Ręka rzeźbiarza jest na ogół dość charakterystyczna. Mocna, nieco stwardniała, stworzona by trzymać narzędzia i operować nimi śmiało bez lęku o skaleczenie siebie, czy materiału z którym się pracuje.
Pewna bezpardonowość gestu, przemyślana gwałtowność decyzji przy dochodzeniu do sedna, które się chce przy pomocy materii osiągnąć to arsenał jakim rzeźbiarz operuje ze swobodą nie tak typową dla innych dziedzin twórczości.
Tym bardziej więc ciekawy jest efekt, gdy ta sama ręka bierze ołówek i z zaskakującą subtelnością podchodzi do kartki papieru na której zostawia ślad krótkiej chwili.
"Odkryłam" rysunki i grafiki Ojca w 2021 roku1. Czekały upakowane przez niego lata temu w teczki, jak listy w butelce, na odpowiedni moment.
Kopczyński rysował bardzo dużo, lecz nigdy pozornie nie przywiązywał wielkiej wagi do tej odnogi swojej aktywności, szczególnie do wczesnych swoich prac.
Rysunki z ostatniego okresu twórczości, z lat 90 kilkukrotnie pokazywał na wystawach, jako dopełnienie rzeźb i plakiet, jednak te wcześniejsze konsekwentnie schowane były w niedostępnych dla nikogo teczkach i pakunkach. Rzeźbił stale, aż do śmierci. I w to, że rzeźba była największą jego pasją, nie wątpiłam, mając szczęście obserwować Ojca przy pracy.
Jednak obecna konfrontacja z jego pracami na papierze, gdzie bada pewne motywy po wielokroć, wraca do nich po latach, gdzie lekkość, dowcip, finezja przeplata się z sarkazmem graniczącym ze zgorzknieniem dopełnia obrazu artysty.
Małgorzata Kopczyńska
Na wystawie cykle rysunków i grafik takich jak Dafne, Kain, Charon, Putyfara, Ikar – archetypy ludzkie wielu kultur zaimplementowane przez Kopczyńskiego w jego codzienność- sąsiadują ze szkicami bardzo roboczymi, zazwyczaj będącymi preludium do późniejszych rzeźb, a czasem będących zapisem najprostszych chwil: bawiący się syn naszkicowany na strzępie papieru – szybka notatka by zapamiętać jego charakterystyczną pozę, matka z dzieckiem na papierze do pieczenia, córka na pogiętym papierze nutowym, gdzie motyw nadrukowanej pięciolinii ma dodatkowe, charakteryzujące modelkę znaczenie.
Długie trwanie motywów w wyobraźni Józefa Kopczyńskiego zaobserwować można na przykładzie motywu Kaina: artysta odnalazł tego bohatera w swoich studenckich studiach aktu męskiego stojącego w kontrapoście. Kain przechodził metamorfozy i z biegiem lat zlał się ikonograficznie z postacią żołnierza, by pod koniec lat 60 stanąć w kontrapoście i wojskowym rynsztunku w rzeźbie ukształtowanej w rozpoznawalnym dla Kopczyńskiego stylu.
Jan Matusewicz, Proces Formy. Z archiwum Józefa Kopczyńskiego
Prace, których lekka kreska, synteza, odczuwalna szybkość, a zarazem delikatność gestu, oglądamy teraz po latach, wreszcie uwolnione z tek i pakunków zaskakują swoją na wskroś humanistyczną żywotnością.
Rzeźba i rysunek splatają się w nich bardzo czytelnie, jakby potwierdzając słowa Juhania Pallasmy: „Każdy ruch, ciężar, odcień, grubość i prędkość odręcznej linii niesie z sobą określone znaczenie. Kreślona dłonią linia jest przestrzenna: jest usytuowana w określonej percepcyjnej lub wyobrażonej przestrzeni.
Juhani Pallasmaa, Myśląca dłoń,
Kuratorka wystawy: Małgorzata Kopczyńska