Monika Chlebek to artystka pochodząca z Krakowa, gdzie w 2011 ukończyła wydział malarstwa Akademii Sztuk Pięknych. Wielokrotnie wystawiała swoje prace w całej Polsce, jak również, m.in., w Japonii, Niemczech, Austrii, na Węgrzech i we Włoszech. W swojej twórczości koncentruje się przede wszystkim na codzienności i wypełniających ją elementach. Motywy zwierzęce właściwie od zawsze stanowiły ważny aspekt jej sztuki, a od kilku lat na jej płótnach królują przede wszystkim psy. Niedawny czas i sytuacja związana z koniecznością izolacji wynikającą z pandemii, sprawiły, że codzienność ograniczyła się do bardzo wąskiej przestrzeni, którą artystka dzieliła z adoptowaną suczką Kolą. Kola stała się główną modelką i bohaterką tych obrazów. Jej pojawienie się w życiu malarki ukazało nowe wymiary codzienności, a tym samym stworzyło nowe źródła inspiracji twórczej, zapowiadając niejako jeden z głównych nurtów malarstwa artystki, któremu poświeciła ona bardzo duży fragment swojej sztuki.
Tytuł pierwszej skandynawskiej wystawy Moniki Chlebek wywodzi się z popularnego zwrotu, przywołującego na myśl letnie popołudnia, wypełnione ciepłem i spokojem. Określenie to w bezpośredni sposób dotyczy sennej atmosfery najcieplejszych dni lata. Najnowsze obrazy artystki stanowią zapis czasu, gdy świat wydaje się być spowolniony. Jest to moment pełen intymności i bliskości.
Specyficzny sposób malowania Moniki Chlebek jest niezwykle sugestywny. Bliskie, ciasne kadry wywołują wrażenie, że psy wypełniają całe płótno, przyciągając spojrzenie. Widoczne jest tu głębokie skupienie na fragmencie. Artystka niejednokrotnie wypowiadała się już za pomocą fragmentu ciała (także ludzkiego), komentując w ten sposób aktualnie nurtujące ją zagadnienia. Jednym z najważniejszych aspektów tej wystawy jest sposób, w jaki Monika Chlebek postrzega relacje między człowiekiem a psem. Jej obrazy nie są jedynie zwykłymi portretami zwierząt, ale raczej zapisem emocji i uczuć, które łączą właścicieli z ich czworonożnymi towarzyszami. Przez niuanse gestów, spojrzeń i mimiki - zarówno człowieka, jak i psa - artystka odkrywa tę niezwykłą więź, która tkwi w ich relacji. Ta specyficzna forma malowania przekłada się na głęboką ekspresję emocji. Szorstkie sierści, delikatne dłonie wtapiające się w futro, odblaski w psich oczach - to wszystko tworzy atmosferę intymności i zaangażowania. Wszystko to przekłada się na obrazy, które nie tylko ukazują zewnętrzny aspekt relacji człowieka z psem, ale także ukazują wewnętrzny, emocjonalny wymiar tej relacji.
Paulina Świerczyńska-Brzezińska
Monika Chlebek w pracowni, fot. Anna Stankiewicz