W przestrzeni galerii Włoskiego Instytutu Kultury w Santiago w Chile odbędzie się inauguracja indywidualnej wystawy Marco Angeliniego pt.,,Sztuka i Energia. Poszukiwanie zbawienia jako zobowiązanie". Opiekę kuratorską nad wystawą objął prof. Raffaele Gavarro – historyk sztuki, krytyk, kurator i autor esejów teoretycznych na temat aktualnych badań artystycznych.
Na wystawie zostanie zaprezentowanych 13 prac wykonanych techniką mieszaną na płótnie o wymiarach cm. 90x70, z użyciem ogniw fotowoltaicznych. Celem pracy Angeliniego jest zwrócenie uwagi na możliwość umiarkowanej produkcji i rozwoju technologii w środowisku naturalnym. Intencją jest poszerzenie dialogu na temat stabilności środowiskowej, która jest jednym z aspektów leżących u podstaw jego artystycznych poszukiwań.
Lecz gdzie jest niebezpieczeństwo, wzrasta
Także to, co ocala.
Friedrich Hölderlin
Jest to jeden z najsłynniejszych wersów Friedricha Hölderlina, jeden z pierwszych hymnów Patmos, nad którymi poeta pracował zimą 1802 r. na zlecenie landgrafa Fryderyka V z Homburga. Jak przypuszczalnie przydarzyło się to wielu, z tym wersetem zetknąłem się czytając tekst Martina Heideggera pt.,,Kwestia techniki" z 1953 roku, który z kolei filozof wykorzystał niemal jako początek ostatniej części refleksji nad potrzebą zrozumienia istoty techniki. Ale dlaczego zaczynam od tego miejsca, od wiersza poety, którym posłużył się filozof, abym mógł omówić twórczość Marco Angeliniego?
Pierwszym powodem jest to, że Patmos, nazwa greckiej wyspy, od której pochodzi tytuł hymnu, jest miejscem, w którym ewangelista Jan napisał Apokalipsę. Wczytając się w Hölderlina nieuchronnie myślałem o tym, jak bliskie są nam te słowa, miejsce oraz powody, które go zainspirowały. Także w jaki sposób poczucie nadziei, jakie czerpał z niego Heidegger w odniesieniu do techniki, było oczywiście możliwe, abyśmy mogli prześledzić je z powrotem w technologii naszej teraźniejszości.
Cała twórczość Angeliniego jest istotnie związana z tymi elementami: z jednej strony świadomość osiągnięcia granicy, w chwili tuż przed katastrofą, a z drugiej, w jaki sposób technika może być zbawieniem i wreszcie, nie mniej ważne, ale dokładnie idąc za myślą Heideggera, jak bardzo sztuka może być drogą do osiągnięcia tego samego zbawienia.
Nawet jeśli ten początek jawi się, przynajmniej częściowo, jako poetycka nierównowaga, intencja jest w rzeczywistości bardzo racjonalna. W tym sensie podąża za obrazową konstrukcją Angeliniego. Jego obrazy są w rzeczywistości rejestracją niezbędnej komplementarności analogu, w którym jesteśmy i kim jesteśmy, z tymi równie fizycznymi elementami, które wywodzą się z nauki i pokrewnej technologii, które nadają kształt ewolucji cyfrowej. Malarstwo i ogniwa fotowoltaiczne łączą się na płótnie, budując wizualną i wymowną strukturę, która jest jedyną w swoim rodzaju. Przede wszystkim wymaga od nas, od naszego spojrzenia, ciągłości między jednym a drugim, deklarując konieczność nowej harmonii pomiędzy naturą i technologią.
