Wystawa Phobos Ex Machina to multimedialny projekt, który zajmuje się zagadnieniem relacji pomiędzy narracją a faktami, na których ta narracja jest oparta. Widz doświadcza opowieści fałszującej obraz rzeczywistości, mimo że wszystkie informacje i obrazy będące częścią wystawy są prawdziwe. Ten zabieg ma ostatecznie na celu wywołanie u odbiorcy pytań o to, jak manipulacja faktami wydobywa lęki, którymi można wpływać na nasze wybory i decyzje.
W klasycznej mitologii greckiej Fobos to personifikacja strachu. Termin deus ex machina wywodzi się z greckiej tragedii, gdzie specjalna maszyna sprowadzała aktorów grających bogów na scenę. Bóg pojawiał się z zaskoczenia i zmieniał obrót spraw. Frazeologicznie deus ex machina oznacza nagłe zmiany sytuacji, niedające się logicznie wyjaśnić w kategoriach rozwoju wydarzeń.
Internet i media społecznościowe dały obietnicę komunikacji „wielu do wielu” – prawdziwie demokratycznego medium, wolnego od wpływów rządowych i korporacyjnych. Dziś zamiast tej idealistycznej wizji stoimy przed różnymi konsekwencjami manipulacji społecznych. Na większość z istotnych wydarzeń ostatnich lat – w tym Brexit, przebudzenie radykalnej prawicy, karierę Trumpa i destabilizację na Bliskim Wschodzie – znacząco wpłynęły działania przy użyciu mediów społecznościowych. Wiele wspomnianych kampanii używało strachu i wykorzystywało go jako narzędzie do stymulowania pożądanych działań. Śledząc działalność takich firm, jak Cambridge Analytica widzimy niepokojący schemat pozyskiwania informacji o psychologicznym profilu odbiorcy, a następnie wpływaniu na jego wybór przy pomocy manipulacji treścią, wykorzystujących podatność na błędy poznawcze, takie jak: ramowanie, kotwiczenie, heurystyki dostępności, efekt przekonania i innych. Algorytmy prezentujące treści wzmacniają lub osłabiają nasze poglądy, zniekształcając postrzeganie rzeczywistości i wpływają na nasze wybory, które uważamy za podejmowane niezależnie.
Szukając bohatera tego spektaklu, zadaliśmy sobie pytanie: kto, niezależnie od kultury i religii jest postrzegany pozytywnie lub neutralnie. Powszechnie uważa się, że drzewa są niewinne i dobre. Cieszą się szacunkiem i pozytywnym nastawieniem większości ludzi na całej planecie. Co, jeśli zaczniemy je uważnie obserwować? Co, jeśli znajdziemy podejrzaną aktywność, tajną komunikację, ukrytą broń? Co, jeśli przyjrzymy się uważnie statystykom zgonów związanych z drzewami? Czy powinniśmy obawiać się drzew? Wystawa oczywiście nie odpowiada na te pytania. Zmusza widza do wyboru własnej prawdy i własnej wersji rzeczywistości.
Phobos Ex Machina składa się z trzech części, zaplanowanych tak, aby przeprowadzić odbiorcę zarówno przez intelektualne doświadczenie, jak i emocjonalne. Pierwsza przestrzeń przedstawia prawdziwe informacje o wypadkach śmiertelnych spowodowanych przez drzewa – tablice z fotografiami ofiar wypadków, dane statystyczne, informacje naukowe na temat tajnej komunikacji drzew, świadomości roślin i ich zachowań społecznych.
Dziesięć dokumentalnych czarno-białych fotografi, które wykonaliśmy pniom powalonych, a potem przeciętych drzew towarzyszą podpisy określające gatunek, wiek, wysokość, ciężar i pole rażenia. Dane te zostały oszacowane po zmierzeniu średnicy pnia, na podstawie algorytmu dostępnego w podręczniku Nauka o drewnie. Każde z drzew staje się zatem personą. Czy postrzegamy je jako ofiary, czy jako potencjalnych napastników zależy od nas. Dane i obrazy ułożone zostały w sposób tworzący narrację, która jest samodzielna i dąży do przedstawienia całościowego obrazu rzeczywistości sugerującego, że drzewa mogą być poważnym zagrożeniem dla człowieka, wynikającym z ich natury. Ten związek pomiędzy narracją a prawdziwymi zdarzeniami, podsuwając pozornie niezwiązane ze sobą fakty, ma w rzeczywistości doprowadzić do – nawiązując do teorii historii Franka Ankersmita – „zorganizowania całej naszej wiedzy”. Fotografie, filmy, informacje i rysunki tworzą platformę narracyjną, aby uwiarygodnić tezę, że drzewa czyhają na ludzi. Idąc za tezą Ankersmita – my jako odbiorcy budujemy narrację nie, gdy mamy za mało faktów, ale wtedy, gdy mamy ich za dużo.
W drugiej części wystawy widz jest konfrontowany z obrazami i dźwiękami prawdziwego miejsca katastrofy, ale bez kontekstu informacyjnego. Tutaj spotyka indywidualne historie. Jego uczucia odgrywają ważną rolę – czy czuje współczucie, patrząc na wyrwane przez nieznaną siłę drzewa, czy też czuje strach przed spadającymi drzewami w codziennym otoczeniu? Wszystkie fotografie, które wykonałam, to drzewa powalone w czasie wichury w sierpniu 2016 roku. Kolorowe fotografie w drugiej przestrzeni znacząco różnią się formą od wcześniejszych czarno–białych portretów. To szerokie kadry ukazujące powalone, wyrwane z miejsc, w których żyły ogromne, stare drzewa. Wszystkie fotografie powstały po zmroku tak, abym mogła – dzięki zastosowaniu długiej ekspozycji, odpowiednio malując światłem – w pełni wydobyć estetyczne walory scen. Prace, które powstały świadomie odwołują się do estetyki malarskiej, budując zupełnie inną relację z widzami. Ostatecznie osiem fotografii i zostało wykonanych jako lightboxy. Ciemna przestrzeń, zaprojektowana dla tej części wystawy, w której od czasu do czasu rozlega się dźwięk upadającego drzewa, rozświetlona obrazami drzew, sprzyja konfrontacji z własnymi emocjami.
Ostatnią część wystawy stanowi pytanie „Czego się boisz? / What are you afraid of?”, które ma na celu rozszerzenie doświadczenia poza temat drzew. Wyzwaniem był sposób, ale i miejsce – jak i gdzie to pytanie zadać, aby pozwolić wydarzyć się wszystkim procesom – zaplanowanym i niezaplanowanym, aby każdy na swój sposób doświadczył obrazów i informacji, a dopiero w chwili opuszczenia tego spotkania umieścił siebie w centrum. I to jego świadomość rozszerzy lub nie to doświadczenie.