Wystawa pokazuje wybór prac, które dotyczą dwóch wojen: tej w mojej ojczyźnie i wojny, która ma miejsce w innym kraju, z dala od mojego domu. W czasie pokoju zwykle staram się rysować z uśmiechem na ustach, używając sarkazmu i lekkiej prowokacji. Jednak 7 października, w dniu barbarzyńskiego ataku Hamasu na Izrael, zmienił się sposób, w jaki pracuję. Pociągnięciami ołówka i pędzla staram się wspierać mój naród, dawać siłę rodzinom zakładników, wyrażać współczucie dla tych, którzy stracili matki, ojców, córki, synów, siostry i braci, wykazywać empatię z osobami rannymi i straumatyzowanymi oraz ludźmi, którzy zostali uchodźcami we własnym kraju.
Jednocześnie odnoszę się krytycznie do polityki i priorytetów rządu Izraela. Jestem zatrwożony losem niewinnych ofiar po obu stronach konfliktu.
Jeśli natomiast chodzi o komiksy poświęcone wojnie Putina w Ukrainie, staram się ze wszystkich sił zademonstrować moją odrazę do rosyjskiego dyktatora, co jest moim sposobem solidaryzowania się z narodem ukraińskim.
Moje prace są oglądane i puszczane w obieg, więc żywię nadzieję, że przyniosą choć trochę ulgi. Mam jednak pełną świadomość, że każdy rysunek to tylko kropla tuszu w morzu krwi i cierpienia.
Ostatecznie rysowanie to mój sposób na pozbycie się lęku i samoobronę. Taka jest siła sztuki.
Michel Kichka
Michel Kichka jest jednym z najważniejszych izraelskich karykaturzystów i twórców komiksów. Urodził się w 1954 roku w Belgii, a w wieku 20 lat wyemigrował do Izraela. Wykłada na Bezalel Academy of Arts and Design w Jerozolimie. Regularnie współpracuje z francuskim tygodnikiem „Courrier International” i amerykańską siecią CNN, pracował także dla „International Herald Tribune”. Należy do organizacji Cartooning for Peace. Jest autorem powieści graficznych Drugie pokolenie. Czego nie powiedziałem mojemu ojcu, Falafel na ostro, Inne Jeruzalem.