W marcu 1966 roku na ul. Stolarskiej w Krakowie otwarto wystawę „Impresje dziewczęce” złożoną z fotogramów autorstwa Kazimiery Dyakowskiej, polskiej prekursorki kobiecego aktu. W Gliwicach, gdzie mieszkała, nikt nie odważył się podjąć ryzyka. W Krakowie dopisek na plakatach „Wstęp od lat 16” gwarantował frekwencję. Prace Dyakowskiej pokazano także na słynnej już wystawie „Venus” otwartej 6 maja 1970 roku. 231 autorów z całej Polski nadesłało 1155 fotogramów, z których 205 jury zakwalifikowało do konkursu. W dwóch salach galerii zaprezentowano 160 fotogramów, w trzeciej sali klubowej urządzono ekspozycję „Ściana eksperymentalna”. Na plakatach pojawiła się adnotacja: „Wstęp od lat 16”. Powodzenie było ogromne. Wystawę oglądało dziennie kilkaset osób. Niebawem, w nocy 21/22 maja, nieznani sprawcy włamali się do galerii, kradnąc 11 fotogramów. Prasa odnotowała to jako „fakt bez precedensu w dotychczasowej historii wystawiennictwa fotograficznego”. Kilka miesięcy później, w niedzielę 13 września, tuż przed zamknięciem młody człowiek dokonał kolejnej kradzieży. Krótką walkę stoczyła z nim kobieta pilnująca wystawy. Zaalarmowany krzykiem strażnik zamknął drzwi wejściowe i napastnik zmuszony był uciekać przez okno. Zarząd KTF przyznał dzielnej pracownicy Cecylii Franczyk nagrodę w wysokości 500 zł. Po tym incydencie w galerii zainstalowano fotokomórki sprowadzone z Drezna, w zamian za wypożyczenie części fotogramów. Pierwszą wystawę VENUS odwiedziło łącznie ponad 250 tys. widzów. - cyt. za. Krzysztof Jakubowski, Jasna strona „Venus”, w Krakowskim Magazynie Społeczno - Kulturalnym.
Kazimiera Dyakowska, związana z Gliwickim Towarzystwem Fotograficznym, jest autorką przede wszystkim portretów i aktów. Przełamywały one sposób ukazywania kobiet lansowany przez władze wczesnego PRL-u, czyli głównie jako rolniczek, robotnic, czy przodownic pracy. Jak pisze Ewelina Lasota, kuratorka wystawy: „dziesięć lat po odwilży niektórych jej prace oburzały, innych cieszył fakt zrzucenia purytańskiej zbroi stalinizmu”. Dyakowska, miłośniczka sportu, absolwentka wychowania fizycznego, fotografowała młode, wysportowane ciała kobiet uwieczniając przemijające piękno i witalność w momencie ich najpełniejszego rozkwitu. Nagie postaci często stawały się dopełnieniem naturalnego pejzażu, harmonijnie z nim współgrając. Fotografka w swych pracach sięgała chętnie po silne efekty światłocieniowe, odsłaniając jedne części ciała, inne zaś ukrywając w cieniu. Poprzez stosowanie tego rodzaju wizualnych niedomówień Dyakowska pozostawiała przestrzeń obrazu otwartą na swobodną interpretację i wyobraźnię widza. Gliwicka wystawa jest pierwszą od bardzo wielu lat retrospektywną ekspozycją zdjęć Dyakowskiej, która przybliżyć ma jej osobę nie tylko poprzez prezentację jej najwybitniejszych prac, ale także w kontekście biograficznym. Towarzysząca wystawie książka pt. „Naga. Kazimiera Dyakowska. Portret i akt 1959–1966”autorstwa Eweliny Lasoty zawiera wybrane i omówione przez nią fragmenty wspomnień fotografki, oraz wywiady z jej najbliższymi. Ciekawy kontekst drugiej połowy lat 60’tych nakreślą przywołane przez kuratorkę reakcje widzów wystaw Dyakowskiej zamieszczane w popularnej prasie i księgach pamiątkowych.
Zarówno wystawa prac Kazimiery Dyakowskiej, jak i towarzysząca jej publikacja stanowią kolejny etap prac badawczych poświęconych dokonaniom osób należących do Gliwickiego Towarzystwa Fotograficznego. Inicjowane i konsekwentnie prowadzone od ponad dziesięciu lat w ramach programu Czytelni Sztuki poszukiwania odsłaniają a następnie prezentują w formie wystawienniczej i wydawniczej bujną aktywność twórczą wybitnych indywidualności tego niezwykłego środowiska skupionego wokół GTF’u , a więc takich jak m. in. Zofia Rydet, czy Jerzy Lewczyński. Wkrótce nakładem Czytelni Sztuki ukaże się publikacja podsumowująca działalność Gliwickiego Towarzystwa Fotograficznego w opracowaniu dr Adama Soboty – powiedział Grzegorz Krawczyk , szef Czytelni Sztuki.
Kazimiera Dyakowska – urodziła się w 1909 roku w Leżajsku, jej ojciec z zamiłowania fotograf, wraz z żoną w wolnym czasie prowadził zakład fotograficzny. Pierwszy aparat dostała w wieku dziewięciu lat. W 1959 roku wstąpiła do Gliwickiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Fotograficznego (późniejszego Gliwickiego Towarzystwa Fotograficznego). Była z nim związana do 1966 roku. W 1999 roku umarła w Krakowie jako twórczyni zapomniana.