Wystawa Magdy Moskwy – laureatki Nagrody im. Jana Cybisa za rok 2020
Twórczość Magdy Moskwy jest na gruncie polskim, a także międzynarodowym, zjawiskiem nie mającym sobie równych. Obcowanie z jej pracami niesie ze sobą dwa skrajne doświadczenia – głębokiego spokoju i wyciszenia, a także niepokoju wynikającego z dotykania przez artystkę innego wymiaru, rzeczywistości wymykającej się rozumowej analizie.
Czasem ogarnia mnie spokój jest wystawą związaną z otrzymaną w październiku 2020 roku Nagrodą im. Jana Cybisa. Nagrodę tę, ustanowioną przez Okręg Warszawski Związku Polskich Artystów Plastyków, według regulaminu otrzymać może wyłącznie artysta żyjący, którego twórczość cechuje oryginalność i indywidualizm artystyczny. Od czasu powstania nagrody w 1973 roku zaledwie siedem razy przyznano ją kobietom.
Magda Moskwa zajmuje się malarstwem, rzeźbą, fotografią, haftem, tworzy obiekty–ubrania o nieużytkowym charakterze. W malarstwie wyszła od wizerunku człowieka, który był ucieleśnieniem warstwy psychicznej, stanów emocjonalnych. Sposób ujęcia ewoluował od drobiazgowo opracowanych i uderzających weryzmem przedstawienia wizerunków, w których wyczuwalna była fascynacja malarstwem niderlandzkim XV wieku, sztuką wotywną, portretem trumiennym - do najnowszych obrazów i rzeźb graniczących z przedstawieniami abstrakcyjnymi.
Twórczość Magdy Moskwy odwołuje się do podmiotowości człowieka, a także do kwestii egzystencjalnych, poprzez wykorzystanie wizerunku ciała jako rodzaju medium, narzędzia, za którego pośrednictwem wypowiada się artystka. Choć nie identyfikuje się ze sztuką feministyczną, to jednak bliskie są jej zagadnienia abjektu, a także cielesnej nienormatywności, kwestionowania powszechnie przyjętych wzorców urody. Prace Moskwy odnoszą się do intymnych, osobistych przeżyć, stanowiąc jednocześnie uniwersalną opowieść o człowieku – jego lęku, zagubieniu, poczuciu pustki, głębokim smutku i osamotnieniu.
Artystka tak pisze o swoich pracach: „Droga przez ciało prowadzi właściwie całą moją twórczość, biegnie ona od pozornie nieistotnego dla wczesnych kompozycji draśnięcia przedstawionego ciała lub lica, przez zbliżenie do powierzchni skóry, penetrację otworów i zmianę skali detalu, aż pod skórę i nawet gdzieś głębiej. W pewnym momencie, w tym procesie przybliżania się do człowieka, zaczęłam wnikać w organiczną tkankę, bliską bezkształtnej materii. I tu wydarzyła się rzecz bardzo istotna, a mianowicie, to maksymalne zbliżenie i związane z nim wniknięcie w szczegół sprawiło, że paradoksalnie wszystko stało się jeszcze bardziej intymne i zarazem ogólne i uniwersalne. Zniknął wizerunek w sensie portretu - wyglądu postaci - twarzy, która zawsze kojarzy się z konkretnym człowiekiem, a więc zniknęły konkrety, jednostkowe przypadki ludzkie, a pojawiło się to, co najbardziej istotne - wrażenie organicznej obecności.
Moje malarstwo często kojarzone jest z turpizmem - wynika to prawdopodobnie z tego, że zajmuje mnie piękno trudne i nieoczywiste, którego szukam tam, gdzie wydaje się być nieobecne. Ja próbuję je dostrzec i dzielę się nim z innymi poprzez swoje obrazy. Właściwie w całej swojej twórczości próbuję przemienić to, co przyjęte jest za odpychające w coś takiego, co każe na siebie patrzeć, a nawet się tym zachwycić, np. wnętrzności w moich obrazach są lśniące, „idealne”, a przecież nie jest to piękno wymyślone czy dodane, ono faktycznie istnieje. Wystarczy zapomnieć, że wnętrzności są odrażające, żeby zobaczyć ich prawdziwą, niepokojącą urodę. Obrazy są więc próbą „odczarowania” mrocznych zakamarków cielesności, które nęcą swoją perwersyjną urodą, każą na siebie patrzeć i oswajać się z rzeczywistością ciała i życia. Bazując na skłonności człowieka do empatycznego odbioru wizerunków, chcę doprowadzić do sytuacji, w której widz zacznie odbierać obraz swoim ciałem na zasadzie cielesnego współodczuwania. Chcę, żeby oglądający, patrząc na te obrazy, zidentyfikował się i odczuł pulsującą obecność swojego ciała, zadał sobie pytanie o jego sens i o jego kres. Konfrontując się z świadomością kruchości i nieuniknionej śmierci ciała, lękiem, odrazą, osamotnieniem, cały czas próbuję pokazać, że życie samo w sobie jest piękne - piękne, aż do krwi.”
