała znaleziony w dokumentach spis stopów metali składowych używanych w miniaturowych licznikach niemieckich rakiet przeciwlotniczych. Kwestię ostrości widzenia i jego braku, wytężania wzroku, patrzenia z bliska i z daleka porusza również w filmie "Bez tytułu (Perspektywa)" zmontowanym z archiwalnych źródeł Brytyjskiego Ministerstwa Informacji z lat 1943‒1945. Powstały film-instruktaż pokazuje działania poprzedzające powietrzne ataki bombowe, oglądanie map przez urządzenia optyczne, zdjęcia lotnicze, dzięki którym precyzyjnie ustala się cele, a także szacuje zniszczenia ‒ w wojennym kontekście równoznaczne z powodzeniem misji. Zagadnienie widzenia artystka rozwija też w animacji "Bez tytułu".

Wystawę rozpoczyna obraz płonących statków. Zdjęcie zostało wykonane z dużej odległości, z lądu, przez otwarte okno, którego fragment zamyka kadr z prawej strony. Nic nie wiadomo o tej intrygującej fotografii pochodzącej ze zbiorów Muzeum Miejskiego w Neustadt in Holstein. Kto był jej autorem i z jakiego miejsca ją wykonał? Co na niej widzimy i jak się do tego zbliżyć? To obraz, który w symboliczny sposób jednocześnie otwiera i zamyka wystawę Sławy Harasymowicz, pozostawiając widzów bez odpowiedzi.

Sława Harasymowicz jest artystką wizualną i absolwentką The Royal College of Art w Londynie i Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W swojej działalności artystycznej wykorzystuje zarówno rysunek, fotografię, moving image, jak i typowo graficzne media (sitodruk i reprodukcja cyfrowa). Bada związki między tekstem i znaczeniem, słowem a kontekstem, sztuką i językiem, obrazem (lub jego brakiem) i wyobraźnią. Często punktem wyjścia i strategią artystyczną jest dla niej archiwum ‒ narzędzie krytyczne w kontekście pamięci, rekonstrukcji, politycznej reprezentacji i autobiografii. Jej prace pokazywane były m.in. w Galerii Bunkier Sztuki w Krakowie (2017‒2018), we współpracy z Turner Contemporary Margate (2018), w Galerii BWA w Tarnowie (2018),w National Poetry Library (2016‒2017) oraz Freud Museum w Londynie (2012). Jest autorką nagradzanych ilustracji książkowych oraz publikacji "Człowiek-wilk". "Ilustrowany Freud"(2016), pierwszej adaptacji słynnego przypadku pacjenta Zygmunta Freuda w formie powieści graficznej. Dwukrotna stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2016, 2019).Aktualnie pracuje nad doktoratem, opartym na wieloetapowym projekcie artystycznym, realizowanym w Central Saint Martins ‒ University of the Arts w Londynie. Od kilku lat mieszka w rejonie Wschodniego Kentu nad Morzem Północnym.

Kuratorki wystawy: Anna Hornik, Marta Przybyło 

Fundacja Archeologia Fotografii
22 628 14 64

ul. Chłodna 20

00-891 Warszawa

01.02.2021 - 07.03.2021