Karolina Wojtas żyje. I ma się dobrze, choć śmierć zajmuje od jakiegoś czasu ważne miejsce w jej twórczości. Jednak Wystawa przedśmiertna w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu nie jest prezentacją wyłącznie najnowszego cyklu fotograficznego. To pierwszy (po muzeum w Pełkiniach) tak obszerny pokaz jej prac, który łączy fragmenty różnych projektów. Czy dla młodej artystki wystawa monograficzna może być pocałunkiem śmierci? Mamy nadzieję, że nie…
Podstawowym medium, w którym pracuje Karolina Wojtas, jest fotografia. To ona stanowi punkt wyjścia dla wszystkich projektów artystki. Mimo to na jej wystawach nie znajdziecie zdjęć elegancko powieszonych na ścianach. White cube to nie jej bajka. Sama mówi, że żyje w kolorowym świecie eksperymentu i niekończącej się zabawy. I taka jest też jej twórczość. Wojtas pracuje cyklami, wpisując fotografie w przestrzenie instalacji oraz uzupełniając je wideo i obiektami – zarówno autorskimi, jak i znalezionymi. Inscenizuje nie tylko sceny na swoich zdjęciach, ale całą przestrzeń i nasze odbiorcze wrażenia. Najbardziej szalone pomysły pomagają jej realizować najbliżsi – młodszy brat Kuba jako uczestnik akcji oraz dziadek Stanisław jako wykonawca obiektów. Bo w jej projektach fotografia staje się obiektem – do doświadczania, dotykania, zabawy, śmiechu i strachu.
Wystawa przedśmiertna pozwala wejść w świat Karoliny Wojtas. Poznać ją nie tylko jako fotografkę, ale przede wszystkim jako artystkę wizualną przewrotnie i z ekstremalnym poczuciem humoru przetwarzającą otaczającą nas rzeczywistość. Lęki, fantazje, wspomnienia, nieszczęśliwa miłość, stare zdjęcia czy absurdalne fotki z internetu – inspiracją może stać się wszystko. W GSW oglądamy różne cykle jej prac i fragmenty instalacji, rozmieszczone na wszystkich poziomach galerii. Artystka podjęła wyzwanie dekonstrukcji swoich dzieł, zestawiając je w różnych konfiguracjach. Minimalistyczny, lecz opresyjny labirynt starych szkolnych szatni w projekcie Abzgram zostaje przeciwstawiony zanurzonej w ostrym różu sali, w której sentymentalny drewniany konik z rodzinnych fotografii styka się ze stolikiem karcianym do gry w tinderowego Piotrusia. Jeden z najbardziej znanych cykli Karoliny Wojtas Gatunek: brat. Jak unicestwić? znalazł swoje miejsce w położonej w podziemiach galerii sali intermedialnej, przypominającej teraz małe rodzinne piekiełko, zaś na parterze – jej najnowsze funeralne realizacje: zaprojektowany w formie ołtarza kolaż zdjęć Śmierć Karoliny Wojtas oraz obiekty fotograficzne z cyklu Dlaczego wszystkie piosenki są o miłości?.
Sztuka Karoliny Wojtas jest na wskroś współczesna, zanurzona w instagramowej estetyce i młodzieńczej fantazji, a jednocześnie barokowo niepohamowana. Bawiąc się obiegową opinią, że ludzie boją się sztuki współczesnej, zachęcamy do obudzenia w sobie wewnętrznego dziecka i zanurzenia się w wystawę niczym w atrakcje wesołego miasteczka. W każdym zakątku jest coś, co nas przeraża, zaskakuje, cieszy. To wycieczka w oparach absurdu po wspomnieniach dzieciństwa i doświadczeniach dorosłości. Krzywe zwierciadło służące przyglądaniu się sobie lub, po prostu, zrobieniu relacji na Insta Stories.
Karolina Wojtas (ur. 1996) – fotografka, absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi oraz czeskiego Instytutu Twórczej Fotografii w Opawie. Wystawiała swoje prace na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą m.in: Foam in Amsterdam (2021), Międzynarodowy Festiwal Fotografii Noorderlicht (2020), Galeria Naga w Warszawie (2020), Bratysławski Miesiąc Fotografii (2019). Jej prace ukazywały się m.in. w The Guardian, The British Journal of Photography, Vogue Polska, Szum, Wysokie Obcasy.
kuratorki: Marta Miś, Magda Wolnicka