Karolina Jabłońska – Chłód


20.11.2022 - 28.01.2023

Chłód. Na zewnątrz panuje chłód. Spadł nawet śnieg i gdy otworzyć usta oddech zamienia się w obłoki pary, które szybko ulatują na zimnym wietrze. Gdy wieje moc­niej kosmyki włosów przylepiają się do twarzy. Płatki śniegu opadają na głowę, na włosy, brwi, a potem powoli roztapiają pod wpływem gasnącego ciepła ciała.
 
Chłód jest też metaforą. Odczuwasz go na własnej skórze, ale prze­nika i do głowy. Nie bierze się znikąd, jest wszędzie tam, gdzie dzieje się coś złego, o świcie, po zmierz­chu, po gorącym lecie, po czasie pokoju, dobrego samo­poczucia i względnego dobrobytu. Spo­wal­nia ruchy i myśli, tężeje, zamienia się w śnieg i kumuluje w wiel­kich, ręcznie lepionych kulach. Można śnieg gryźć i nim nacierać.
 
Przed chłodem chroni ubranie – druga, gruba skóra. Można się w nim schować, ale można też utknąć, próbując ściągnąć nazbyt obszerny sweter. Szamotać się w środku, udając, że nic nie widać i że samemu jest się nie­widzial­nym. Choćby przez krótką chwilę. Codzienna, wewnętrzna wojna: być tu czy tam? Wewnątrz czy na zewnątrz? W sobie czy z innymi?
 
Jest też szafa. Duża, drew­niana szafa po babci. Otwarta szeroko. Może ktoś się spieszył lub wręcz prze­ciw­nie, miał zbyt wiele czasu na kolejne przy­miarki. Kożuch, bluzki, szlafrok. Wypadające na podłogę rękawiczki, pasek, szalik, prze­wieszone przez drzwi raj­stopy. Skotłowane ciuchy na półkach. W bladym świetle kolory ubrań zlewają się. Toną w chłodnych błękitach tak jak reszta pomieszczenia. 
 
Szafa też może służyć za metaforę. To miej­sce pomiędzy wewnątrz a zewnątrz, pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, pomiędzy JA domową, a taką jaką widzą ją inni – na ulicy, na mieście, w podróży. Miej­sce być może nie do końca uporządkowane, w którym mieszają się rzeczy i historie z różnych pokoleń, załadowane emocjami, oczekiwaniami i prze­czuciami wobec tego, co się zdarzyło lub co dopiero się wydarzy.
 
Karolina Jabłońska w swoich naj­now­szych obrazach o tym wszyst­kim dobit­nie opowiada: o chłodzie i o prze­mocy, o lęku, dystan­sie i niemożności, ale i o silnej woli, o niepodległej, własnej JA. O tym co własne i tym co wspólne, co przeżyte samemu i co dziedziczone. Opowiada z jedynej możliwej per­spek­tywy, z wnętrza Jej ubrania, z ciała i z roz­grzebanych w nim, niczym w szafie, emocji.
 

Galeria Raster

ul. Wspólna 63

00-687 Warszawa

20.11.2022 - 28.01.2023

wernisaż

19.11.2022

15:00