Wystawa Krzysztofa Gila pod tytułem Czarna noc w biały dzień jest pierwszą indywidualną prezentacją prac artysty w Galerii Monopol. Składają się na nią obrazy, rzeźby i instalacje. Mnogość technik, motywów i historii obecnych w twórczości Gila sprawia, że jego wystawom bliżej jest do esejów wizualnych, niż indywidualnych pokazów ostatnio powstałych dzieł.
W najnowszych pracach artysta skupia się na pojęciu rasy, kładąc nacisk na okres w historii, gdy owa kategoria nie została jeszcze stworzona. Odnosi się do kultur Globalnego Południa, mitologii, historii sztuki czy kapitalizmu, aby splatać obszerne wątki w jednostkowe historie lub intertekstualne narracje. Bohaterami prezentowanych obrazów są zazwyczaj hybrydy. Krzysztof Gil łączy ludzkie korpusy z głowami psów, łabędzi lub odwrotnie – ciała kotów zostają zakończone twarzą człowieka. Ich pierwotne funkcje w dawnych wierzeniach miały ambiwalentny charakter – z jednej strony były odzwierciedleniem nadludzkiej siły budzącej zachwyt, z drugiej wywoływały trwogę i niepokój. Hybrydy, oprócz tego, że odnoszą się do postaci mitologicznych, mają również ukryte znaczenie, dla artysty są metaforą „Innego”. Szukając informacji o etymologii tego słowa znajdziemy informację, że hybride w języku francuskim i niemieckim pierwotnie oznaczała potomka rodziców o różnym pochodzeniu. Kolażowość ciał, motywów zaczerpniętych z historii i rozmaitych kultur jest odzwierciedleniem głównych zainteresowań artysty. To transhistoryczna opowieść o przeszłości, sposobach reprezentacji mniejszości i uprzedzeniach, która stanowi także próbę wytłumaczenia teraźniejszości w całym jej chaosie, zagmatwaniu i złożoności.