Pierwsza w historii wystawa monograficzna Quiringha van Brekelenkama jest niespodzianką dla miłośników i badaczy sztuki holenderskiego Złotego Wieku na świecie.
Pokażemy na niej dziewięć obrazów z Kolekcji Zderzaka. Pięć z nich jest katalogowanych w bazie RKD z Hagi, cztery są przypisywane Mistrzowi, w tym jeden sygnowany i datowany. Skromna wystawa ma być, jak zwykle w przypadku odkryć artystycznych Zderzaka, otwarciem drzwi - wstępem do dużej retrospektywy w ojczyźnie malarza, która ukaże jego sztukę we właściwym świetle i ustali kanon dzieł. Dobrze się składa, że obrazy pochodzą ze wszystkich okresów twórczości i obejmują prawie cały jej zakres tematyczny.
Nasza interpretacja sztuki Quiringha jest nowatorska. Skupia się przede wszystkim na symbolicznej przestrzeni tajnego Kościoła, czyli wspólnoty katolików w protestanckiej Lejdzie. Uznaliśmy, że ta milcząca przestrzeń wartości czyni przesłanie sztuki Quiringha wyjątkowym. Temat nie został dostrzeżony przez współczesnych historyków sztuki, skupionych na splendorze malarstwa Złotego Wieku. Metajęzyk sztuki Quiringha ignorowano, dlatego nikt, aż do tej pory, nie naszkicował duchowego portretu artysty.
Quiringh był malarzem ludzi pracy z niższych klas społecznych. Malował warsztaty rzemieślników, stragany sprzedawców, domowników zajętych codzienną krzątaniną. „Uroczy malarz, któremu zawdzięczamy tak wiele skromnych i delikatnych arcydzieł, artysta zręczny i serdeczny, błyskotliwy i sumienny interpretator holenderskiego życia” - pisał o nim z podziwem i wdzięcznością francuski krytyk Henry Havard w XIX wieku. Istotą sztuki Quiringha jest ludzkie ciepło, płynące z ewangelicznego nakazu solidarności: „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe. Bo kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie” (Gal 6). To czyni Quiringha bliskim Galerii Zderzak, założonej w czasach podziemnej Solidarności i politycznego ucisku.
Zbieranie obrazów van Brekelenkama ma swoją tradycję w historii polskiego kolekcjonerstwa. Kilka obrazów należało do Stanisława Augusta Poniatowskiego, ostatniego króla Polski. Królewska kolekcja i idea powołania Galerii Narodowej, dziś aktualna bardziej niż kiedykolwiek, były dla nas naturalną inspiracją.