W archiwum Lory Webb Nichols zachowały się prawie dwadzieścia cztery tysiące fotografii przedstawiających życie pionierskich rodzin z miasta Encampment w południowym Wyoming. To unikatowe świadectwo czasu i miejsca – początków XX wieku na Dzikim Zachodzie – zostało ocalone od zapomnienia przez Nancy Anderson. Osadzona w trzech różnych epokach i śledząca losy trzech kobiet wystawa, towarzysząca 15. American Film Festival, jest zarazem albumem fotograficznym, reportażem, zbiorem listów i pamiętników oraz powieścią opartą na faktach.
Lora Webb Nichols (1883–1962) przybyła z innymi rodzinami do południowego Wyoming pod koniec XIX wieku. Pionierzy osiedlili się pośrodku rozległego otwartego krajobrazu, bez końca i granic. Na początku XX wieku Encampment przeżywało boom jako miasto wydobywające miedź, ale rodzina Lory prowadziła gospodarstwo. Lora fotografowała od szesnastego roku życia, podążając za swoją pasją, a jednocześnie opiekowała się sześciorgiem dzieci i zmagała się z biedą. Fotografowała komercyjnie i do szuflady, zdjęcia wywoływała w ciemni urządzonej w swoim domu. Po upadku przemysłu miedziowego w regionie, wbrew normom społecznym i licznym przeszkodom, otworzyła własny zakład fotograficzny Rocky Mountain Studio, a wokół niego toczyło się życie społeczności.
Wystawa prezentuje twórczość Lory w kilku różnych ujęciach. Kiedy Lora wywoływała zdjęcia dla innych i któreś jej się spodobało, zachowywała je w swoim archiwum. Tę zasadę cudzego patrzenia i inspiracji nim przenosimy do wystawy. Starannie skatalogowane i uporządkowane archiwum Lory ocaliła Nancy Anderson, która przyjaźniła się z nią pod koniec jej życia i nadal mieszka w jej domu w Encampment. Dominika Prejdová w 2022 roku trafiła do Encampment zupełnie przypadkowo, w poszukiwaniu paliwa. Tutaj losy Lory, Nancy i Dominiki łączą się w przewrotny sposób, jaki czasami funduje nam życie. Nancy i Dominika wybrały dwieście pięćdziesiąt zdjęć spośród dwudziestu czterech tysięcy negatywów, niektóre wykonane przez samą Lorę, inne wywołane i zarchiwizowane przez nią w jej kolekcji. Z tych dwustu pięćdziesięciu fotografii kurator Łukasz Rusznica dokonał finalnego wyboru.
Wystawa Chciałabym być żółtym psem to opowieść o spotkaniu trzech kobiet z różnych pokoleń w jednym miejscu, o wzajemnej inspiracji i kontynuacji spojrzeń – w głąb siebie, w przeszłość, w osobiste wątki i na siebie nawzajem.
Świat Lory to kobiety w gorsetach egzystujące pośrodku niczego i ich codzienna walka w trudnych warunkach. Często były same na pustkowiu, ponieważ mężczyźni pracowali daleko: w kopalniach, wycinając drewno w górach, budując nowe drogi i kładąc linie kolejowe. W obiektywie Lory Dziki Zachód to nie znany z popkultury świat męskich rozgrywek o władzę i rozhulanej przestępczości, lecz codzienność uchwycona z uważnością kojarzącą się z bardziej współczesnymi nam nurtami fotografii osobistej. Na zdjęciach zobaczymy osoby z najbliższego otoczenia fotografki: jej siostrę Lizzie, męża Guya, mamę, przyjaciół i sąsiadów. Oswojeni z aparatem nie przejmują się nim za bardzo, zajmując się codziennymi sprawami.
W świecie Dzikiego Zachodu będącym domeną mężczyzn kobiety w gorsetach podążały za swoimi pragnieniami. Samotnie jeździły konno na biwaki w górach, prowadziły hotele i inne biznesy. Potrzebowały siebie nawzajem, wspólnie przezwyciężały samotność. Na wystawie prac Lory Webb Nichols kobiece więzi zyskują nowy, międzypokoleniowy wymiar.
Kuratorka i kurator wystawy: Dominika Prejdová (AFF), Łukasz Rusznica (BWA Wrocław)
wystawa w ramach 15. American Film Festival