Kuratorzy wystawy: Leszek Czajka i Agnieszka Rayzacher
Magdalena Moskwa
1996 - Dyplom w PWSSP im. Wł. Strzemińskiego w Łodzi (Wydział Tkaniny i Ubioru, Katedra Druku na Tkaninie)
1994 - Stypendium Ministra Kultury i Sztuki
2015 - Gwarancja Kultury 2015 w kategorii Sztuki wizualne.
2020 - Nagroda imienia Jana Cybisa za rok 2020
Udział w ponad 80 wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą, min.: Muzeum Sztuki w Łodzi, Zachęta Narodowa Galeria sztuki w Warszawie, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, Królikarnia w Warszawie, Muzeum Miasta Łodzi, Galeria Opus, Miejskie Galerie Sztuki w Łodzi, lokal_30, Wizytująca Galeria.
Prace w zbiorach: Muzeum Sztuki w Łodzi, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Miejska Galeria Sztuki w Łodzi, Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w Łodzi Znaki Czasu, Regionalna Zachęta Sztuki Współczesnej w Szczecinie oraz kolekcje prywatne.
O Nagrodzie imienia Jana Cybisa
Nagroda im. Jana Cybisa jest najstarszą i najbardziej prestiżową nagrodą przyznawaną w dziedzinie malarstwa w Polsce. Została ustanowiona przez Okręg Warszawski Związku Polskich Artystów Plastyków w rocznicę śmierci Jana Cybisa, inicjatora powstania Okręgu Warszawskiego tuż po II Wojnie Światowej.
Jan Cybis był postacią niezwykle ważną w sztuce polskiej po 1945 roku. W historii zaznaczył się jako nauczyciel i mentor kilku pokoleń polskich artystów, malarz i rysownik, pedagog i publicysta, czołowy reprezentant nurtu kolorystycznego w malarstwie lat 30-ych i sztuce powojennej. Cybis był współtwórcą „komitetu paryskiego”, tj. grupy młodych zapaleńców, która wyjechała do Francji, by po powrocie zainicjować ekspansję kolorystycznego nurtu w polskim malarstwie międzywojennym.
W naturalny sposób, po śmierci Jana Cybisa OW ZPAP zaczął przyznawać nagrodę jego imienia. W początkowych latach pierwszymi laureatami byli jego uczniowie lub artyści, których twórczość była bliska koloryzmowi, tj. Tadeusz Dominik, Jacek Sempoliński, Jan Bardyszak czy Jan Dziędziora. Przełomowym momentem w historii nagrody było przyznanie jej Ryszardowi Winiarskiemu (1995), którego sztuka zawierała pierwiastki konceptualizmu i była wyraźnym otwarciem się na inne style.
Nagroda od 1981 roku przyznawana była corocznie. W okresie stanu wojennego, na skutek ograniczenia i w końcu rozwiązania ZPAP, tryb przyznawania nagrody przeniesiono do Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Zmienił się również jej charakter – stała się nagrodą honorową, a jej jury składało się wyłącznie z dotychczasowych laureatów. Od 1989 r. Okręg Warszawski ZPAP stał się ponownie prawowitym mocodawcą Nagrody im. Jana Cybisa.
Obecnie nazwiska laureatów Nagrody im. Jana Cybisa to panteon polskiej sztuki współczesnej, obrazujący przekrój najważniejszych tendencji i wpływów w polskim malarstwie w ostatnim 45- leciu. Są wśród nich: Jerzy Nowosielski, Stefan Gierowski, Jan Tarasin, Stanisław Fijałkowski, Erna Rosenstain, Leon Tarasiewicz, Teresa Pągowska, Jerzy Kałucki, Wojciech Fangor czy Koji Kamoji.