Drna, Sadurka, Żurawka, Pólkówka, Bełcząca, Brodnia – to tylko kilka nazw rzek, które meandrowały przez Warszawę. Część z nich już nie istnieje, a niektóre nadal płyną pod ziemią. Dlaczego zniknęły?
Współcześnie za warszawską rzekę uznawana jest przede wszystkim Wisła. Jednak sieć hydrograficzna Warszawy była – i częściowo wciąż jest – znacznie bogatsza. Na wystawie „Niech płyną! Inne rzeki Warszawy” opowiedziana została historia licznych warszawskich rzek – poprzez dawne plany, mapy, grafiki, pocztówki i fotografie. Będzie można prześledzić ich przebieg, poznać biogramy, dostrzec pozostałości i współczesne ślady ukryte w nazwach dzielnic czy ulic. Historyczna sieć wodna nałożona zostanie na współczesną mapę miasta – dosłownie i metaforycznie, przywracając „Inne rzeki Warszawy” pamięci mieszkańców i mieszkanek miasta.
Część współczesna wystawy zwraca uwagę na istotę naczyń połączonych, jakimi są sieci rzeczne. Ich degradacja nie tylko znacząco wpływa na środowisko, mikroklimat i zmiany klimatu, ale również na rozwój miast w czasie katastrofy klimatycznej. Pokazany zostanie m.in. film o Zakolu Wawerskim, jednym z ostatnich podmokłych ekosystemów w obszarze Warszawy czy dokumentacja fotograficzna działań Cecylii Malik i grupy Siostry Rzeki. Artystka od lat angażuje się w ochronę rzek poprzez działania artystyczno-aktywistyczne.
Poprzez wystawę chcemy załatać wyrwę – w mapie Warszawy i w ludzkiej pamięci – i odkryć na nowo ten naturalny, niezbędny do życia zasób, bogactwo zamieszkiwanego przez nas terenu. Z myślą o przyszłości miasta przywołujemy historie innych warszawskich rzek i zestawiamy je ze współczesnymi interwencjami. Artystki i aktywistki swoimi działaniami skłaniają do refleksji nad relacją między ludźmi a wodą, walczą o poprawę kondycji rzek i szukają ich głosu – również postulując rozwiązania prawne, w których rzeki miałyby adwokatów i adwokatki.
Magdalena Staroszczyk, współkuratorka wystawy
Poznając historię warszawskich rzek, procesów ich zanikania, będzie można lepiej zrozumieć istotę i wagę dbania o te obszary wodne, które jeszcze występują w Warszawie i stanowią żywy dowód na to, że Warszawa opierała się o rzeki i ich rozlewiska – mówi Konrad Schiller, współkurator ekspozycji. – O ile w części historycznej wskazujemy na obecność rzek, których „ujarzmienie” pozwoliło rozwijać się miastu, o tyle w części współczesnej wystawy, odwołujemy się do „osuszenia” Warszawy, częściowo jako procesu wcześniejszego „ujarzmienia” rzek.
Kuratorzy wystawy: Magdalena Staroszczyk, Konrad Schiller