Wystawa Natalii Romik jest artystycznym hołdem dla architektury przetrwania, kryjówek budowanych i użytkowanych przez Żydów podczas Holokaustu. Wykorzystywali oni dziuple drzew, szafy, miejskie kanały, jaskinie czy puste groby, żeby stworzyć w nich tymczasowe schronienie. W salach wystawowych Zachęty prezentowane są lustrzane odlewy dziewięciu kryjówek z terenów Polski i dzisiejszej Ukrainy. Formom rzeźbiarskim towarzyszy wystawa prezentująca efekty interdyscyplinarnych badań przeprowadzonych przez Natalię Romik i Aleksandrę Janus wraz z zespołem antropolożek, historyczek, archeologów i miejskich odkrywców.
Artystycznie modyfikując modele kryjówek, które z definicji muszą pozostać niewidoczne dla niepowołanego oka, Romik podejmuje grę z widzialnością jako istotną właściwością ich architektonicznej formy. Tragiczna historia Zagłady jest punktem wyjścia do uniwersalnej refleksji na temat metod przetrwania w sytuacji egzystencjalnego zagrożenia, ich cielesnego, społecznego i architektonicznego wymiaru. Instalacja stanowi wyraz hołdu dla codziennego trudu ukrywanych i ukrywających, ich kreatywności, solidarności, woli życia, często pomijanych w tradycji upamiętnień heroicznych, które fetują głównie bohaterów i przywódców. Problematyzuje również temat upamiętniania niewidzialnej architektury, która pomimo swojej niewidoczności, jest istotnym świadectwem historycznym. Jednocześnie modele kryjówek konotują miejsce ludzkiego odosobnienia. Mogą być też odczytywane w szerszej perspektywie egzystencjalnej, np. tragedii uchodźców i dawania im schronienia w trakcie migracji czy prześladowań w krajach zagrożonych konfliktami militarnymi.
Wystawa podejmuje refleksję nad fundamentalnymi problemami architektury i współżycia społecznego, takimi jak relacja między formą i funkcją czy projektowaniem i użytkowaniem przestrzeni. Kryjówki często tworzone były ad hoc, z potrzeby chwili, w miejscach do tego pierwotnie nieprzystosowanych. Są świadectwem architektonicznej kreatywności użytkowników, którzy musieli zabezpieczyć sobie podstawowe potrzeby związane z podtrzymywaniem życia — czasem przez wiele lat — z wykorzystaniem minimalnych środków, bez możliwości radykalnej zmiany dostępnej przestrzeni. Strychy, piwnice, jaskinie, drzewa czy nawet groby zyskiwały zupełnie nową funkcję, której warunkiem było utrzymanie pozoru ich dotychczasowej formy — aby zapewnić skuteczną ochronę, strych musiał wyglądać jak zwykły strych, a drzewo jak zwykłe drzewo.
Wystawa jest zarazem podsumowaniem procesu badawczego przeprowadzonego z wykorzystaniem interdyscyplinarnego repozytorium, na które składają się techniki architektoniczne i artystyczne, badania archiwalne czy metody nauk społecznych. Projekt wpisuje się w szerszy trend refleksji nad poznawczym potencjałem architektury i sztuki, wykorzystując ją do podjęcia namysłu nad wspólnotą zawiązywaną w sytuacji zagrożenia — czy to o charakterze politycznym, ekonomicznym czy klimatycznym.
Współorganizator: TRAFO Trafostację Sztuki w Szczecinie
Kuratorzy wystawy: Stanisław Ruksza, Kuba Szreder