Bohaterka jednego z nowych obrazów Pauliny Stasik układa z kamieni chwiejną wieżę – to rodzaj medytacji a zarazem symbol uporczywości istnienia i pracy, jak w micie o Syzyfie. Artystka nazywa ją Budowniczą żeby podkreślić, że świat, o którym tu mowa podlega regułom rodzaju żeńskiego. To dotyczy malarstwa Stasik w ogólności. Jest ono głębokim wglądem w kulturową istotę cielesności, w to, w jaki sposób doświadczenie płci przekłada się na sferę duchowości i mitu. Malarka kreuje w swoich obrazach postaci pogrążone w stanie filozoficznego letargu, pozbawione atrybutów codziennego życia czy ubioru. Mierzą się one z retorycznymi figurami narzuconymi przez kulturę i język jak w obrazie „Trawienie”, którego bohaterka jak najbardziej dosłownie nosi „kamienie w brzuchu”. W tle, ponad jej ramieniem widać światła miasta – jedno z nielicznych odniesień do życia tu i teraz, codziennych rutyn i krzątanin. Metabolizm, o którym opowiadają obrazy Stasik jest bowiem w mniejszym stopniu doczesną funkcja ciała, a w większym procesem emancypacyjnym i duchowym. „Obraz ciała jest tylko fragmentem obrazu świata” – tłumaczy artystka i kolejnymi płótnami rozwija swój wyjątkowy, wolnościowy atlas kobiecej podświadomości.
Monumentalna „Mapa myśli” – największe z prezentowanych na wystawie płócien – to rodzaj sennej retrospekcji. Stasik przywołuje tu motywy, które pojawiały się już we wcześniejszych obrazach – figurę opiekunki, androgeniczną istotę z mitu Platona, krzyk, przeglądanie się we własnym odbiciu. W lewym górnym rogu obrazu malarka sportretowała samą siebie kroczącą po przerywanej linii i spoglądającą z wysoka na tą szczególną mapę wyobraźni. Jest ona, trochę na wzór średniowiecznej kartografii, opisaniem poznanych dotąd terytoriów oraz narzędziem do odkrywania kolejnych miejsc i łączących je dróg. Malarstwo jawi się tu jako praca nad obrazowaniem indywidualnej, wewnętrznej mitologii. Powracającym motywem w wielu obrazach artystki są również ręce i dłonie, które reprezentują sferę działania i doświadczania, a zarazem symbolizują proces kreacji.
Stany lewitacji, nieważkości, uwolnienia świadomości od ciała i możliwość przyjrzenia się sobie samej „z zewnątrz” są też tematem innych obrazów jak np. „Selfie”. Swoimi malarskimi wizjami Stasik przenika kolejne powłoki i warstwy – zarówno ciała jak i umysłu – poszukując kosmicznej równowagi, swojej własnej „anatomii egzystencji”.