Olbrzymki to wystawa pięciu artystek związanych z Dolnym Śląskiem: Bożenny Biskupskiej, Urszuli Broll, Ewy Ciepielewskiej, Katarzyny Rotkiewicz-Szumskiej i Ewy Zarzyckiej. Mimo że posługują się różnymi mediami – od malarstwa i wielkoformatowej rzeźby przez fotografię i wideo po performans i działania efemeryczne – mają ze sobą wiele wspólnego. Ich życiorysy łączy etos życio-tworzenia: zaangażowanie w pracę kolektywną, kreowanie miejsc sztuki i środowisk artystycznych.
Tytuł wystawy nawiązuje do grupy skalnej Olbrzymki znajdującej się w masywie Ślęży – góry ważnej dla Dolnego Śląska ze względu na swoje położenie, piękno krajobrazu oraz historię sięgającą czasów prasłowiańskich, kiedy to góra ta była miejscem praktyk duchowych i kultu solarnego. Górami Olbrzymimi są też często nazywane całe Karkonosze – najwyższe pasmo Sudetów. Olbrzymki to również określenie funkcjonujące w mitologii. W mitach nordyckich tym mianem określano kobiety silne, odznaczające się wiedzą, mocą i pięknem.
Przyglądając się herstoriom bohaterek wystawy, możemy zauważyć, że współczesne opowieści o życiu i twórczości artystek stronią od „wybitności”, zamiast tego skupiają się na realnym działaniu. Działanie owo nie polega na budowaniu kariery, a w każdym razie nie tylko na tym. Jest to przede wszystkim splot różnych, nie zawsze spektakularnych, aktywności – codziennych, twórczych i podejmowanych w pracy na rzecz społeczności. Filozofka Ewa Majewska określa taką postawę terminem „słaby opór”. Ta perspektywa pozwala na odwrót od heroicznego modelu podmiotowości i zwrot w stronę codzienności. Bycie blisko ludzi i blisko miejsc wydaje się bardzo istotną cechą wyróżniającą wszystkie pięć artystek. Każda z nich na którymś z etapów swojej ścieżki artystyczno-życiowej była zaangażowana w pracę kolektywną, tworzenie miejsc sztuki, środowisk i wspólnot, jak również w pracę opiekuńczą. Ich niezwykła energia i siła sprawcza ujawnia się nie tylko na polu sztuki, ale też w obszarach praktyk duchowych, opieki, budowy czy życia towarzyskiego.
Wystawa – poprzez swój tytuł i odwołania do mitologii, kultury, geografii i krajobrazu – w warstwie narracyjnej silnie splata się z Dolnym Śląskiem, w szczególności z rejonami górskimi. To właśnie góry, ich moc, piękno, specyfika klimatu, ale również bogactwo kulturowe i relacje międzyludzkie sprawiły, że od wielu lat artyści i artystki często wybierają ten region na miejsce swej aktywności. Tu zakładane są kolonie artystyczne, a także powstają miejsca odosobnienia i czerpania duchowej siły z kontaktu z przyrodą. Góry Suche, Karkonosze, Izery stały się dla bohaterek wystawy miejscem zakorzenienia fizycznego, symbolicznego i duchowego. Z Dolnym Śląskiem łączy je spędzone tu dzieciństwo, studia, praca akademicka lub realizowanie w tym regionie śmiałych projektów artystycznych i społecznych. Nie jest to jednak jedyne miejsce pojawiające się w narracji Olbrzymek. Artystki przez lata przemieszczały się i nadal przemieszczają po różnych regionach Polski, a dla wielu z nich podróż i bycie w drodze są istotnymi elementami tożsamości.
Fotografia u góry: Urszula Broll, Wewnętrzny płomień, 1997, dzięki uprzejmości rodziny artystki
Bożenna Biskupska, Babka, z cyklu Non omnis moriar, 1987, fot. Ł.Brodowicz, dzięki uprzejmości Wallspace Gallery
Katarzyna Rotkiewicz-Szumska, Emilia Suwaj, z cyklu Portrety michalowickie, 2013, dzięki uprzejmości artystki-min
Ewa Ciepielewska, Tenga Riponche, 1989, dzięki uprzejmości galerii BWA Warszawa
Ewa Zarzycka, 1 Maja we Wrocławiu, 1977, dzięki uprzejmości artystki