Fotografie nawiązują do obserwacji faz Księżyca, jego ruchów orbitalnych wokół Ziemi.Widoczność Księżyca z Ziemi związana jest ze zjawiskami przyrodniczymi, załamywaniemsię odbijanego przez Księżyc światła i oddziaływaniem sił grawitacyjnych pomiędzy Ziemią,Księżycem a Słońcem.
Pełny cykl księżycowy wyznacza pełny miesiąc kalendarzowy, a poszczególne fazy księżycaposzczególne tygodnie. Miesiąc synodyczny trwa około 29,5 doby. Księżyc jako zegarwyznacza pory przypływów i odpływów. Od nowiu do pełni wzrasta, następnie na trzy dnizamiera, po czym maleje aż do całkowitego zaniku — nowiu, który również trwa kolejne dni. Fazy Księżyca (kwadry) wynikają z różnego kąta oświetlenia Księżyca przez Słońce. Księżycdaje światło o wartości 0,1 — 0,3 luksa, w tropikach nawet 1 luks, podobnie jak świeczka. GdyKsiężyc jest widoczny nad linią horyzontu, wydaje się większy, niż gdy widzimy go wysoko naniebie. Jest to zjawisko iluzji księżycowej — złudzenie ludzkiego umysłu. Wynika ono z różnicy postrzegania odległość do obiektów na niebie, które są nad nami oraz które znajdują się na horyzoncie.
Kalendarz słoneczny z czasem zastąpił kalendarz księżycowy, ponieważ ten nie był spójnyz cyklami pór roku. Dla Słowian kult lunarny pozostawał w bliskim związku z kultem solarnym.Jego symbolika związana była zarówno ze śmiertelnością jak umiejętnością odradzania się.
Karolina Kowalska
Widok księżyca na ciemnym nieboskłonie bodaj najdobitniej uświadamia dualizm naszego widzenia kosmosu. Światłość i ciemność dwie przeciwstawne siły uzupełniają się i istnieją w ruchu ciągłej przemiany. Przeciwieństw nie sposób rozgraniczyć, trwają dla siebie nawzajem we wspólnym tańcu tworząc istotę wszechświata.
Dla autorki „Kalendarza lunarnego” Karoliny Kowalskiej rzeczywisty księżyc staje się punktem wyjścia by zająć się problematyką relacji przeciwieństw światła i mroku. Obie substancje współistniejąc w niedookreślonych strukturach nadają materii i formie widzialność. Artystka staje się badaczką i umiejętnie zapisuje ulotne stany postrzegania przemian. Sześć czarno-białych fotografii wzmacnia poczucie dualizmu. Ze wspólnej egzystencji przeciwieństw rodzi się trwała zasada dwoistości świata, duch i materia, życie i śmierć, biel i czerń.
Każdy kalendarz, który od zarania dziejów tworzyli ludzie przekazywał uporządkowaną wiedzę i pozwalał ujrzeć strukturalną powtarzalność zjawisk redukują przy tym poczucie zagubienia i bezsilności. Początkowo podobnie działa elegancka prostota i precyzja, powtarzającej się kompozycji obrazów „Kalendarium” Karoliny Kowalskiej, dając poczucie bezpieczeństwa i wiedzy.
Na fotografiach ciemna materia kosmosu jakby upostaciowana przez bujny ogród trwa niezmiennie towarzysząc wszystkim księżycowym wyobrażeniom. Źródło światła prowadzi ku ogrodowi a tafla księżyca mniej lub bardziej uwidacznia jego zarys. W końcu jedna z fotografii pozostawia nas w samym ogrodzie, symboliczne bez światła, w pustce, w której coś się kończy a może zaczyna. W ten sposób pod pozornie rzeczową niemal naukową narracją obrazów wdziera się wyczuwalny klimat niepokoju, pytanie o tajemnicę życia i tego co poza nim. Trwałość ogrodu zmierza się ze zmianami tak jak nasze jednostkowe istnienie musi zmierzyć się z czasem i przemijaniem.
Wykreowany przez artystkę tajemniczy ogród, prowadzi gdzieś dalej, ku tajemnicy i wydaje się być symbolem wewnętrznego świata artystki. Być może w nim znalazła siłę by mierzyć z własnym istnieniem.
Danuta Węgiel