Blisko 200 oryginalnych odbitek, niezwykle interesujących ze względu na swoje walory fotograficzne, prezentuje wystawa twórczości Benedykta Henryka Tyszkiewicza, polsko-litewskiego arystokraty i fotografa. XIX-wieczne prace, przez lata uznawane za zaginione, pochodzą z litewskich zbiorów.
Wystawa powstała we współpracy Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie i Muzeum Fotografii w Szawle (Siauliai). Ekspozycja przybliża twórczość Benedykta Henryka Tyszkiewicza, polsko-litewskiego arystokraty, który rodzinną fortunę wykorzystał m.in. do rozwoju pasji fotograficznej.
Przez długi czas uważano, że wszystkie jego prace zaginęły, a to, co stworzył, było znane jedynie dzięki relacjom jemu współczesnych, nielicznym publikacjom w prasie i kilku zachowanym fotografiom. To wystarczyło, by Benedykt Henryk Tyszkiewicz znalazł miejsce w historii fotografii francuskiej, polskiej i litewskiej. Kilkadziesiąt lat temu jego prace ponownie pojawiły się w przestrzeni publicznej. Były to dwa niewielkie zbiory autorskich odbitek, które zaprezentowane zostały na wystawie w Muzeum Nicephore Niepce we Francji. Kolejny, ogromny zbiór pojawiły się w ostatnich latach na Litwie, dzięki staraniom małżeństwa kolekcjonerów, Gražiny i Gediminasa Petraitisów. To z niego m.in. pochodzą fotografie prezentowane na wystawie w Łazienkach Królewskich.
"Odnalezione obrazy" - co zobaczymy na wystawie?
W Stajniach Kubickiego obejrzymy blisko 200 oryginalnych odbitek, powstałych w latach 1892-1898. Przedstawiają one życie i dzieło Tyszkiewicza, jak również Litwę, Polskę i Europę, ich społeczeństwa, obyczaje i kulturowe dziedzictwo. Poza reportażem i migawkami z podróży, polsko-litewski artysta eksplorował granice fotografii poprzez grę między tym co prawdziwe a udawane, żart, inscenizację.
Ułożone tematycznie odbitki prezentują Tyszkiewicza jako bogatego ziemianina (sceny z polowań, życie w Wiałej, wnętrza pałaców), podróżnika (Zakopane, Nicea), etnografa (zdjęcia litewskich chłopów, polskich górali), portrecistę czy artystę piktorialistę (inscenizowane fotografie francuskich aktorek). Poznamy jego artystyczne i naukowe ambicje, a także związki z Polską i Litwą, które - mimo wielu lat spędzonych we Francji - pozostały dla niego domem i miejscem przechowywania rodzinnej kolekcji sztuki. Twórczość Tyszkiewicza, niezwykle interesująca ze względu na swoje walory fotograficzne, jest również świadectwem okresu szczególnej żywotności polsko-litewskiej wspólnoty kulturowej, której dziedzictwo jest podstawą wyjątkowej więzi łączącej oba narody.
Oprawa graficzna wystawy w kolorze pomarańczowym stanowi nawiązanie do drzewek pomarańczy, które hrabia z zamiłowaniem hodował w swojej posiadłości na Litwie.