Kiedy pracownia artystki staje się sama w sobie osobliwością, rodzajem niewyjaśnionej żądzy, proces twórczy zaczyna podążać we własnym kierunku. Pokój, okno, roboczy stół przeobrażają się w przestrzeń zbieractwa. Przestrzeń, która sama w sobie staje się problemem twórczym. Rzeczą do odnalezienia.
Tytułowa fraza “Kieszenie pełne kamieni” jest metaforą procesu zbierania, który powtarzany wielokrotnie, przemienia się każdorazowo w osobną podróż w poszukiwaniu nowych miejsc, ludzi i historii z nimi związanych. W twórczości Magdaleny Tryby nacisk pada na gest zbierania oraz stojącą za nim potrzebę nieustannego poszukiwania formy. Czym samym artystka oddala się od samych przedmiotów rozumianych jako found objects. Ponieważ kolorowe nurdle, mały szkielet plastikowej rybki dryfujący w morzu, czy mikroskopijne – jako odpady niewiele znaczą.
Czy podążając za myślą Eliota Weinbergera: “(...) kwiaty muszą mieć motyle, góry strumienie, skały mech, oceany wodorosty, stare drzewa liany i pnącza, a ludzie - obsesje.” – proces twórczy Tryby stanie się dla nas bardziej czytelny? Czy zawarta w nim deklaracja uważności jest w stanie przenieść nas do światów mikrohistorii ludzi i rzeczy, które artystka odnalazła? Choć obiekty nieustannie zmieniają swoje kształty, znikają, a ich miejsce zajmują inne, stare powiedzenie każe nam przypuszczać, że “w przyrodzie nic nie ginie”. Tym z czym mamy tak naprawdę do czynienia jest ciągły proces migracji przedmiotów. Migracji, która w wystawie artystki przybiera formę instalacji artystycznej starającej się odpowiedzieć na zastany problem przestrzeni.
Kuratorka: Adriana Markowska