Piotr Szwabe vel Pisz. Smaki raju...


22.02.2020 - 21.03.2020

Piotr Szwabe vel Pisz malarz ścienny/muralista/ i sztalugowy, kurator, amator podróżnik, bywa poetą, tekściarzem, melorecytatorem, stypendysta kulturalny Miasta Gdańska i Marszałka Województwa Pomorskiego.
Współtwórca trójmiejskiej formacji artystycznej "Pracownia Ludzie Gdańsk" (aktywny udział 1998–2000) oraz malarskiej grupy SAM im. Vincenta Van Gogha (aktywny udział 2003–2006). Wieloletni kurator i spiritus movens największej na świecie galerii malarstwa ściennego w blokowisku na gdańskiej Zaspie, autor ponad 20 obrazów ściennych i 300 obrazów na płycie lub płótnie.
Jego obrazy akrylowe i olejne z pogranicza ekspresyjnej egzystencji znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce i za granicą.


Z dziennika introwertyka
Malarstwo to dziś często medium, które swą pozycję buduje na symbiotycznej zależności od mediów elektronicznych, przejmując ich bieżący charakter, uproszczenia i ekshibicjonizm. Polski boom malarski z przełomu XX i XXI wieku był w znacznym stopniu zapisem tego zjawiska, a jego sztandarowym przykładem była twórczość Grupy Ładnie z Wilhelmem Sasnalem, Marcinem Maciejowskim i Rafałem Bujnowskim na czele. W tym kontekście prace Piotra Szwabe, należącego do tej samej generacji malarzy i używającego podobnego warsztatu, czynią z niego artystę wręcz introwertycznego. Budując np. kolaże sięga on po gazetowe zdjęcia, ale pozbawia je kontekstu, dosłownie i w przenośni odcinając ich publicystyczny przekaz. Tak użyte fragmenty stają się składową zupełnie innej rzeczywistości. Tworzą dziennik jego własnych, oryginalnych poszukiwań gęstych od malarskich sensów. Twórczość Szwabe to także malarski palimpsest, w którym artysta wraca i nadpisuje zarówno konwencje pejzażu, agitacyjnego plakatu czy szaletowego rysunku, ale i całe sceny z historii sztuki – pracownię Jean-Michela Basquiata czy technikę malarską Jacksona Pollocka. Punktem wyjścia stają się jednak zawsze fascynacje, poglądy polityczne, tęsknoty i traumy malarza, nigdy zbiorowa świadomość medialna.

Formalnie malarstwo Szwabe sytuuje się pomiędzy sztuką figuratywną i abstrakcyjną, ale jego konwencja podlega ciągłym przemianom. Początkowo jego obrazy można było definiować jako obiekty: poprzez kombinację źle zbitych i krzywych krosien, wystrzępionych płócien i na odlew malowanych kompozycji. Płótna były wówczas samodzielnymi fetyszami, a „dzika” fizyczność blejtramu i grubej powierzchni farby stawała się równie ważna jak malarska treść, dopełniała ją. W ostatnich latach jedną z najsilniejszych formalnie grup stały się niemal monochromatyczne płótna i kolaże o wyjątkowej sile przekazu. Dobrze opisują je słowa Luca Tuymansa, który w jednym z wywiadów stwierdził, że obrazy, jeśli mają oddziaływać, muszą zawierać ogromną intensywność ciszy przed burzą. Jednocześnie twórczości Szwabe daleko do jednomyślnego obrazu świata – w swoich pracach wciąż balansuje pomiędzy poetyckim komentarzem rzeczywistości a jej całkowitym odrzuceniem. Ta równoległość afirmacji i zaprzeczania wybranym narracjom, ma swoje odzwierciedlenie w sposobie używania przez malarza koloru. Szare płótna i kolaże kwestionują możliwość uzyskania obiektywnego obrazu rzeczywistości. Sprowadzają go do jednego wymiaru. Odwracają uwagę od formy, koncertując się na treści. To egzystencjalna, refleksyjna strona sztuki Szwabe. Kolor pojawia się, gdy malarz chce opowiedzieć swoje historie inaczej, bardziej ekspansywnie, konkretnie lub ironicznie. 

Bez względu jednak na użyte środki, kompozycje Szwabe wciągają w głąb, hipnotyzują i pożerają emocjonalnie odbiorcę. W efekcie jego twórczość przede wszystkim prowokuje, a prace sytuuje w kategorii interaktywnego dzieła sztuki, o wartości definiowanej przez odbiorcę. Rola autora ogranicza się tu do zakreślenia pewnego pola interpretacyjnego, co jako pierwszy zasugerował Umberto Eco w „Dziele otwartym”. Szwabe z powodzeniem realizuje tę strategię w malarstwie, dając świadectwo jego płynności. A otwierając obraz na widza czyni z niego swoje/jego własne, oryginalne medium komunikacji.
Przemysław Jędrowski 

Zdjęcie powyżej: Polskie gusła, collage akryl na płotnie, 40 x 50 cm


Odpoczynek przed zmrokiem, technika własna na płótnie, 80 x 80 cm


Może być jak w niebie, gdzie pieniądze i władza nagle tracą sens, technika własna, 60 x 70 cm


Bóg jest z nami, collage akryl na desce, 30 x 30 cm


31.10, akryl, olej na płycie, 80 x 80 cm

Klub na Hożej

ul. Hoża 41 lok. 2

01-001 Warszawa

22.02.2020 - 21.03.2020

wernisaż

22.02.2020

18:00