Teoria trzynastu obrazów, która rozwija się na naszych oczach, definiuje zatem mentalną podróż podyktowaną logiką równie przekonującą, co zniewalającą. Geometryczne kształty obejmują i regulują panele fotowoltaiczne, znajdując z jednej strony „podstawę mitologiczną” [1] w malarstwie abstrakcyjnym XX wieku, w konsekwencji czyniąc je „podstawą mitologiczną” technologia stała się spójną częścią narracji. Ale naprawdę interesujące i ważne jest to, że ta formalizacja i korzenie, jakie odnajduje w historii, jak również w naszej teraźniejszości, nieuchronnie pchają ku przyszłości na podwójnej płaszczyźnie wyobraźni i etyki. Jeśli pierwsza, wyobrażeniowa, jest instynktownie osiągalna przez zwykłe założenie o pierwotnej i nieuniknionej roli sztuki; druga, etyczna, zasługuje na głębszą refleksję, która pomoże nam przyjąć rolę sztuki dzisiejszej, aby jutro się urzeczywistniać natychmiast i nieprzerwanie.
W związku z tym możemy z całą pewnością powiedzieć, że sposób, w jaki sztuka odgrywa decydującą rolę w naszym życiu, polega na ugruntowaniu się w publicznej, zbiorowej czasoprzestrzeni jako paradygmacie, który pełni nieodwołalną funkcję śledzenia znaczenia poprzez wrażliwość i zmysłowość. Oczywiście jest to warunek, stan, który zawsze należał do sztuki. Jego obecna specyfika, w przeciwieństwie do wczoraj, polega na tym, że jest aktywowana w przestrzeni publicznej poprzez warunek etyczny, a nie estetyczny. Realizuje się to poprzez estetyczne, zmysłowe dawanie, które ma nieodwołalny cel etyczny. Ratowanie się poprzez sztukę oznacza rozpoznanie ich w samej jej konstytucji i odsłonięcie się w przestrzeni publicznej, funkcję wzorcowego paradygmatu, narzędzia służącego do nadania sensu codzienności. W pracy Marco Angeliniego to napięcie etyczne jest stałe. Powiedziałbym, że to jego zaangażowanie w świat działa poprzez sprzężenie elementów, które, jeśli mają oczywiste oddziaływanie wizualne, konstytuują się w istocie paradygmatycznego wskazania wzajemnego zdarzenia.
Zbawienie, które Angelini wskazuje nam jako możliwe, jest właśnie w tej wzajemności, w wykazaniu konieczności, która jest w niej zawarta. Światło barw, geometryczne rozpiętości, ale także te obszary, w których kolor skupia się w organiczne epizody, odnajdują w kontrapunkcie czerni światłoczułych sztucznych powierzchni, faktyczne dopełnienie, egzemplifikację naszego własnego procesu ewolucyjnego. Przeciwieństwa odnajdują równowagę i syntezę na powierzchni obrazu, tonując te same problematyczne przesłanki, od których wyszły. Dlatego jest to przede wszystkim praca osądzająca, która oddziela i wartościuje wykorzystane elementy w ich ciągłym użytkowaniu.
Przypomina mi się w tym względzie końcowe zdanie dzieła Michela Foucaulta ,,Czym jest Oświecenie?" [2] z 1984 roku, być może ostatniego przed jego śmiercią. Jak wiadomo, tekst francuskiego filozofa został zainspirowany utworem Immanuela Kanta z 1784 r., również zatytułowanym ,,Was ist Aufklärung? ", który kończył się następującymi słowami: ,,Nie wiem, czy należy dziś powiedzieć, że praca krytyczna nadal implikuje wiarę w Oświecenie; Wierzę, że zawsze wiąże się to z pracą nad naszymi granicami, czyli cierpliwą pracą, która nadaje kształt niecierpliwości wolności”.
Jak wiadomo Foucaultowi, wolność jest ontologicznym warunkiem etyki i jednocześnie ta ostatnia jest odbiciem formy, jaką przybiera wolność. Zawsze myślałem, że w tym nierozerwalnym związku między etyką a wolnością jest wiele znaczenia, a także roli, jaką sztuka przyjęła na siebie. Dziś znajduje dalsze uzasadnienie w dążeniu do zbawienia.
Kurator wystawy: prof. Raffaele Gavarro
Z włoskiego na język polski przełożył Jan Kozaczuk
Składniki nauki, technika mieszana na płótnie, 90x70 cm, 2021
Organiczne epizody, technika mieszana na płótnie, 90x70 cm, 2021
Patmos, technika mieszana na płótnie, 90x70 cm, 2021